Cicha rewolucja w polskiej gospodarce. Przemysł schodzi na drugi plan [ANALIZA]

Nad Wisłą szybko rośnie rola przedsiębiorstw usługowych. Od niedawna ich łączne zatrudnienie jest już większe niż zatrudnienie w przemyśle. To historyczna zmiana struktury gospodarki i jednocześnie świadectwo bogacenia się kraju. Rzecz w tym, że ma też jednak negatywne konsekwencje, np. coraz większe rozdrobnienie sektora przedsiębiorstw.

Źródło zdjęć: © KPRM, Flickr | KGHM, mat. prasowe
Grzegorz Siemionczyk

W 2023 r., gdy polska gospodarka według oficjalnych danych była pogrążona w stagnacji, liczba działających nad Wisłą przedsiębiorstw zwiększyła się o 2,6 proc., do 2 mln 746 tys. Ich łączne zatrudnienie zwiększyło się 13 tys. osób, do ponad 11,5 mln. To wprawdzie zmiana minimalna (o 0,1 proc.), ale wymowna: dane publikowane w trakcie tamtego roku wskazywały bowiem na spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw.

Powyższy obrazek pochodzi z opublikowanego kilka dni temu przez GUS opracowania "Statystyka strukturalna przedsiębiorstw w 2023 r.". Choć dane te mają historyczny już charakter, dobrze pokazują zmiany struktury polskiej gospodarki, których znajomość ułatwia interpretację bieżących wydarzeń.

Chodzi przede wszystkim o przesuwanie się środka ciężkości gospodarki od przemysłu i handlu – czyli gospodarki towarowej – do usług, czemu towarzyszy postępujące rozdrobnienie sektora przedsiębiorstw. Te zjawiska tłumaczą m.in. paradoksy rynku pracy, takie jak ten, że doniesieniom o spadku zatrudnienia towarzyszy szybki wzrost wynagrodzeń i niska stopa bezrobocia. Pozwalają też zrozumieć, dlaczego aktywność w polskiej gospodarce szybko rośnie pomimo dekoniunktury w przemyśle, o której dużo się w debacie publicznej mówi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tak Polacy wyciągają więcej niż na lokacie. "Trudno stracić pieniądze"

Fabryki się zwijają, pracowników wchłaniają usługi

W 2023 r. za wzrost całkowitej liczby przedsiębiorstw odpowiadał właśnie głównie sektor usługowy. Liczba podmiotów usługowych zwiększyła się wtedy o niemal 4,6 proc. i po raz pierwszy w historii przekroczyła 1 mln. Spory wzrost liczby przedsiębiorstw, o niemal 1,5 proc. (do 421 tys.), nastąpił też w budownictwie. W przemyśle działało jednak tylko o 0,3 proc. więcej podmiotów (257 tys.) niż rok wcześniej, a w handlu o niemal 1 proc. mniej (523 tys.).

Liczba firm usługowych w Polsce przebiła już milion.
Liczba firm usługowych w Polsce przebiła już milion © money.pl | Wojciech Kozioł

Od 2019 r., ostatniego roku przed pandemią Covid-19, która przyspieszyła zmiany strukturalne w polskiej gospodarce, liczba przedsiębiorstw w sektorze usług podskoczyła o ponad 18 proc. Minimalnie bardziej zwiększyła się liczba firm budowlanych. Liczba podmiotów przemysłowych wzrosła jednak o zaledwie 1,9 proc., a w samym przetwórstwie przemysłowym – czyli pomijając górnictwo i energetykę – o 1,4 proc.

Transformację polskiej gospodarki w kierunku usług jeszcze lepiej widać w danych dotyczących zatrudnienia. Liczba przedsiębiorstw usługowych tradycyjnie była większa niż liczba firm przemysłowych, a także budowlanych i handlowych. Sektor usługowy jest bowiem jedną z najbardziej rozdrobnionych części gospodarki. Pod względem liczby pracowników dominującą pozycję miał jednak przemysł, który z kolei jest relatywnie skoncentrowany (przykładowo, mniej niż 10 osób zatrudnia niemal 97 proc. firm usługowych i niespełna 88 proc. przemysłowych).

Pod względem zatrudnienia sektor usługowy w 2022 r. przegonił se
Pod względem zatrudnienia sektor usługowy dopiero niedawno wyprzedził przemysł © money.pl | Wojciech Kozioł

Zmieniło się to dopiero niedawno. W 2022 r., jak wynika z publikacji GUS, po raz pierwszy we współczesnej historii Polski w usługach pracowało więcej osób niż w przemyśle. W 2023 r. różnica się jeszcze pogłębiła. Przedsiębiorstwa usługowe zwiększyły bowiem zatrudnienie o 1,3 proc., do 3,42 mln osób, a przedsiębiorstwa przemysłowe zmniejszyły je o 0,7 proc., do 3,33 mln osób. Jeszcze większe zniżki zatrudnienia nastąpiły w budownictwie i handlu (o 1 proc.).

Usługi są wszędzie

Co znamienne, liczba zatrudnionych w usługach rosła nawet w 2020 r., gdy polska gospodarka była w recesji spowodowanej przez pandemię COVID-19, a duża część restrykcji, które wtedy obowiązywały, dotyczyła właśnie sektora usług. Było to źródło boomu w przemyśle w kolejnych dwóch latach, gdy podskoczył popyt na wiele towarów, które zastąpiły w gospodarstwach domowych niedostępne usługi (sprzęt AGD i RTV, meble, sprzęt sportowy). Mimo to, liczba pracowników w usługach w 2023 r. była o 7,2 proc. większa niż w 2019 r., tuż przed pandemią, a liczba pracowników w przemyśle o 0,9 proc. mniejsza. Znów, największy spadek zatrudnienia w takim horyzoncie odnotował handel.

Największe zwyżki zatrudnienia spośród sekcji sektora usługowego w pięciu latach do 2023 r. odnotowały: informacja i komunikacja, w tym w szczególności programowanie i doradztwo IT (o 69 proc.) oraz gospodarka magazynowa (o 37 proc.).

W rzeczywistości rola sektora usługowego w polskiej gospodarce jest nawet większa, niż sugerują przytoczone dane. I szybciej rośnie. Przyporządkowanie poszczególnych rodzajów działalności gospodarczej do sektorów jest bowiem nieco uznaniowe. Według GUS w 2023 r. w Polsce istniało 511 tys. podmiotów działających poza przemysłem, budownictwem, handlem i usługami. To o 4,9 proc. więcej niż rok wcześniej (w tym przypadku nie jest możliwe porównanie do 2019 r.). Ich zatrudnienie zwiększyło się o 2,3 proc., do 1,24 mln.

Do tej kategorii przedsiębiorstw GUS zalicza podmioty działające w obszarze finansów, edukacji, opieki zdrowotnej oraz kultury i rekreacji. W dużej mierze, wbrew klasyfikacjom, jest to działalność usługowa. W takim szerokim rozumieniu w usługach od dawna pracuje więcej osób niż w przemyśle.

Gdyby wziąć pod uwagę obroty (albo wartość produkcji/sprzedaży), to przemysł wciąż wyprzedza usługi – zarówno wąsko, jak i szeroko rozumiane. W 2023 r. udział firm przemysłowych w obrotach sektora przedsiębiorstw (z wyłączeniem kategorii "pozostałe", co umożliwia porównanie do 2019 r.) wynosił 39,7 proc., o ponad 2 pkt proc. więcej niż przed pandemią. Z kolei udział firm usługowych (trzymając się klasyfikacji GUS) wynosił 18,3 proc., zaledwie o 0,6 pkt proc. więcej niż przed pandemią.

Obroty nie są jednak dobrą miarą roli, którą odgrywa dany sektor w gospodarce. Zależą też od charakteru działalności i zmian cen. Wysokimi obrotami – zbliżonymi do obrotów w przemyśle - charakteryzuje się też choćby handel. Ważniejsze jest to, jaką wartość dodaną tworzy dany sektor. W "Statystyce strukturalnej przedsiębiorstw" takich danych nie znajdziemy.

Z rachunków narodowych wynika jednak, że sektor usługowy ma większy wkład do tworzonej w Polsce wartości dodanej (to mniej więcej ekwiwalent produktu krajowego brutto pomniejszonego o podatki) niż sektor przemysłowy już od 2017 r. Dwa lata później udział usług w całkowitej wartości dodanej w Polsce sięgał 28,2 proc., podczas gdy udział przemysłu 24,3 proc. W kolejnych latach różnica się wprawdzie zawężała, ale właśnie dlatego, że szczególnie prężnie rozwijały się te branże usługowe, które nie są zaliczane do sektora usług – np. ochrona zdrowia oraz edukacja.

Bogacimy się. Przemysł na tym cierpi

Z czego wynika opisywana tu transformacja polskiej gospodarki? Z jednej strony jest to odzwierciedlenie rosnącej zamożności Polaków i związanych z tym zmian preferencji konsumentów. Pod tym względem Polska upodabnia się do bardziej rozwiniętych gospodarek Europy. Przejawia się to na przykład tym, że udział polskich przedsiębiorstw w zatrudnieniu ogółu przedsiębiorstw w UE powoli maleje w przemyśle, handlu i budownictwie, rośnie zaś w usługach. Przykładowo, polskie firmy usługowe w 2018 r. odpowiadały za niespełna 5,7 proc. całkowitego zatrudnienia w takich firmach w UE, a w 2023 r. za ponad 5,8 proc.

Bogacenie się społeczeństwa tożsame jest ze wzrostem realnych płac. Drugą stroną tego medalu jest jednak spadek konkurencyjności Polski na globalnym rynku towarów o niskiej wartości dodanej. Siłą rzeczy powoduje to zamieranie takich gałęzi przemysłu. Gałęzie przemysłu o wysokiej wartości dodanej, które są bardziej odporne na wzrost kosztów pracy (np. branża farmaceutyczna), nie rozwijają się wystarczająco szybko, aby skompensować zwijanie się tych pierwszych.

Zmiana struktury gospodarki ma też inne konsekwencje, częściowo negatywne. Po pierwsze, produktywność sektora usługowego rośnie wolniej niż produktywność sektora przemysłowego. Z czasem przesunięcie ciężaru aktywności w gospodarce może więc samo w sobie skutkować wolniejszym wzrostem gospodarki – tak jak w wielu zamożnych dzisiaj gospodarkach (choć, jak tłumaczy Dietrich Vollrath w książce "Fully Grown", dotyczącej spowolnienia w USA, taki bieg wydarzeń należy uznać za oznakę sukcesu gospodarki).

Po drugie, zmiany strukturalne skutkują coraz większym rozdrobnieniem polskiej gospodarki, co również może być hamulcem jej rozwoju. Małe firmy (w ramach jednego sektora) są bowiem mniej produktywne niż duże, oferują mniejsze wynagrodzenia i mniej inwestują.

Mikroprzedsiębiorstwa odgrywają w Polsce większą rolę niż średni
Mikroprzedsiębiorstwa odgrywają w Polsce większą rolę niż średnio w UE. To nie jest dobra wiadomość © money.pl | Wojciech Kozioł

Zatrudnienie zwiększają tylko mikroprzedsiębiorstwa

Temu ostatniemu zjawisku warto poświęcić więcej uwagi. Porównywalne dane sięgają w Polsce 2018 r. Od tego czasu w przemyśle, budownictwie, handlu i usługach (zdefiniowanych tak, jak wcześniej, czyli bez finansów, edukacji itp.) liczba firm zwiększyła się o ponad 13 proc. Był to niemal wyłącznie efekt pączkowania mikroprzedsiębiorstw, o zatrudnieniu poniżej 10 osób. Ich liczba zwiększyła się o 13,7 proc., podczas gdy większych firm tylko o 2 proc. – a i za to odpowiadały wyłącznie przedsiębiorstwa o zatrudnieniu do 20 osób. Całkowite zatrudnienie w przedsiębiorstwach w tych czterech sektorach wzrosło o niemal 5 proc., ale poza mikrofirmami o zaledwie 0,8 proc.

Duże rozdrobnienie
Duże rozdrobnienie polskiej gospodarki nie jest konsekwencją jej kompozycji sektorowej. W każdym sektorze rola mikrofirm jest w Polsce większa niż średnio w UE © money.pl | Wojciech Kozioł

Wygląda więc na to, że rozdrobnienie sektora przedsiębiorstw w Polsce, choć i tak jest wyraźnie większe niż średnio w UE – i to w każdym sektorze - jeszcze się zwiększa. Ma to znaczenie nie tylko dla rozwoju gospodarki, ale też dla oceny bieżącej koniunktury.

Dlaczego? Bo wszystkie publikowane przez GUS co miesiąc dane – na przykład dotyczące produkcji przemysłowej, produkcji budowlanej, sprzedaży detalicznej oraz zatrudnienia i płac – dotyczą tylko podmioty zatrudniające co najmniej 10 pracowników. Odpowiadają one wprawdzie za około 63 proc. całkowitego zatrudnienia w przedsiębiorstwach, ale ten odsetek stopniowo maleje. To zaś oznacza, że coraz większa część pracowników znajduje się poza podmiotami, których aktywność GUS na bieżąco śledzi. Innymi słowy, coraz mniej wiemy o tym, jaka koniunktura panuje w tych częściach gospodarki, które akurat się rozwijają i tworzą miejsca pracy.

Przykładowo, z dużym opóźnieniem dowiadujemy się, jak faktycznie zmienia się zatrudnienie w Polsce. Bieżące dane wskazują, że liczba pracujących w sektorze przedsiębiorstw maleje w ujęciu rok do roku – np. w lipcu spadło o 0,7 proc. rok do roku. To jednak dotyczy tylko podmiotów z co najmniej 10 pracownikami. Wzrost zatrudnienia w mniejszych podmiotach prawdopodobnie kompensuje zaś spadek w tych większych. Tak było właśnie w 2023 r. Bieżące dane i doniesienia o fali zwolnień grupowych malowały inny obraz, co negatywnie wpływało na nastroje w gospodarstwach domowych.

Problem pogłębia fakt, że te sektory, który rozwijają się najszybciej, są akurat szczególnie mocno rozdrobnione. W usługach ponad 44 proc. zatrudnienia przypada na mikrofirmy, w pozostałych branżach – które, jak wspomnieliśmy, też są w dużej mierze usługowe – niemal 55 proc. W obu przypadkach mikroprzedsiębiorstwa mają też ponadprzeciętny udział w obrotach (i w wartości dodanej). Publikowane od niedawna przez GUS dane dotyczące produkcji usług, wedle których w maju była ona realnie (czyli w cenach stałych) o 7,1 proc. wyższa niż przed rokiem, dotyczą tylko podmiotów z co najmniej 10 pracownikami - a więc tylko części sektora.

Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl

Wybrane dla Ciebie
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Budowa bez pozwolenia. Sejm poparł poprawki Senatu
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Więzienie za rażące przekroczenie limitu prędkości. Ustawa trafi do prezydenta
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Nowelizacja ustawy górniczej. Sejm przegłosował odprawy dla górników
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Sejm za ujednoliceniem sposobu obliczania powierzchni użytkowej mieszkania
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Ambasador USA: Polska to jeden z cudów tego świata
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Zapłacą ludziom za wymianę okien. Lotnisko rusza z akcją
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Nagły zwrot Amerykanów. Zmieniają decyzję ws. rosyjskiego giganta
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Szybka kolej połączy Londyn i Niemcy. Podpisano memorandum
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Ważna umowa dla tysięcy Polaków. Poczta zdobyła gigakontrakt na obsługę sądów
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Orange Polska zawarł nową umowę społeczną. Zakłada dobrowolne odejścia
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 4.12.2025