Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
ANA
|

Emerytury. Eksperci alarmują: zbliżamy się do niebezpiecznego minimum

62
Podziel się:

Jeszcze sześć lat temu przeciętna nowo przyznana emerytura stanowiła 52 proc. średniego wynagrodzenia. Obecnie wynosi już tylko 42 proc. i zbliża się do poziomu granicznego uznawanego przez Międzynarodową Organizację Pracy za minimalny standard – alarmuje Instytut Emerytalny.

Emerytury. Eksperci alarmują: zbliżamy się do niebezpiecznego minimum
Przeciętna emerytura rośnie wolniej niż przeciętne wynagrodzenie. (Adobe Stock)

Eksperci z Instytutu Emerytalnego w najnowszym raporcie wzięli pod lupę wskaźnik nazywany stopą zastąpienia. Informuje on, w jakim stopniu emerytura "zastępuje” wynagrodzenie za pracę. Wnioski niestety są pesymistyczne.

Jak obliczyć ten wskaźnik? Wystarczy wysokość emerytury podzielić przez wysokość wynagrodzenia i wyrazić tę wartość w procentach.

Jeżeli przeciętną nowo przyznaną emeryturę (2400 zł) podzielimy przez wartość średniego wynagrodzenia (5656 zł), wówczas otrzymamy stopę zastąpienia, która wyrażona w procentach wyniosła 42,4 proc. w 2020 roku. Niestety, w ostatnich latach wyraźnie spadła.

Zobacz także: 13. i 14. emerytura już w tym roku. Minister zdradził, kiedy wypłaty

"Na obniżanie się wartości wskaźnika stopy zastąpienia miały wpływ rosnące wynagrodzenia oraz znacznie wolniejsza dynamika wzrostu wysokości nowo przyznawanych emerytur" - czytamy w raporcie.

Gdyby przyjąć wartość stopy zastąpienia z 2014 roku, przeciętna nowo przyznawana emerytura powinna wynosić nie 2400 zł, tylko prawie 2970 zł, zauważają autorzy raportu.

W latach 2014-2020 stopa zastąpienia spadła z 52,5 proc. do 42,4 proc. Zmiana o 10 pkt. proc. wskazuje na silną tendencję malejącą. Najsilniejszą dynamikę spadku zaobserwowano w 2017 roku. Przyczyniło się do tego obniżenie wieku emerytalnego.

Stopa zastąpienia zbliża się do 40 proc., czyli poziomu granicznego uznawanego przez Międzynarodową Organizację Pracy za minimalny standard, alarmują autorzy raportu.

"Ograniczenie waloryzacji świadczeń emerytalnych może pogłębiać spadek stopy zastąpienia w Polsce" - oceniają. Dodają, że wysokość nowo przyznanych świadczeń dla osób odchodzących z rynku pracy w najbliższych latach będzie często poniżej 40 proc. ostatniego wynagrodzenia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(62)
Wendy
2 lata temu
Niestety wiek emerytalny powinien być wyższy , ale krzyczeliście ze nie chcecie no to teraz nie narzekajcie ze będziecie mieć niskie emerytury. Dla kobiety 7 lat dłużej przy średniej trwania życia Ok 82 lata to emerytura wyższa o 20%.
Namorek
3 lata temu
W cywilizowanym świecie emerytury waloryzowane są wskaźnikiem wzrostu przeciętnego wynagrodzenia a nie wyliczaną z księżyca inflacją.
taka karma
3 lata temu
dlaczego eksperci nie mówią, że przy takim niżu demograficznym trzeba będzie nie tylko pracować ale i przedłużać gatunek do 70 lat !
suweren
3 lata temu
przez ostatnie 6 lat rzadów pisu , pis nie podniósl wskaznik wyliczenia emerytury i przez to tak niskie emerytury , wystarczy podniesc wskaznik i emerytury beda wyzsze ,co robi Pis przez 6 ostatnich lat ,powiecie emerytura zalezy od stazu i od wynagrodzen ,zgadza sie ale tez zalezy jaki jest wskaznik przeliczenia emerytur ,i to moze podniesc pis bez problemu ,ale nie podnosi bo problem jest jeden ,, pieniedzy nima i nie bedzie
Przenajświęts...
3 lata temu
Pamiętacie jak to Płaszczak z własnej nieprzymuszonej woli obniżył mundurowym wiek emerytalny z 55 lat do 44 lat. Mundurowi wcale o to nie zabiegali , ale od tego Św. Mikołaja tak wysokie emerytury w wieku 44 lat dostali. Teraz oni żerują naszym kosztem , razem z 44 letnimi emerytami górnikami.
...
Następna strona