Dolar traci na potęgę. Tak traci dominującą rolę na świecie
Eksperci Bloomberg wskazują, że dramatyczny spadek wartości dolara amerykańskiego zmienia postrzeganie dominacji amerykańskiego rynku akcji. Po uwzględnieniu ruchów walutowych wiele zagranicznych giełd wypada lepiej niż S&P 500.
Analitycy Tracy Alloway i Joe Weisenthal z agencji Bloomberg zwracają uwagę na istotne przeszacowanie amerykańskiej wyjątkowości na rynkach finansowych. Choć indeks S&P 500 wzrósł o 9 proc. od początku roku, uwzględniając odbicie po dramatycznych wydarzeniach Liberation Day, to porównania międzynarodowe pokazują zupełnie inny obraz.
Według danych Bloomberg, rynek akcji w Stanach Zjednoczonych wcale nie jest najlepiej radzącym sobie rynkiem na świecie. Tradycyjnie spokojne giełdy w Niemczech czy Wielkiej Brytanii osiągnęły lepsze wyniki. Szczególnie imponujące rezultaty zanotowały rynki wschodzące, takie jak Wietnam, które znacząco wyprzedziły amerykańskie indeksy.
Kevin Muir z The Macro Tourist przedstawił analizę pokazującą, że po skorygowaniu o ryzyko sytuacja wygląda jeszcze gorzej dla amerykańskich akcji. Znaczący spadek wartości dolara sprawił, że po uwzględnieniu ruchów walutowych praktycznie każdy zagraniczny rynek wypadł lepiej niż S&P 500 przez większą część roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Netanjahu nie do zastąpienia? Ekspert rozwiewa wątpliwości
Zagraniczne inwestycje w amerykańskie akcje pod lupą
Kwestia napływu kapitału zagranicznego do amerykańskich spółek również wymaga głębszego spojrzenia. Podstawowe dane TIC wskazują na rekordowy wzrost zakupów amerykańskich akcji przez inwestorów zagranicznych we wcześniejszej części roku. Jednak obraz zmienia się diametralnie po zastosowaniu bardziej zaawansowanych metod analizy.
Tim Baker, makrostrateg z Deutsche Bank, przedstawił porównanie wykorzystujące metodologię Bertaut-Judson, która uwzględnia zmiany w raportowanych zasobach skorygowane o ruchy walutowe, zmiany cen i inne czynniki. Ta bardziej precyzyjna analiza sugeruje znaczące spowolnienie zakupów, co stoi w sprzeczności z podstawowymi danymi TIC.
Eksperci Bloomberg podkreślają, że choć odbicie amerykańskich akcji po załamaniu podczas Liberation Day było imponujące i zaskoczyło wielu profesjonalnych inwestorów, to idea amerykańskiej wyjątkowości na giełdzie może być bardziej kwestią marketingu niż rzeczywistych ruchów rynkowych. Analiza pokazuje, że globalne przepływy kapitałowe i wyniki poszczególnych rynków są znacznie bardziej złożone, niż sugerują powierzchowne porównania.