Ekspert: Węgry i Słowacja finansują wojnę kupując rosyjskie surowce
Węgry i Słowacja jako jedyne kraje UE utrzymują wysoką zależność od rosyjskiej energii. Eksperci, z którymi rozmawiał PAP, podkreślają, że państwa te mają alternatywy, ale wybierają import z Rosji ze względów ekonomicznych i politycznych.
Węgry i Słowacja pozostają najbardziej uzależnionymi od rosyjskiej energii krajami w Unii Europejskiej, kontynuując import ropy i gazu pomimo trwającej wojny w Ukrainie. Profesor Jarosław Korpysa z Instytutu Zarządzania na Uniwersytecie Szczecińskim wskazuje, że kraje te poniekąd finansują konflikt, któremu Europa się sprzeciwia. Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w 2024 roku z Rosji pochodziło 74 proc. węgierskich zasobów gazu oraz 86 proc. ropy naftowej.
Zależność Słowacji od rosyjskich surowców jest równie znacząca. Według Ośrodka Studiów Wschodnich, w 2023 roku połowa słowackiego gazu pochodziła z Rosji, podczas gdy udział rosyjskiej ropy w imporcie wyniósł około 75-90 proc. w zależności od źródła danych. Większość surowców trafia do obu krajów rurociągiem Przyjaźń, co stanowi główną oś ich zaopatrzenia energetycznego.
Alternatywy istnieją, ale wymagają inwestycji
Doktor Anna Kumelska-Koniecko z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie zauważa, że mimo położenia śródlądowego, oba państwa mogą pozyskiwać ropę z Chorwacji przez terminal Omisalij i rurociąg Adria. Ekspertka podkreśla jednak, że Węgry i Słowacja kupują rosyjską ropę nie tylko ze względów ekonomicznych, ale także z powodu specyficznych więzi politycznych łączących premierów Viktora Orbana i Roberta Fico z Władimirem Putinem.
Profesor Korpysa wskazuje konkretne możliwości dywersyfikacji dla Słowacji. Ropa naftowa mogłaby być przesyłana z Czech, Niemiec oraz z Polski. Ekspert zaznacza, że obecna infrastruktura nie jest wystarczająca do zapewnienia płynnych dostaw, ale w perspektywie dwóch lat można by ją rozbudować, co leżałoby w interesie całej Unii Europejskiej. Dla Węgier partnerem strategicznym mogłaby zostać Chorwacja.
Analiza przygotowana przez Centrum Studiów nad Demokracją oraz Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem potwierdza, że oba kraje mają wiele alternatyw dla rosyjskiej energii. Martin Władimirow, dyrektor Programu Energii i Klimatu w CREA, twierdzi że ciągły import rosyjskich surowców jest efektem głęboko zakorzenionej sieci pośredników i struktur handlu zagranicznego. Struktury te umożliwiają rosyjskim firmom utrzymanie kontroli nad węgierskim sektorem energetycznym przy jednoczesnym osiąganiu znacznych zysków.
Unia Europejska planuje całkowite odcięcie od rosyjskich surowców
Komisja Europejska zapowiedziała 24 września przedstawienie propozycji nałożenia ceł importowych na rosyjską ropę. Obecnie rosyjską ropę importują w UE tylko Węgry i Słowacja. Rzecznik rządu Węgier Zoltan Kovacs ostrzega, że gospodarka jego kraju skurczyłaby się o ponad 4 proc., gdyby rosyjskie dostawy zostały całkowicie odcięte. Prezydent USA Donald Trump podczas spotkania z przywódcą Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem stwierdził, że Węgry i Słowacja nie mogą zrezygnować z rosyjskich surowców ze względu na położenie geograficzne i uzależnienie od jednego rurociągu.
Po rosyjskiej napaści na Ukrainę w 2022 roku, UE wprowadziła całkowite embargo na import rosyjskiego węgla. Dostawy rosyjskiej ropy zostały ograniczone wskutek nałożonego przez UE i kraje G7 limitu cenowego. Rosja wykorzystuje jednak do transportu swojej ropy tak zwaną flotę cieni, czyli stare, nierejestrowane statki. W 2024 roku import z Rosji zaczął rosnąć i do Unii trafiły 52 miliardy metrów sześciennych rosyjskiego gazu, z czego 32 miliardy gazociągami i 20 miliardów w formie skroplonej.
Według projektu rozporządzenia Komisji Europejskiej przedstawionego w czerwcu, 1 stycznia 2028 roku Unia całkowicie wygasi import rosyjskiego gazu, także LNG. Zakaz importu wejdzie w życie 1 stycznia 2026 roku, ale będą obowiązywać dwa wyjątki. Z zakazu zostaną wyłączone umowy długoterminowe podpisane do 17 czerwca 2025 roku oraz kraje otoczone lądem, co dotyczy właśnie Słowacji i Węgier, które sprzeciwiają się wprowadzeniu zakazu.
Polska konsekwentnie dąży do całkowitego uniezależnienia się od rosyjskich surowców. Minister energii Miłosz Motyka 17 września skierował list do ministrów ds. energii państw członkowskich UE z apelem o wyznaczenie wspólnego celu zakończenia importu rosyjskiej ropy do końca 2026 roku. Grupa Orlen zakończyła 1 lipca 2025 roku ostatni kontrakt na dostawę ropy naftowej z Rosji. Zakończony 30 czerwca kontrakt z Rosnieftem był ostatnim wiążącym koncern z rosyjską ropą. Od kwietnia 2023 roku cały surowiec przerabiany w rafineriach Orlenu w Polsce i na Litwie pochodzi z alternatywnych kierunków.
Źródło: PAP