Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|
aktualizacja

Brytyjski rząd szykuje się na "no deal". Zawarł umowy z firmami transportowymi

39
Podziel się:

Zjednoczone Królestwo szykuje na scenariusz wyjścia z Unii Europejskiej bez porozumienia. Departament Transportu podpisał umowy, dzięki którym prywatne firmy zapewnią dodatkowe promy dla ciężarówek zmierzających do brytyjskich portów po 29 marca 2019 r.. Koszt? Niemal 108 mln funtów (około 516 mln zł).

Ciężarówka zjeżdża z promu Brittany Ferries w porcie Portsmouth
Ciężarówka zjeżdża z promu Brittany Ferries w porcie Portsmouth (East News, CHARLY TRIBALLEAU)

Ryzyko rozwodu Zjednoczonego Królestwa z Unią Europejską bez porozumienia wzrosło, gdy w obliczu braku poparcia dla dokumentu premier Theresa May wycofała z parlamentu wniosek o głosowanie nad nim. To oznacza, że na decyzję będzie trzeba poczekać do stycznia, choć niedawny szczyt Rady Europejskiej nie dał szefowej rządu Jej Królewskiej Mości żadnej "karty atutowej".

W obliczu realnej groźby "twardego brexitu", Departament Transportu bez zachowywania procedury przetargowej podpisał warte niemal 108 mln funtów umowy z firmami świadczącymi usługi transportowe. W razie braku porozumienia mają one zapewnić dodatkowe promy, którymi do portów w Plymouth, Poole oraz Portsmouth będą docierać ciężarówki z Europy. Ministerialny plan zapewnia transport w obie strony czterem tysiącom ciężarówek tygodniowo.

Zobacz także: Zobacz też: Danuta Huebner o problemach na granicy unijno-brytyjskiej w razie braku porozumienia:

Jak zaznacza BBC, Departament Transportu, choć nie skorzystał z oficjalnej drogi przetragowej, prowadził negocjacje z kilkunastoma firmami. Ostatecznie 46,6 mln funtów otrzyma francuska Brittany Ferries, 47,3 mln funtów duńskie DFDS oraz 13,8 mln funtów brytyjska Seaborne Freigh.

W oficjalnym dokumencie Departamentu Transportu wyjaśniono, że porzucenie standardowej procedury wynikało z "nieprzewidywalnej" sytuacji oraz "niezwykłej pilności" sprawy. W razie zawarcia porozumienia i "miękkiego brexitu", według BBC, pieniądze wpłyną na konta firm, jednak będą znacznie niższe niż te ujawnione.

W ocenie brytyjskiej Izby Spedycyjnej dodatkowe promy to tylko element większego problemu. Bob Sanguinetti w rozmowie z BBC wyjaśnił, że sprowadzone towary, niezależnie od liczby promów, nadal będą musiały przekroczyć granicę celną, a to ona spowoduje zatory w przepływie towarów przez porty.

Przyznaje to także resort transportu. W oficjalnym stanowisku wskazano, że brak porozumienia "wywoła opóźnienie w dostawie kluczowych dóbr” oraz "znaczące zaburzenia dla brytyjskiej gospodarki".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(39)
REK
5 lata temu
Imperium GB to MIT,który nie pozwala na normalne myślenie Anglikom. Polacy mają podobne zachowania,których podłożem jest MIT - I RP.
xxx
5 lata temu
Na biednego nie trafilo Stac ich I tak zarobia na tym i tak
ziomek
5 lata temu
I mają rację. Nie będzie nimi rządził alkoholik Junkers, ani Merkelowa.
daniel
5 lata temu
Trudno. Na pewno będzie mniej kosztowało, niż łożenie dziesiątek miliardów funtów na Junkersów, Timmermasów i całej czeredy z KE i PE, na dotowanie Grecji, Włoch i wschodnich państw.
alga
5 lata temu
tak się zawsze kończy jak polityka jest ważniejsza od dobra obywateli i gospodarki kraju. Nie zazdroszczę Brytyjczykom, oby nasi rządzący wyciągnęli wnioski z ich doświadczeń
...
Następna strona