Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
NKU
|

Gałka lodów za 6 zł, obiad z rybą za 60 zł. "Paragony grozy" stają się codziennością

1018
Podziel się:

"Paragony grozy" to już nie incydentalne przypadki żerowania na turystach. Ceny w nadmorskich miejscowościach po prostu są wysokie. Ryba na talerzu z dodatkami i napojem? Trzeba się liczyć z wydatkiem przynajmniej 60 zł.

Gałka lodów za 6 zł, obiad z rybą za 60 zł. "Paragony grozy" stają się codziennością
Na wybrzeżu ceny szaleją. "Paragony grozy" stają się normą

Znalezienie taniego noclegu nad morzem to dopiero połowa sukcesu. Urlopowy budżet nadwyrężyć mogą opłaty na miejscu, zaczynając od lodów czy gofrów, a na rybnych obiadach kończąc. "Paragony grozy" są już codziennością.

W money.pl o  wysokich cenach na paragonach pisaliśmy już nie raz. W tym roku jednak ekspresowo poszybowały one do góry, a najbardziej odczują to turyści w popularnych i często odwiedzanych miejscowościach.

W wakacje ruszamy z akcją #pokażparagon. Wysyłajcie nam swoje "paragony grozy" lub "paragony łagodności". Piszcie do nas przez dziejesie.wp.pl

Miód na serce, bat na portfel

Przykład? Przeszłam całą gdańską starówkę w poszukiwaniu najtańszych lodów. Pamiętacie czasy, gdy 3,5 zł za gałkę uważane było za drożyznę? Dziś taką cenę można brać z pocałowaniem ręki. Najtańsze lody, jakie udało mi się upolować, kosztowały 5 zł za gałkę.

Trzeba przyznać - smak sorbetu malinowego był w pełni zadowalający, jednak ilość nie szła w parze z ceną. Jedna z turystek pokazała mi również zdjęcie swojego paragonu - zapłaciła o 50 gr więcej, chociaż dodała, że na rożku znalazła się solidna porcja lodów.

To jednak nie rekord. Między budką z pamiątkami a knajpą z rybami ukryła się niewielka lodziarnia na kołach. Tym razem cena wskoczyła do poziomu... 6 zł. Napis na tablicy informuje, że lody produkowane są z naturalnych składników.

I na tym poziomie niestety ceny się nie zatrzymają. W money.pl rozmawialiśmy z Radosławem Charubinem, właścicielem marki Lody Bonano. Według niego przyszły rok będzie jeszcze gorszy, bo lody mogą kosztować nawet dwa razy więcej niż dziś.

Zobacz także: 10 zł za gałkę lodów. Drożyzna dopiero nadciąga

- Pewnie w tym roku nas to nie dogoni, ale za rok, w szczególności w kurortach, zakładam, że będzie to około 10 zł za dobrej jakości gałkę - oceniał Charubin w programie "Money. To się liczy".

"Grube" ryby

Jednak nie tylko słodkości drożeją. Kto chce upolować rybkę, musi liczyć się z jeszcze bardziej słonymi kosztami niż rok temu. W wakacje 2020 roku pisaliśmy o jednym z naszych czytelników, który za podwójny obiad z rybą w roli głównej zapłacił ponad 100 zł.

"Paragony grozy" z wybrzeża otrzymaliśmy już od kilku naszych czytelników i w tym roku. Syty obiad z dorszem, frytkami i surówką kosztuje nawet ponad 70 zł.

Mi udało się "złowić" zestaw obiadowy w nieco niższej cenie, jednak przy tym porcja ryby była mniejsza, a cena za kg wyższa. Na moim talerzu znalazło się 270 g fileta z okonia, który sam kosztował aż... 40 zł. Do tego frytki, surówki oraz kawa. W sumie za niepozorny posiłek na gdańskiej starówce zapłaciłam ponad 60 zł.

Smak? Nie mam nic do zarzucenia, obiad był po prostu dobry. Frytki w cenie 7 zł były przyzwoite. Pomijając jednak rybę, zszokowała mnie cena surówki. Jeszcze dwa lata temu dodatek można było upolować za 3 do 4 zł. Dziś to już dwa razy więcej.

Zatem wielbiciele rybek muszą uzbroić się w większe pokłady gotówki. W restauracji, którą odwiedziłam, cena za kg ryby, jak w przypadku wspomnianego okonia, dobiła do 150 zł. Dorsz, halibut i sandacz są niewiele tańsze - zapłacimy średnio 140 zł za kg.

Efekt? W zależności od porcji ryba na naszym talerzu będzie kosztować od około 35 do nawet 45 zł. Do tego frytki, zestaw surówek i napój. W cenie rybnego obiadu można zakupić w innych lokalach posiłek dla dwóch osób.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1018)
!!!!!!!!!!!!!
3 lata temu
podziękować rządzącym za inflację.
Www
3 lata temu
To po kiego tam jeździcie?
MISIEK
3 lata temu
500+ poszło na beemę i dziary? Talony wakacyjne już nie wystarczą?
HEL
3 lata temu
Ceny są takie wysokie bo na wybrzeżu ludzie zarabiają w 3 miesiące na 12 miesięcy na luksusowe życie a wtedy rozbijają się Mercedesami i BMW.
RaK
3 lata temu
Paragony Grozy... A jak po sezonie rząd ludzi zamknie w domach na 9 miesięcy, to z czego mają żyć? Z zasiłku? Ogarnijcie się trochę!
...
Następna strona