Kanada zrywa kontrakt z Muskiem. Może "podziękować" Trumpowi
Prowincja Ontario ostatecznie zerwała kontrakt z firmą Starlink Services należącą do SpaceX Elona Muska na dostawy internetu - poinformował w minister energii prowincji Stephen Lecce.
Wartą 100 mln dolarów kanadyjskich umowę rząd Ontario zawarł w 2024 r., a system Starlink miał dostarczać internet do ok. 15 tys. mieszkańców na terenach wiejskich prowincji oraz trudno dostępnych. System miał zacząć działać w czerwcu.
Agencja The Canadian Press podała w środę, że Lecce poinformował o zerwaniu kontraktu podczas niezwiązanej ze sprawą konferencji prasowej. Minister nie odpowiedział jednak na pytania, czy i ile prowincja zapłaci za zerwanie umowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump doprowadzi do pokoju? "Skupia się na sprawach drugorzędnych"
W lutym i marcu, gdy rozwijała się wojna celna wywołana działaniami USA, Ontario informowało, że zerwie kontrakt z Muskiem, jednak przez następne miesiące nie było żadnych formalnych komunikatów w tej sprawie.
Kanada prowadzi cały czas negocjacje w sprawie umowy handlowej z USA. Premier Kanady Mark Carney wielokrotnie podkreślał, że zostanie ona zawarta tylko wtedy, jeśli Kanada uzyska dobre warunki.
Negocjacje miały się zakończyć do 21 lipca, ale prezydent USA Donald Trump poinformował, że zakończą się do 1 sierpnia, po czym kilka dni temu po raz kolejny krytykował Kanadę za jej stanowisko negocjacyjne.
W styczniu politolog z Uniwersytetu Waterloo Emmett Macfarlane proponował rządowi federalnemu wprowadzenie zakazu dla działalności w Kanadzie trzech firm Muska: platformy X, sieci łączności satelitarnej Starlink oraz Tesli. Macfarlane pisał wręcz, że Kanada powinna "nałożyć znaczące koszy na USA za gospodarczą agresję".