Dramatyczne listy polskich aptekarzy trafiły do Komisji Europejskiej

Śląska Izba Aptekarska skierowała pismo do przewodniczącego Komisji Europejskiej, w którym opisuje problemy polskich aptekarzy i pacjentów z dostępem do leku Pradaxa.

Listy polskich aptekarzy trafiły do Komisji Europejskiej.
Źródło zdjęć: © PAP

Do pisma załączono maile farmaceutów do firmy Boehringer Ingelheim, dotyczącr odmowy udziału w programie umożliwiającym zakup leku w niższej cenie.

W połowie kwietnia Śląska Izba Aptekarska wysłała pismo do Jean-Claude Junckera – przewodniczącego Komisji Europejskiej. Zwraca się w nim o podjęcie działań zmierzających do zaprzestania przez firmę Boehringer Ingelheim z Niemiec stosowania praktyki sprzedaży leku Pradaxa dla polskich pacjentów w dwóch różnych cenach. Zdaniem Śląskiej Izby Aptekarskiej w Katowicach narusza to zasadę równości wyrażoną w art. 9 Traktatu o Unii Europejskiej.

Czytaj więcej: Bayer i Boehringer Ingelheim pod lupą UOKiK. Chodzi o Xarelto i Pradaxę
Śląska Izba Aptekarska wyjaśnia w liście, że producent Pradaxy stosuje wobec polskich aptek dualizm dystrybucyjny. Lek sprzedawany jest po cenie rynkowej ok 400,00 zł. Ale wybrane apteki wskazywane przez firmę mogą kupować go w cenie ok 100,00 zł.

- Od lat Śląska Izba Aptekarska w Katowicach prowadzi działania mające na celu umożliwienie dostępu do leku Pradaxa w cenie 100,00 zł (ok. 25,00 EUR) każdemu polskiemu pacjentowi, farmaceucie i aptece. Działania te okazały się jednak bezskuteczne - czytamy w piśmie.

Obejrzyj: Przystępny język kluczem do sukcesu w biznesie

Izba w celu sprawdzenia sytuacji na innych rynkach UE, zwróciła się z zapytaniem o ceny Pradaxy do Izby Aptekarskiej w Berlinie. Z udzielonej odpowiedzi wynikało, że na rynku niemieckim jest ona jednakowa (czytaj równie: Boehringer Ingelheim przegrywa proces dotyczący leku Pradaxa).

- W tej sytuacji zachodzi uzasadnione podejrzenie, że działania firmy Boehringer Ingelheim sp. z o.o w Warszawie, która jest filią koncernu farmaceutycznego Boehringer Ingelheim z siedzibą w Ingelheim am Rhein, Niemcy mogą naruszać zasadę równości obywateli Unii Europejskiej wynikającą ze wskazanego art. 9 Traktatu o Unii Europejskiej. Polscy pacjenci i polscy farmaceuci winni być traktowani na rynku europejskim tak samo jak pacjenci niemieccy, a jak wykazano powyżej tak nie jest. Liczymy, że działania Komisji Europejskiej skutecznie zlikwidują wykazane powyżej nierówności obywateli Unii i naruszanie Traktatu o Unii Europejskiej - pisze Śląska Izba Aptekarska.

Maile polskich aptekarzy

Załącznik do wspomnianego pisma stanowią korespodencje mailowe polskich aptekarzy z firmą Boehringer Ingenheim. Można w nich znaleźć dramatycznie niekiedy próby farmaceutów zdobycia leków w niższych cenach dla swoich pacjentów. Próby, które spotykają się jednak z niezrozumieniem lub obojętnością za strony producenta odmawiającego przyłączenia aptek do kampanii umożliwiającej zakup leku w promocyjnej cenie (czytaj również: Partia Razem chce wyjaśnień ws. Pradaxy).

- Kolejny mail z odmową dot. Pradaxy. Staramy się już o to blisko rok. Codziennie tracimy pacjentów!! Teraz w końcu ktoś się pod tym mailem podpisał - czytamy w jednym z maili.

W większości przypadków producent odmawia aptece udziału w kampanii podając tę samą formułę: „w chwili obecnej na terytorium, w którym prowadzą Państwo działalność gospodarczą nie przewidujemy zwiększenia aktualnego zaangażowania działań dystrybucyjnych” (czytaj również: Aptekarze donoszą do UOKIK na dystrybutora leku Pradaxa).

- Dzisiaj z przykrością odczytałam e-maila z firmy Boehringer Ingelheim z negatywną odpowiedzą na nasz wniosek o udział w programie dystrybucji preparatów Pradaxa, Trajenta i Jardiance. W naszym mieście możliwość tańszego zamawiania mają sieci. My jesteśmy apteką o 20-letniej tradycji, ale pojedynczą. Mamy sporą ilość recept na te preparaty, no niestety nie możemy uzyskać satysfakcjonującej pacjenta ceny, bez udziału w tym programie - pisze w swoim mailu do Izby kierownik apteki z Raciborza.

Odpowiedź z Komisji Europejskiej

Śląska Izba Aptekarska niedawno opublikowała swoją korespondencję z Komisją Europejską. Oprócz pisma wysłanego w kwietniu do Jean-Claude Junckera, udostępniła też odpowiedź jaka przyszła do Carlo Pettinelliego. Zapewnia w niej, że odpowiedź na zapytanie Izby jest przygotowywana i wkrótce nadejdzie

Portal MGR.FARM jest częścią Grupy farmacja.net - wielokanałowej platformy komunikacji z farmaceutami i technikami farmaceutycznymi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Niemieckie media piszą o Polsce. "Mogliby się uczyć"
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Słupy na prywatnych działkach. TK wydał orzeczenie. Co dalej?
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Zarabiają w NBP setki tysięcy złotych. Teraz nie nadzorują już żadnego departamentu
Miedź bije historyczne rekordy. KGHM na celowniku banków, a świat walczy o surowiec
Miedź bije historyczne rekordy. KGHM na celowniku banków, a świat walczy o surowiec
Stopy procentowe w dół? Członek RPP wskazuje kluczowy termin
Stopy procentowe w dół? Członek RPP wskazuje kluczowy termin
Koniec ery taniej siły roboczej. Polskie centra usług zmieniają kurs na technologię
Koniec ery taniej siły roboczej. Polskie centra usług zmieniają kurs na technologię
Orban na Węgrzech chwali się "tarczą finansową" USA. Trump zaprzecza
Orban na Węgrzech chwali się "tarczą finansową" USA. Trump zaprzecza
Warszawa kupi 120 autobusów. Będą mogły przewozić rannych
Warszawa kupi 120 autobusów. Będą mogły przewozić rannych
Rząd kontratakuje. Kryptoaktywa wrócą do Sejmu. Jest decyzja
Rząd kontratakuje. Kryptoaktywa wrócą do Sejmu. Jest decyzja
Henryk Kania wróci do Polski? Jest nowa decyzja sądu
Henryk Kania wróci do Polski? Jest nowa decyzja sądu
Włochy pokażą Polsce, jak sięgnąć po rezerwy złota? Możliwy czarny scenariusz
Włochy pokażą Polsce, jak sięgnąć po rezerwy złota? Możliwy czarny scenariusz
Mieli przenieść zakład do Ukrainy. Teraz zwolnią 241 osób. "Fundament lokalnej gospodarki"
Mieli przenieść zakład do Ukrainy. Teraz zwolnią 241 osób. "Fundament lokalnej gospodarki"