Czesi zbici z tropu. Nie wszyscy rozumieją, czemu płacą więcej w polskich sklepach
Czeskie media opisują rosnące niezadowolenie rodaków, którzy regularnie jeździli na zakupy do Polski. Od października w polskich sklepach obowiązuje system kaucyjny za opakowania po napojach, co znacząco podnosi końcową kwotę na paragonach. Czesi, przyzwyczajeni do niższych cen za południową granicą, nie kryją frustracji.
Od pierwszego października w Polsce wprowadzono obowiązkowy system kaucyjny dla opakowań po napojach. Przy zakupie plastikowych butelek o pojemności do 3 litrów oraz metalowych puszek do 1 litra klienci płacą dodatkowe 0,50 złotego (około 2,8-3 koron czeskich). W przypadku szklanych butelek wielokrotnego użytku do 1,5 litra kaucja wynosi 1 złoty (około 5,7-6 koron czeskich).
Zwrot pustych opakowań możliwy jest w sklepach o powierzchni przekraczającej dwieście metrów kwadratowych. Mniejsze punkty handlowe mogą przystąpić do systemu dobrowolnie, jednak większość na razie wstrzymuje się z decyzją. Warunkiem przyjęcia opakowania jest jego nieuszkodzony stan i czytelna etykieta. Zgniecionych lub podarłych butelek automaty nie akceptują. Duże sieci handlowe zainstalowały już specjalne automaty zbierające, natomiast w mniejszych miejscowościach system funkcjonuje tylko częściowo.
50 gr. za puszkę? W tym tygodniu wchodzi system kaucyjny
Reakcje czeskich konsumentów
Czesi regularnie odwiedzający polskie sklepy wyrażają swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych. Według nich zakupy w Polsce tracą sens ekonomiczny, ponieważ nawet kilka koron za kaucje potrafi znacząco zwiększyć całkowity koszt. Czeskie media cytują wypowiedź pani Lenki z Ostrawy.
- Nakupuję w Polsku każý měsíc, hlavně pití a trvanlivé věci. Teď mi na účtence naskočila položka navíc. Naštvalo mě to, protože ty lahve zpátky stejně nepojedu vracet - napisała.
Problem dotyczy zwłaszcza osób mieszkających dalej od granicy, dla których powrót z pustymi butelkami nie ma uzasadnienia ekonomicznego. W efekcie korzyści z niższych cen w Polsce zostają zredukowane przez dodatkowe opłaty kaucyjne.
Polska dołączyła do grupy państw Unii Europejskiej, gdzie podobne rozwiązania już funkcjonują. Celem wprowadzenia systemu jest ograniczenie ilości odpadów i poprawa recyklingu tworzyw sztucznych. Republika Czeska wciąż nie zdecydowała się na wdrożenie analogicznych przepisów, choć Ministerstwo Ochrony Środowiska od kilku lat pracuje nad projektem ustawy.
Według dotychczasowych planów czeski system mógłby rozpocząć działanie najwcześniej w 2026 roku. Nadal trwają dyskusje dotyczące zarządzania kaucjami, lokalizacji punktów zwrotu oraz rzeczywistej efektywności ekologicznej całego przedsięwzięcia. Ekolodzy popierają tę inicjatywę, natomiast część społeczeństwa obawia się zbędnej biurokracji i wzrostu cen napojów. W Czechach temat kaucji za opakowania wywołuje podobne podziały jak obecnie w Polsce.