Dreamliner Boeinga musiał zawrócić po godzinie lotu
Boeing 787-8 Dreamliner linii Air India lecący z Hongkongu do Delhi zawrócił w poniedziałek po godzinie lotu w związku z podejrzeniem usterki technicznej - poinformowały służby lotniska. Maszyna bezpiecznie wróciła do Hongkongu.
Służby lotniska przekazały, że dreamliner indyjskiego przewoźnika przechodzi obecnie niezbędne kontrole.
Do przerwania lotu doszło kilka dni po tym, jak inny dreamliner linii Air India, lecący z Ahmadabadu w zachodnich Indiach do Londynu, rozbił się tuż po starcie. Na pokładzie maszyny, która spadła na gęsto zabudowany teren, były 242 osoby, z których tylko jedna przeżyła. Łącznie w katastrofie zginęło co najmniej 279 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Produkują wszystko w Polsce. Te klocki kupuje cały świat - Robert Podleś w Biznes Klasie
Indyjskie media przekazały, że maszyna uderzyła w stołówkę medycznej placówki edukacyjnej, kiedy przebywało w niej od 60 do 80 osób. Częściowo samolot wbił się też w budynek uczelnianego hostelu.
Przeżył tylko jeden pasażer - Vishwash Kumar Ramesh, 40-letni obywatel Wielkiej Brytanii pochodzenia indyjskiego. Jedyny ocalały miał siedzieć na siedzeniu 11A, w rzędzie przy wyjściu awaryjnym. Zdziwienie, że ktoś siedzący w tej części samolotu przeżył taką katastrofę, wyraził m.in. analityk ds. bezpieczeństwa CNN i były inspektor bezpieczeństwa Federalnej Administracji Lotnictwa USA David Soucie.
Katastrofa Boeinga 787-8 Dreamlinera w Indiach to pierwsze tak tragiczne zdarzenie w historii samolotów tego typu.
Najbardziej śmiercionośną była katastrofa Boeinga 777 malezyjskich linii Malaysia Airlines, lecącego 17 lipca 2014 r. z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Samolot został zestrzelony nad terenami kontrolowanymi przez prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy. Na pokładzie znajdowało się 298 osób, większość stanowili Holendrzy; nikt nie przeżył.