Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Gatnar wierzy w 5-procentowy wzrost PKB. Podobnie mogą urosnąć ceny

12
Podziel się:

Ekonomiści z coraz większym optymizmem patrzą na tegoroczny wzrost gospodarczy w Polsce. Także ci, którzy odpowiadają za politykę pieniężną w kraju. Bardziej podzielone są opinie dotyczące oceny przyczyn silnych podwyżek cen.

Gatnar wierzy w 5-procentowy wzrost PKB. Podobnie mogą urosnąć ceny
Eugeniusz Gatnar nie kryje, że ma inne zdanie w sprawie inflacji niż koledzy z RPP (Wikimedia Commons, Andrzej Barabasz (CC BY-SA 4.0))

- W tym roku możemy mieć nawet 5-procentową roczną stopę wzrostu PKB - ocenił w telewizji Biznes24 członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Eugeniusz Gatnar.

Uzasadnia to przekonanie m.in. poniedziałkowymi dobrymi danymi z handlu zagranicznego, który do tej pory ciągnął polską gospodarkę. Wskazuje też na programy stymulujące popyt, które bardzo dobrze będą wpływały na gospodarkę.

W ostatnim czasie coraz częściej ekonomiści z różnych instytucji podnoszą swoje prognozy PKB Polski. I właśnie na ogół kręcą się one w okolicach 5 proc. O mocnym odbiciu mówił ostatnio np. główny ekonomista PZU.

Zobacz także: Wysoka inflacja. Minister Semeniuk: Problem? Jaki problem?

To prognozy znacznie dalej idące niż te, które pierwotnie na ten rok zakładał rząd. W ustawie budżetowej przyjął, że PKB wzrośnie o niecałe 4 proc.

Wraz z tymi optymistycznymi szacunkami ekonomistów pojawiają się też niestety prognozy coraz większego wzrostu cen.

- Być może już w czerwcu inflacja przekroczy 5 proc. - ocenił Gatnar. - Czerwiec będzie pierwszym miesiącem, kiedy wszystkie sektory gospodarki były otwarte - zauważył.

W telewizyjnym wywiadzie przyznał, że nieco inaczej spogląda na przyczyny wzrostu cen niż większość jego kolegów w RPP, którzy powtarzają ciągle, że wysoka inflacja ma charakter podażowy i jest tylko przejściowa.

- To nie do końca jest prawdą, bo te wzrosty cen czy surowców wynikają z ogromnego popytu, a więc mamy tutaj jednak inflację popytową. No i drugi argument jest taki, że ona jest przejściowa, ale na to nie ma żadnych dowodów - podkreślił.

Ceny w maju były średnio o 4,7 proc. wyższe niż rok wcześniej - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny. Znacznie mocniej wzrosły ceny usług (aż o 6,8 proc.) niż towarów, które zwiększyły się średnio o 4,1 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(12)
kris
3 lata temu
Mówi za co bierze kasę , a znać się w temacie nie musi czy nie może. A mówić może każdy tu bez odpowiedzialności dodatkowo.
kaktus
3 lata temu
Zasada Korwina: jeśli rząd ma dać komuś 500zł musi komuś zabrać 700zł
Zacklack
3 lata temu
Niech się ci ekonomiści o judeo socjalistycznych korzeniach wezmą za kopanie rowów. O ekonomii nie mają żadnego pojęcia.
Plajta
3 lata temu
Inflacja wynika zawsze ze stosunku ilości pieniądza do masy dostępnych na rynku towarów. Nic dziwnego, że inflacja rośnie, jeżeli rząd ładuje do gospodarki wagony złotówek. Co gorsza już sie ludziom w rozumy wbiło, że ceny rosną i będą rosnąć. Nic dobrego z tej sytuacji nie wyniknie.
Gluś
3 lata temu
jak się weźmie miliardy z UE, to co w tym dziwnego, że będzie wzrost.