Cichy kryzys uderza w Europę. Niemcy policzyli: kosztuje miliardy
Ekstremalne zjawiska pogodowe, jak upały, susze i powodzie, które nawiedziły Europę latem 2025 roku, spowodowały straty w europejskiej gospodarce szacowane na około 43 miliardy euro - tak oszacowali naukowcy z Uniwersytetu w Mannheim i analitycy Europejskiego Banku Centralnego.
Jak podaje agencja AFP, naukowcy przewidują, że do 2029 roku koszty makroekonomiczne, związane z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi w ostatnich tygodniach, mogą wzrosnąć do 126 miliardów euro. Badanie uwzględniało zarówno bezpośrednie, jak i pośrednie skutki tych zjawisk. Straty względem PKB państw UE oszacowano na 0,26 proc. za ubiegły rok.
Straty wskutek pogodowych anomalii. Ogromne koszty
Szacunki dotyczyły zniszczeń dróg, budynków, ale też strat w uprawach i na produkcji, co wynikało wprost z czynników pogodowych. Sehrish Usman, kierująca badaniem, podkreśla, że rzeczywiste koszty ekstremalnych zjawisk pogodowych wykraczają poza ich bezpośrednie skutki. Susze mogą prowadzić do niedoborów produktów, co w dłuższej perspektywie może zwiększać inflację.
Według raportu krajami, które były najbardziej dotknięte tegorocznymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, były Hiszpania, Francja i Włochy. W każdym z nich straty przekraczały 10 miliardów euro. Mniejsze szkody odnotowano w państwach Europy Środkowej i Północnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chińskie auta zalewają Europę. Czy to koniec niemieckiej dominacji? Jakub Faryś w Biznes Klasie
W skali poszczególnych państw najbardziej ucierpiały jednak mniejsze gospodarki południa kontynentu - Cypr, Grecja, Malta i Bułgaria – każde z tych państw odnotowało krótkoterminowe straty przekraczające 1 proc. "wartości dodanej brutto" (WDB), co jest miarą zbliżoną do PKB.
Stéphane Hallegatte, główny ekonomista ds. klimatu w Banku Światowym, zaznaczył jednak, że dane mogą być niepełne, gdyż wykorzystuje się w badaniu "niedoskonałe wskaźniki zastępcze". Ocenił, że niedoszacowują one realnych strat. - Szczególnie gdy katastrofy dotykają biedniejsze rejony. To nie znaczy, że tamtejsze społeczności nie będą cierpiały - dodał Hallegatte, cytowany przez "The Guardian"
Sami autorzy badania zaznaczają, że ich szacunki mogą być zaniżone, ponieważ nie uwzględniają takich skutków zmian klimatu jak pożary. Zwracają również uwagę, że dane z firm ubezpieczeniowych często pomijają pośrednie skutki, takie jak spadek produktywności związany z upałami.