Czesi się wściekli. Hałas z kopalni Turów ponownie przekroczył dopuszczalne normy
Pomiary wykazały trzykrotne przekroczenie nocnych norm hałasu z polskiej kopalni węgla brunatnego Turów - donosi serwis irozhlas.cz. Ministerstwo Środowiska Czech wezwało Polskę do podjęcia dodatkowych działań ograniczających emisję hałasu, szczególnie w porze nocnej. Przekroczenia dotyczą limitu 40 decybeli rekomendowanego przez Światową Organizację Zdrowia.
Monitoring wpływu wydobycia węgla w polskiej kopalni Turów na terytorium Czech stanowi element umowy o rozwiązaniu kwestii oddziaływania kopalni, którą premierzy obu krajów podpisali trzy lata temu. W ramach porozumienia Polska wypłaciła Czechom odszkodowanie w wysokości 45 milionów euro (około 1,11 miliarda koron czeskich), z czego 35 milionów euro (863 miliony koron) trafiło na konto Kraju Libereckiego do "Funduszu Turów". Organizacje ekologiczne jak Greenpeace, Bund Sachsen oraz lokalne Stowarzyszenie Sąsiedzkie Uhelná uważają jednak wynegocjowaną umowę za niewystarczającą.
Z wyników drugiego tegorocznego pomiaru wynika, że długoterminowe limity hałasu nie są przekraczane. Średnia wartość ciśnienia akustycznego w badanym okresie wyniosła w miejscowości Uhelná 39,9 decybeli, a w Oldřichovie na Hranicích 36,7 decybeli. Jednak w trzech przypadkach podczas majowych pomiarów limit został przekroczony - w nocy w Uhelnej zmierzono 41,4 i 41,7 decybeli, a w Oldřichovie na Hranicích 41,7 decybeli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zanim zaufasz ChatGPT, zobacz jak działa polski Bielik - Sebastian Kondracki w Biznes Klasie
Inwestycje w ograniczenie hałasu
Operator kopalni, firma PGE, w ciągu ostatnich dwóch lat zainwestował w obiekcie kopalni Turów w działania mające na celu zmniejszenie obciążenia hałasem. Strona polska podaje, że firma przeznaczyła na ten cel 24 miliony euro (w przeliczeniu prawie 140 milionów koron czeskich). Wyniki czeskiego monitoringu wskazują jednak, że dotychczasowe działania nie zapobiegły całkowicie przekraczaniu limitów.
Ministerstwo Środowiska Czech wezwało stronę polską do podjęcia dodatkowych środków, polegających przede wszystkim na ograniczeniu pracy najgłośniejszych maszyn, takich jak koparki i zwałowarki na powierzchni kopalni przy granicy z Czechami w porze nocnej. Ubiegłoroczne pomiary wykazały przekroczenie limitów hałasu po czeskiej stronie w siedmiu przypadkach. W porównaniu z rokiem 2023 liczba przypadków, gdy hałas z kopalni przekroczył limity, więcej niż się podwoiła.
"Znacząco zwiększyło to prawdopodobieństwo przekraczania limitów hałasu przez cały rok kalendarzowy" - stwierdza raport akredytowanego laboratorium Instytutu Zdrowia z siedzibą w Ostrawie. Najbardziej dotknięta jest miejscowość Uhelná, gdzie naukowcy na podstawie wyników szacują, że nocy z przekroczeniem krótkoterminowych limitów mogło być w ubiegłym roku nawet 61, a w Oldřichovie około 27.
Wpływ kopalni na środowisko
Problem hałasu to nie jedyny aspekt oddziaływania kopalni Turów na czeskie terytorium. Wcześniejsze raporty wskazywały również na problemy związane z dostępem do wody pitnej w regionie przygranicznym. Projekty mające na celu zapewnienie dostaw wody pitnej w sąsiedztwie kopalni Turów w regionie Frýdlant napotykają na opóźnienia.
Według najnowszych informacji ściana uszczelniająca w kopalni Turów częściowo podniosła poziom wód gruntowych, jednak szczegółowe dane na ten temat pozostają tajne. Kraj Liberecki wspiera z Funduszu Turów kolejny projekt - wodociąg łączący miejscowości Machnín, Václavice i Horní Vítkov.
W przeszłości kopalnia Turów była również miejscem protestów aktywistów. Członkowie organizacji Greenpeace okupowali koparkę w polskiej kopalni Turów, żądając planu jej zamknięcia. Problem kopalni Turów stał się jednym z ważniejszych tematów w stosunkach polsko-czeskich, angażując zarówno polityka jak i społeczeństwo obywatelskie po obu stronach granicy.