Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Europejska Agencja Kosmiczna szuka astronautów. Zachęca kobiety

3
Podziel się:

Rozpoczął się nabór nowych astronautów, którzy zostaną wysłani na międzynarodową stację kosmiczną. Potrzeba m.in. przyrodników, matematyków, medyków z angielskim. A rosyjskiego ich nauczą.

Europejska Agencja Kosmiczna szuka astronautów. Zachęca kobiety
Europejska Agencja Kosmiczna szuka astronautów. Zdjęcie ilustracyjne (NASA)

Europejscy astronauci są obecnie wysyłani na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), a za kilka lat powinni zacząć latać na nową stację Lunar Gateway, która ma być punktem pośrednim do ewentualnych misji na Księżyc, a nawet na Marsa.

Dokumenty można przesyłać do 28 maja poprzez portal Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), a ostateczne decyzje o przyjęciach zostaną podjęte w 2022 r. Poprzednią rekrutację przeprowadzono przed 11 laty, a obecna ma wyłonić od czterech do sześciu astronautów oraz nawet do dwudziestu członków grupy rezerwowej.

Ma być różnorodnie. Chodzi głównie o płeć. Do ponad dwudziestoosobowej docelowej grupy ma trafić możliwie dużo kobiet.

– Po raz pierwszy rekrutacja jest otwarta też dla ewentualnych "parastronautów", czyli osób poniżej 1,3 m wzrostu lub z pewnymi ułomnościami nóg. Chodzi o to, by z góry nie dyskwalifikować takich ludzi, który mogą mieć wielkie kompetencje – tłumaczył Włoch Luca Parmitano, który w lutym 2020 r. wrócił po pół roku pracy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

Zobacz także: ''Kosmiczny podatek''. Na orbicie robi się ciasno

Nabór jest otwarty dla Europejczyków poniżej 50 roku życia, ze stanem zdrowia na poziomie pilotów (licencja pilota nie jest wymagana), wykształceniem i doświadczeniem w naukach przyrodniczych, matematyce, informatyce, inżynierii lub medycynie.

Po udanym naborze pierwszy rok ogólnego szkolenia astronautycznego będzie przeprowadzony w ośrodku ESA w Kolonii, a ostatni etap – około dwuletni – będzie już obejmować przygotowanie do przeprowadzenia konkretnych badań czy eksperymentów w kosmosie. Po angielskim, drugim językiem na ISS jest rosyjski, którego kurs jest częścią szkolenia dla europejskich astronautów.

W tym roku na ISS poleci Niemiec i Francuz (wyłonieni w rekrutacji z 2008 r.), a do dziś nie było żadnego Polaka wśród ponad 20 astronautów wysyłanych w kosmos przez ESA od 2001 r.

Deficyt czystej bielizny

Na stacji nie ma pryszniców, a mycie odbywa się przy pomocy serwetek. Co z ubraniami?

- Nie ma specjalnych ubrań i astronauci noszą np. zwykłe T-shirty. Nie ma tam też pralki, a każdy kilogram ubrań wystrzelony w kosmos jest bardzo drogi. W rezultacie astronauci mogą zmieniać bieliznę tylko co dwa- trzy dni. Koszule robocze i spodnie lub szorty zmieniają średnio raz na 10 dni – uprzedza ESA.

Przy poprzednich naborach kandydaci powszechnie podawali "spełnienie marzeń" jako swój główny powód. Jak tłumaczy współorganizująca rekrutację Antonella Costa, to podstawowa motywacja dla wyrzeczeń związanych z długim szkoleniem, a potem gotowością do nawet dwóch misji kosmicznych.

Europejska Agencja Komiczna obejmuje większość krajów UE (w tym Polskę i Niemcy), a ponadto m.in. Wlk. Brytanię czy Szwajcarię, a współfinansująca wiele projektów Unia jest członkiem stowarzyszonym. – Przyszłością ESA pozostaje ścisła współpraca w Komisją Europejską – tłumaczy Josef Aschbacher, który od marca przejmie kierowanie ESA.

Unia Europejska współpracuje z ESA m.in. przy swoim projekcie Copernicus oraz systemie nawigacji satelitarnej Galileo, który ma obecnie 24 działających satelitów.

Unia w kosmosie

Kiedy kilkanaście lat temu rozpoczęła się unijna debata na temat własnego systemu geolokacyjnego, w Europie powątpiewano w taką "emancypację kosmiczną" UE, mówiono, że to ambicje poza zasięgiem Europy, a sygnał z satelitów Galileo będzie zakłócał GPS, co oznaczałoby tylko szkody i "wydatki bez wartości dodanej" dla UE.

Stało się odwrotnie, a m.in. Apple, Google, Samsung i Sony oferują teraz produkty wykorzystujące równocześnie amerykański GSP oraz unijny system Galileo. Ponadto taki "podwójny" sygnał satelitarny to też atut np. dla nowoczesnej bankowości (w tym bankomatów i przelewów), telewizji satelitarnej, ruchu i zarządzaniu koleją. Żadne przyszłe autonomiczne samochody ani systemy sztucznej inteligencji nie mogłyby powstać bez nawigacji satelitarnej.

Ponadto unijny Copernicus (program obserwacji Ziemi) dostarcza dane potrzebne ratownikom podczas operacji związanych z pożarami lasów, powodziami, huraganami i trzęsieniami ziemi. Satelity programu Copernicus są obecnie najdokładniejsze w monitorowaniu zmian klimatycznych i zanieczyszczenia miejskiego.

Unia ma też udział w – ogłoszonym przez NASA w 2018 r. - odkryciu systemu planetarnego wokół gwiazdy TRAPPIST-1 złożonego z siedmiu średnich "planet ziemskich", z których pięć ma rozmiary zbliżone do Ziemi, a dwie są pośrednie między Marsem a Ziemią.

Belg Michaël Gillon, który kierował międzynarodowym zespołem odkrywców tego układu, to jeden z kilku astronomów, którzy otrzymali granty badawcze z budżetu UE. Gillon z zespołem poszukuje planet dzięki danym z teleskopów NASA, ale też teleskopów finansowanych i zarządzanych przez Unię - TRAPPIST i SPECULOOS. Nazwa "trappist" wzięła się od popularnego w Belgii piwa warzonego przez mnichów, a "speculoos" od herbatników.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Deutsche Welle
KOMENTARZE
(3)
monsz
3 lata temu
Jak by tu namówić żonę ...
Koko
3 lata temu
Dobra oferta . Polacy byłoby szczęśliwi gdyby te lachudry z PO i PiS wyleciały razem z teczowymi w kosmos
Ooooo!
3 lata temu
Szydło, Godek, Sobecka, Kempa ... zapraszamy na Marsa. Prośba do szanownych Pań: weźcie z sobą Antosia, Jarusia, Zbysia!