Cios w polski rynek. Eksperci tłumaczą, co oznacza weto Nawrockiego ws. Ukraińców
Zawetowanie przez prezydenta noweli ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy może oznaczać odpływ siły roboczej z polskiego rynku pracy, a to może z kolei obniżyć PKB o kilka procent - ocenia ekspert rynku pracy i założyciel Personnel Service, Krzysztof Inglot. A prezes Grupy Pracuj Przemysław Gacek dodaje, że nie będzie to miało dobrego wpływu na polskie firmy.
W poniedziałek prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, która doprecyzowywała m.in. przesłanki do otrzymania świadczenia 800 plus, tak by wypłacane było również na dzieci, które ukończyły szkołę ponadpodstawową przed ukończeniem 18. roku życia oraz spełniają obowiązek nauki przez uczęszczanie do uczelni lub na kwalifikacyjne kursy zawodowe. Swoją decyzję Nawrocki motywował m.in. tym, że świadczenie 800 plus powinni dostawać tylko Ukraińcy, którzy pracują w Polsce.
Według szefa Kancelarii Prezydenta jeszcze w poniedziałek do Sejmu trafił prezydencki projekt zakładający m.in dostęp do świadczeń i ochrony zdrowia tylko dla pracujących i opłacających składki w Polsce. Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami pobyt obywateli Ukrainy, którzy przybyli do Polski po 24 lutego 2022 r., jest legalny do 30 września 2025 r. Zawetowana przez prezydenta nowelizacja przewidywała przedłużenie tego okresu do 4 marca 2026 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwie walizki, bez znajomości polskiego. Dziś firma warta 2 MILIARDY - Gregoire Nitot Sii Polska
"Natychmiastowe skutki mogą być bardzo poważne" - ocenił w swoim wtorkowym komentarzu Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy i założyciel Personnel Service. "Po stronie społecznej to niepewność dla około 1 mln Ukraińców przebywających w Polsce, obawy o przyszłość pobytu i możliwość pracy po 30 września 2025 r. Warto jednak pamiętać, że legalny pobyt obywateli Ukrainy jest zabezpieczony decyzją Rady UE, która przedłużyła ochronę czasową do 4 marca 2027 r." - napisał.
"Oznacza to, że osoby ze statusem UKR zachowują prawo do pobytu i pracy. Niepewność dotyczy jednak tych, którzy są w Polsce na przedłużonych wizach, kartach pobytu czy w ramach ruchu bezwizowego – jeśli w najbliższych miesiącach nie zostaną przyjęte nowe regulacje, mogą oni stracić prawo pobytu" - dodał.
Wymierne straty dla gospodarki
"Odpływ siły roboczej może obniżyć PKB o kilka procent, zwiększyć koszty rekrutacji i szkoleń, a także zachwiać stabilnością sektorów silnie opartych na pracy migrantów, takich jak rolnictwo czy transport. Według badania Deloitte dla UNHCR wkład ukraińskich uchodźców w polską gospodarkę w 2024 r. wyniósł 2,7 proc. PKB – to pokazuje, jak duże znaczenie ma ta grupa pracowników. Brak stabilnych regulacji grozi też pogorszeniem relacji społecznych i politycznych, wzrostem napięć oraz migracją części uchodźców do innych krajów UE" - ocenił Inglot.
"Niepewność prawna może zatrzymać proces integracji, zniechęcić do długoterminowego osiedlania się w Polsce i podważyć stabilność rynku pracy. Firmy już dziś potrzebują przewidywalności i jasnych ram prawnych, które pozwolą planować zatrudnienie w perspektywie kilku lat. Brak takich decyzji to ryzyko zarówno dla pracowników, jak i dla całej gospodarki" - dodał.
W ocenie Inglota istnieje ryzyko wzrostu antyukraińskich nastrojów i zahamowania procesów integracyjnych. "Po stronie gospodarczej widać zagrożenie utraty świadczeń socjalnych przez osoby niepracujące, chaosu w firmach zatrudniających cudzoziemców oraz trudności z dostępnością kadr w kluczowych branżach – budownictwie, usługach czy logistyce" - wskazał ekspert.
Niekorzystny wpływ na polskie firmy
Z kolei prezes Grupy Pracuj Przemysław Gacek mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej, że zakłada, a przynajmniej ma taką nadzieję, że rząd i prezydent muszą "dojść do jakiejś formy kompromisu". - Głównym tematem jest kwestia 800 plus - pan prezydent chciałby, żeby to było skierowane tylko i wyłącznie do osób pracujących, czyli pozostających na rynku pracy - podkreślił.
Dodał, że liczy na porozumienie i na to, że projekt wróci z powrotem do parlamentu. - Jeżeli się to nie stanie, to na pewno będzie to miało różnego rodzaje reperkusje i nie będzie miało dobrego wpływu na nasze firmy, bo jednak wiele osób z Ukrainy pracuje w Polsce - ocenił.Wskazał, że trudno sobie wyobrazić, żeby kilkaset tysięcy osób wróciło z powrotem do systemu procesowania wszelkiego rodzaju pozwoleń, zgód.
Rzecznik zapowiada kolejny projekt
We wtorek rzecznik rządu Adam Szłapka poinformował, że do następnego posiedzenia Sejmu (którego początek zaplanowany jest na 9 września) Rada Ministrów przygotuje kolejną propozycję ustawy, regulującą kwestie świadczeń wobec wszystkich obcokrajowców w Polsce. Dodał, że "kolejne propozycje rozwiązań uchronią nas przed chaosem, który może generować to weto prezydenta".
Szłapka poinformował też, że również do kolejnego posiedzenia Sejmu rząd przedłoży rozwiązania ws. finansowania starlinków do Ukrainy - prezydenckie weto oznacza bowiem wyłączenie Ukrainie internetu satelitarnego Starlink zapewnianego przez Polskę.