"Ukradł za dużo i się boi". Finansista uderza w Putina
Władimir Putin prowadzi wojnę, bo ukradł zbyt dużo pieniędzy i boi się własnego narodu – twierdzi Bill Browder, amerykańsko-brytyjski finansista i wieloletni krytyk Kremla. Jak szacuje, rosyjskie elity wyprały na Zachodzie nawet bilion dolarów należących do Putina i jego otoczenia.
Bill Browder, założyciel funduszu Hermitage Capital Management, który w latach 1996-2005 był jednym z największych zagranicznych inwestorów w Rosji, stwierdził podczas konferencji "Dlaczego Putin nie zakończy wojny?" w Waszyngtonie, że przyczyną agresji Rosji jest strach Putina przed utratą władzy.
Według Browdera prezydent Rosji wraz z tysiącem osób z najbliższego kręgu przywłaszczył gigantyczne środki publiczne, które zamiast na szkoły czy szpitale, trafiły na luksusowe jachty, samoloty i wille w Europie.
Wielki problem Rakowa. Kiedy powstanie stadion?
- Tysiąc osób delektuje się tym niesamowitym bogactwem, a 140 mln ludzi w Rosji nie otrzymało rzeczy, które powinni byli otrzymać od swojego rządu. I to jest dosłownie jak rozlewanie benzyny na podłogę Rosji. Putin bał się, że ktoś w pewnym momencie podpaliłby zapałkę i wszystko by się zajęło. Bał się szczególnie tego, że ścigałaby go jedna osoba, jak Aleksiej Nawalny czy Boris Niemcow, na Placu Czerwonym zebrałby się milion rozzłoszczonych Rosjan, którzy powiesiliby go na latarni – mówił Browder.
- Więc co robi dyktator, który ukradł zbyt dużo pieniędzy i boi się swoich ludzi, by nie dopuścić do tego, żeby powiesili go na latarni? Tworzy zewnętrznego wroga i rozpoczyna wojnę. I w wojnie w Ukrainie chodzi właśnie o to. Chodzi o rozpaczliwy strach Putina przed tym, że ludzie po niego przyjdą i się z nim rozprawią - ocenił Browder.
"Są dwa rozwiązania"
Według niego Putin chce pozostać przy władzy i przy życiu. - Musi być na wojnie, bo ukradł za dużo pieniędzy. I dlatego znajdujemy się w bardzo trudnej sytuacji, bo nie będzie negocjacji, na które się zgodzi, ponieważ nic, co może być wynegocjowane, nie sprawi, że ten jego problem zniknie - podkreślił.
- Dlatego są tylko dwa rozwiązania: Rosja wygrywa wojnę albo Ukraina wygrywa wojnę. Możemy pomóc Ukrainie wygrać wojnę, dając jej potrzebną broń oraz całkowicie odcinając rosyjskie możliwości finansowe. I to musimy zrobić. Miejmy nadzieję, że z biegiem czasu presja wzrośnie i tak się stanie - dodał Browder. Wezwał Zachód do zwiększenia wsparcia militarnego dla Kijowa i odcięcia Moskwy od finansowania wojny.
Oświadczył, że najbardziej przeraża go to, że "różne osoby stają się zmęczone wojną i zaczynają zmierzać w innym kierunku, a to jest akurat to, na co liczy Putin".
- Nie wiem, jak to się skończy, ale wiem, że wojna nie zakończy się negocjacjami, bo Putin jej nie zakończy - podsumował Browder. Finansista przypomniał również los swojego współpracownika, prawnika Siergieja Magnitskiego, który ujawnił korupcję rosyjskich urzędników i zmarł w 2009 r. w moskiewskim więzieniu po torturach. Browder od tego czasu poświęca się demaskowaniu zbrodni i nadużyć reżimu Putina.
W 2005 roku Browder, po dziesięciu latach prowadzenia działalności gospodarczej w Rosji, został umieszczony przez rosyjski rząd na czarnej liście jako "zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego" i odmówiono mu wjazdu do kraju. Magazyn "The Economist" napisał, że rosyjski rząd umieścił Browdera na czarnej liście, ponieważ zakłócił on przepływ pieniędzy do "skorumpowanych urzędników i ich wspólników biznesmenów". Browder wcześniej popierał Władimira Putina.