Ceny ropy naftowej gwałtownie spadły. Brent traci blisko 30 proc.
Brak porozumienia na szczycie OPEC+ oraz zapowiedź wojny cenowej przez Arabię Saudyjską spowodowały załamanie notowań na światowych rynkach ropy. Nie pomaga też ograniczenie popytu na ten surowiec związany z walką z koronawirusem.
Cena ropy naftowej typu Brent spadła o 13,29 dol., czyli o 29 proc. osiągając w poniedziałek rano cenę 31,98 dol. za baryłkę - informuje Reuters. Tym samym spadek zbliża się do rekordowego, najniższego 4 lat poziomu 31,02 dol za baryłkę.
Radykalne spadki na światowych rynkach to efekt braku porozumienia na szczycie OPEC+, który obradował nad dalszym utrzymaniem reżimu produkcji. Rosja nie zgodziła się dokonać dalszych gwałtownych cięć wydobycia surowca, co proponował kartel w celu ustabilizowania rynków ropy naftowej dotkniętych obawami o globalne rozprzestrzenianie się koronawirusa.
W efekcie Arabia Saudyjska, jeden z największych producentów, wypowiedziała Rosji wojnę cenową. Obniżyła ceny i zapowiedziała radykalny wzrost produkcji w kwietniu - wyjaśnia agencja Reuters. Na reakcję rynków nie trzeba było czekać.
Skutki rozmów amerykańsko-chińskich są widoczne i w Polsce. "Ropa jest czuła na geopolitykę"
Jeszcze silniejszy cios otrzymała amerykańska ropa US West Texas Intermediate, której ceny spadły do 27,99 dol za baryłkę, to strata o 32 proc.
Jak komentuje na łamach Reutersa Jonathan Barratt, dyrektor ds. Inwestycji w Probis Securities w Sydney, wygląda to na wyścig w dół w celu zabezpieczenia zamówień surowca. Z kolei Goldman Sachs obniżył swoje prognozy cen dla Brent w drugim i trzecim kwartale do 30 dol. za baryłkę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl