Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Gminy boją się, że zostaną wchłonięte. Chodzi o dziesiątki milionów zł

6
Podziel się:

Najbogatsze polskie gminy obawiają się, że zostaną przejęte przez biedniejszych sąsiadów. Wszystko po to, by podreperować budżety. Bogate gminy apelują więc do MSWiA, by ukrócić "wrogie przejęcia".

Prezydenci dużych miast mówią wprost o "pasożytniczych gminach". Te boją się "wrogiego przejęcia"
Prezydenci dużych miast mówią wprost o "pasożytniczych gminach". Te boją się "wrogiego przejęcia" (WP.PL)

"Wrogiego przejęcia" obawia się na przykład Kleszczów - najbogatsza gmina w Polsce. Bełchatów chce przejąć jej tereny z kopalnią i elektrownią, produkującą około 20 proc. krajowej energii. To mogłoby wzbogacić gminę o wpływy podatkowe rzędu nawet 70 czy 80 mln zł. Podobnych zakusów boją się inne zamożne gminy, chociażby Lubin czy Krasne - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Zagrożone takimi przejęciami gminy starają się interweniować w MSWiA, ale także u parlamentarzystów. I proponują rozwiązanie. - Jednym z postulatów gmin jest to, by do zmian granic niezbędna była zgoda zainteresowanych mieszkańców, najlepiej wyrażona w drodze lokalnego referendum - taką propozycję władze zagrożonych gmin złożyli Pawłowi Szefernakerowi, wiceszefowi resortu.

Gminy chcą też zmiany zasad finansowych, jeśli jednak dojdzie do "wchłonięcia". – Gmina zazwyczaj wywłaszczana jest bez odszkodowania, musi oddać sąsiadowi dobra przez siebie wytworzone, a potem i tak dalej spłacać zobowiązania, które wcześniej zaciągnęła na poczet zrealizowanych inwestycji – wskazuje Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich RP.

Zobacz także: Szykuje się rewolucja w wynoszeniu śmieci. Znikną zsypy, zaczną się donosy. Obejrzyj wideo:

Jednak włodarze dużych miast bronią polityki "przejmowania" sąsiadów. - Mamy ok. 140 miast otoczonych przez pasożytniczą gminę obwarzankową. Niestety każdy rząd do tej pory był zbyt leniwy, by zająć się problemem ich likwidacji. Dlatego na chwilę obecną łatwiejszym sposobem jest wchłanianie kolejnych terenów, by większe jednostki mogły się rozwijać. Tym bardziej że mieszkańcy mniejszych gmin korzystają w 100 proc. z naszej infrastruktury. Niestety tamtejsi wójtowie wiedzą o tym i nie prowadzą polityki nastawionej na rozwój, tylko martwią się o swoje posady - mówi "DGP" prezydent Lubina Robert Raczyński.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
dsfcv
5 lata temu
BEŁCHATÓW BUDOWAŁA CAŁA POLSKA KTÓRA SPŁACAŁA KREDYTY W DOLARACH. DLACZEGO GMINA GDZIE JEST ELEKTROWNIA MA ZARABIAĆ NA NIEJ NAJWIĘCEJ ???? WYSTARCZY ŻE PŁACĘ ZA PRĄD Z TEJ ELEKTROWNI
edzio
5 lata temu
zlikwidować 3/4 gmin urzędników zwolnić z urzędów zostanie na 1000+ dla dzieci
efvbr3e
5 lata temu
Radzę dziennikarzom zrobić uczciwy raport o gminie Kleszczów a nie propagandowy ! Zajrzeć do szkoły i do kościoła...czas się tutaj zatrzymał ...a propaganda poszła do przodu !
gaska
5 lata temu
Gmina Kleszczów wdycha smród i pył, ale to nieważne, bo kasa pójdzie do lepiej umocowanych politycznie sąsiadów. Tak samo jak w Opolskim: gmina Dobrzeń Wielki odebrano zyski z elektrowni, ale wielkodusznie zostawiono spłacanie kosztów uzbrojenia działek wokół niej i najczystsze w kraju powietrze wydobywające się z komina. Nie ma to jak dobra zmiana.
sa
5 lata temu
Rzeszów, Opole ...... wszyscy skorzystali.