Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Były wojskowy wytknął arcybiskupowi Głódziowi "nieprzyzwoitą emeryturę". To co najmniej 10 tys. zł

1728
Podziel się:

Po filmie braci Sekielskich "Tylko nie mówi nikomu" ponownie zrobiło się głośno o arcybiskupie Sławoju Leszku Głódziu. W sieci posypały się komentarze, a wśród nich ten o "nieprzyzwoicie" wysokiej generalskiej emeryturze hierarchy. Postanowiliśmy to sprawdzić.

- W armii była to postać kontrowersyjna - mówi nasz rozmówca.
- W armii była to postać kontrowersyjna - mówi nasz rozmówca. (East News, MAREK LASYK/REPORTER)

Temat pedofilii w Kościele zdominował za sprawą filmu debatę w Polsce. Pojawiły się i ciągle pojawiają tysiące komentarzy - również naszych czytelników pod tekstami na ten temat. W jednym z nich żołnierz rezerwy dobrze znający realia wojskowej działalności generała Głódzia jako biskupa polowego napisał:

"Panie Arcybiskupie, znamy się dobrze i pewnie pamięta mnie Pan, jako oficera, z organizacji wizyty do ojczyzny Jana Pawła II, bo to ja (szef sztabu jednostki w Opolu) otrzymałem rozkazy przyjęcia pielgrzymów wojskowych i kapelanów. To ja, poprzez ks. Marka, udzielałem Panu porad, co i kiedy nosi się do munduru wojskowego. To mnie odmówił Pan poświecenia sztandaru jednostki, bo nie nadawałem odpowiedniej rangi Pańskiej świętości".

W komentarzu przypomina z rozżaleniem spotkanie na Monte Cassino, gdy pojechał, by pokłonić się Karpatczykom. "Przyjechałem na własny koszt, bowiem zabrakło dla mnie miejsca w oficjalnej delegacji, mimo że byłem dowódcą jednostki karpackiej, a delegacja liczyła kilkaset osób" - napisał.

Zobacz także: Obejrzyj także: Joanna Scheuring-Wielgus o pedofilii w Kościele. Mówi o niszczeniu akt

Obaj panowie spotkali się również w Iraku: "biadolił Pan wtedy na brak zaangażowania żołnierzy w msze polowe, a oni jeździli w konwojach, narażając się na utratę zdrowia i życia, zamiast się modlić". Na koniec wpisu obwinia jeszcze biskupa o pobieranie "nieprzyzwoitej emerytury generała dywizji ze wszystkimi możliwymi dodatkami za uciążliwość służby", której, jak sugeruje, hierarcha, choć był biskupem polowym, nie doświadczył.

Udało nam się ustalić, kim jest autor tych słów. Próbowaliśmy się z nim skontaktować, jednak były wojskowy nie odpowiedział do czasu opublikowania tego artykułu. Postanowiliśmy jednak sprawdzić, jak wysokie świadczenie otrzymuje biskup.

Kuria milczy, ale MON odpowiedział

Zapytaliśmy o to w MON. "Biskup generał Leszek Sławoj Głódź, zgodnie z ustawą z dnia 10 grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin (Dz.U. 2019, poz. 289) jak każdy zwolniony z zawodowej służby wojskowej generał z pełną wysługą emerytalną powyżej 35 lat i w zależności od posiadanego stopnia może otrzymać emeryturę wojskową w przedziale od 10.760 zł do 17.725 zł brutto" - czytamy w przesłanym do nas komunikacie.

Skontaktowaliśmy się z Kurią Metropolitalną Gdańska. Oddelegowany do rozmowy z nami ksiądz Rafał Starkowicz, dyrektor Centrum Informacji Archidiecezji Gdańskiej, nie odbierał telefonów i nie odpowiedział na wiadomości SMS. Nie udało nam się zatem uzyskać komentarza do słów byłego wojskowego i dowiedzieć z pierwszej ręki, jakie dokładnie świadczenia biskup otrzymuje z MON.

Wiemy jednak, że abp Głódź z wojskiem żegnał się w 2004 r. jako generał dywizji. To drugi stopień w tej najwyższej wojskowej hierarchii. W kolejności są: generał brygady - jedna gwiazdka, generał dywizji - dwie gwiazdki, generał broni - trzy gwiazdki Najwyższy stopniem jest generał, który ma cztery gwiazdki.

Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć w rozmowie z jednym z wysoko postawionych wojskowych, generał brygady otrzymuje co najmniej 10 tys. zł netto emerytury. Generał dywizji może otrzymywać miesięcznie na konto nawet 13-14 tys. zł.

30 lat poligonów i życia na walizkach

Szacowanie świadczeń kolejnych w hierarchii generałów jest już trudniejsze, bo zależy od dodatków i sprawowanych stanowisk. Jednak według "Faktu", który dotarł do listy najbogatszych wojskowych emerytów Mieczysław Bieniek, czterogwiazdkowy generał, otrzymywał na konto w 2016 r. prawie 17 tys. zł.

Wydaje się więc zasadne, by przypuszczać, iż abp Sławoj Leszek Głódź otrzymuje miesięcznie kilkanaście tysięcy złotych wojskowej emerytury.

- Żeby otrzymać stopień generalski, trzeba ciężko pracować ponad 30 lat. To ma ogromny wpływ na życie całej rodziny. Kariera w wojsku to częste przeprowadzki, zmiany szkół dla dzieci, kolejne mieszkania. Służba też jest ciężka. Wyjazdy, poligony, ćwiczenia, kolejne szkolenia, ukończone akademie i kursy - mówi nam jeden z wysokich stopniem wojskowych.

Nasz rozmówca nie chce jednoznacznie przesądzać o tym, czy biskupowi bez służby w roli wojskowego kapelana należy się od razu taki stopień. Wspomina jednak, że biskup Głódź lubił i wojsko, i mundury.

- W armii była to postać kontrowersyjna. Z charakteru autokrata i w przeciwieństwie do obecnego biskupa polowego Józefa Guzdka, postać lubiąca paradować w mundurze. Biskupa Guzdka nigdy w nim nie widziałem. Z kolei biskup Głódź kazał się nawet tytułować: księże biskupie generale. Miał w wojsku silną pozycję. Na tyle silną, że wpływał na nominacje generalskie. Znam przypadki, kiedy za jego sprawą takie nominacje otrzymywali przychylni mu pułkownicy - mówi nasz informator.

Biskupia emerytura pełna dodatków

Były biskup polowy już za parę chwil będzie w jeszcze lepszej sytuacji materialnej. W przyszłym roku zacznie otrzymywać również kościelną emeryturę W 2020 r. skończy 75 lat, a w tym właśnie wieku biskupi przechodzą na emeryturę niejako z automatu, chyba że papież zdecyduje inaczej.

Wysokość biskupiej emerytury jest nieznana. Pytaliśmy o to w Konferencji Episkopatu Polski.
"Niestety nie posiadamy takich informacji. Każda diecezja ma swoje odrębne regulacje" - czytamy w odpowiedzi. Ponownie zatem próbowaliśmy się skontaktować z ks. Starkowiczem, znów jednak bezskutecznie.

Nie udało nam się też dowiedzieć, czy w przypadku biskupa polowego, otrzymującego wojskową emeryturę, Kościół wypłaci również swoje świadczenie.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jedynie, że emerytura może wynosi ok. 4,5 - 5 tys zł. To mniej więcej tyle samo, ile pensja urzędującego biskupa. Dodatkowo, zgodnie ze statutem KEP, biskup senior ma też zapewnione mieszkanie, w którym powinna być kaplica, tzw. ryczałt na wyżywienie oraz pokrycie kosztów ewentualnego leczenia. Diecezja ponosi koszty rachunków za mieszkanie i opłaca wynagrodzenie dla opiekuna, który pracuje w domu biskupa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1728)
Podatnik
4 lata temu
I tak od 2 tysięcy lat ta wypasiona, kościelna zgraja doi Polskę pod płaszczykiem religijnych bajeczek. Ale przyjdzie rozliczenie tych typów, oj przyjdzie i to niedługo.
Masturgil
4 lata temu
Zwracanie się do księdza per "Panie" to dowód braku kultury.
ewunia
5 lata temu
Za co mu dali kumple stopien generala przeciez on kpil z żolnierzy ??
Greg
5 lata temu
Tak się mają emerytury purpurowego pijaka do pensji nauczycielskiej. Kradną na potęgę. Ciekaw jestem kiedy młodzi się obudzą i stwierdzą dość okradania nas z naszych emerytur. Trzeba było zbierać na swoje a nie z czyichś ciężko zarobionych pieniędzy sponsorować obrońcę pedofili, pijaka i zakazaną polityczną mordę, która za bezcen nawet budynki szkolne przejęła i przerobiła na pałac albo na pałę cyk.
Zalamana
5 lata temu
Boże spuść bombe
...
Następna strona