To już drugi raz w ciągu czterech lat, kiedy znana w Europie marka Esprit, składa wniosek o upadłość. W 2020 roku, w ramach podobnej procedury, zwolniono część pracowników i zamknięto 100 oddziałów spółki. Tym razem powodem upadłości mają być rosnące koszty działalności.
Ich źródłem była inflacja wysokimi stopami procentowymi i zwiększone ceny energii. Pandemia koronawirusa i konflikty międzynarodowe również osłabiły sytuację finansową firmy - zaznacza "Deutsche Welle".
Firma ma przejść restrukturyzację. "Celem jest restrukturyzacja europejskiego biznesu Esprit, zarządzanego w dużej mierze z Niemiec, i zmiana jego sytuacji na przyszłość" – wyjaśniła w oświadczeniu Esprit.
Jak donosi "Deutsche Welle", działalność spółki ma być na razie kontynuowana, ale postępowanie upadłościowe obejmie też ok. 1,5 tys. pracowników grupy w Niemczech.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyrektor ustąpi ze stanowiska
W związku z trwającym postępowaniem upadłościowym, Man Yi Yip, dyrektor zarządzająca Esprit Europe, ma zamiar ustąpić ze swojego stanowiska. Prawnikom z doświadczeniem w restrukturyzacji firm z branży modowej, Christianowi Gerloffowi i Christianowi Stofflerowi, powierzono zadanie przejęcia kierownictwa nad wszystkimi siedmioma spółkami działającymi na terenie Niemiec.
Nie jest jeszcze jasne, jakie konsekwencje postępowanie upadłościowe przyniesie dla innych spółek należących do tej samej grupy, zwłaszcza tych zlokalizowanych w Europie. Warto przypomnieć, że spółki Esprit z Belgii i Szwajcarii złożyły wnioski o upadłość już w marcu.
Esprit Europe pełni funkcję spółki-matki dla Esprit działającego w Niemczech, Francji, Belgii, Austrii, krajach skandynawskich, Polsce i Wielkiej Brytanii. Grupa, która została założona w 1968 roku, prowadzi swoją działalność w 40 krajach na całym świecie, jednak to Niemcy generują połowę jej sprzedaży.