Najważniejsza ustawa dla ekipy Tuska. Prognozy PiS do kosza?
Deficyt budżetowy planowany przez rząd Donalda Tuska na 2024 rok może przekroczyć 200 miliardów złotych - wynika z informacji RMF FM. Tym samym dziura budżetowa byłaby głębsza od tej, którą zakładał projekt autorstwa poprzedniej ekipy rządzącej. Nowa Rada Ministrów ma przyjąć dokument we wtorek.
Nowa ekipa miałaby rozszerzyć dziurę budżetową do 200 miliardów zł przede wszystkim dlatego, że Platforma Obywatelska musi do tego budżetu dołożyć to, co obiecała w kampanii wyborczej.
Deficyt budżetowy 2024. Nieoficjalne ustalenia
"Rezerw w państwowej kasie nie ma. Jedyny sposób na znalezienie pieniędzy to więc głębsze zadłużenie państwa, które w kolejnych latach - nie zapominajmy o tym - trzeba będzie spłacić" - czytamy w portalu RMF24.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Psycholog milionerów: "Folwark przetrwał w polskich firmach - Jacek Santorski - Biznes Klasa #9
Przypomnijmy: nowy rząd pracuje w przyspieszonym tempie nad projektem budżetu państwa na 2024 r. We wtorek planowane jest przyjęcie dokumentu przez Radę Ministrów, a w czwartek w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie dokumentu. Minister finansów Andrzej Domański poinformował w ubiegłym tygodniu, że dziura budżetowa będzie różnić się od tej zawartej w projekcie poprzedniej ekipy rządzącej z września, gdzie założono deficyt na poziomie 164,8 mld zł.
Wobec projektu rządu PiS budżet rządu Donalda Tuska, zgodnie z zapowiedziami jego opcji politycznej, powinien uwzględnić co najmniej:
- 30-proc. podwyżkę płac dla nauczycieli i 20-proc. dla sektora publicznego od 1 stycznia;
- program "Aktywna mama" (tzw. babciowe);
- drugą waloryzacja rent i emerytur w roku, gdy inflacja przekracza 5 proc.;
- "wakacje składkowe" dla przedsiębiorców na czas urlopu.
"Zakładamy, że deficyt na 2024 r. wzrośnie jednak w mniejszej skali w porównaniu z projektem z września, za sprawą oszczędności wynikających z zapowiadanego przeglądu wydatków (w tym ostatnich decyzji poprzedników). Przewidujemy, że deficyt gg (liczony metodologią unijną - przyp. red.) w nowym projekcie budżetu wyniesie nieznacznie powyżej 5 proc. zamiast 4,5 proc. PKB" - oceniają ekonomiści Banku Santander.
Podobnie koszty dotychczas zapowiedzianych obietnic fiskalnych rządu Tuska szacują ekonomiści PKO: na 42 mld zł, co daje 38 mld zł netto (po uwzględnieniu wzrostu przychodów podatkowych).