Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Gminy górnicze od lat zwracają kopalniom pieniądze z podatku od nieruchomości. RPO zaangażował się w spór

3
Podziel się:

Ponad 350 mln zł z tytułu niesłusznie pobranego - zdaniem sądów - podatku od nieruchomości zwracają kopalniom śląskie samorządy skupione w Stowarzyszeniu Gmin Górniczych.

Problem dotyczy nie tylko Zagłębia Węglowego, ale i Miedziowego
Problem dotyczy nie tylko Zagłębia Węglowego, ale i Miedziowego (Fotolia)

"Od dłuższego czasu pomiędzy gminami górniczymi i przedsiębiorstwami górniczymi toczą się postępowania sądowe, będące na różnym etapie i na różnym szczeblu. Ze względów proceduralnych dochodzi również do rozstrzygnięć obligujących gminy do oddania całości wpłaconych kwot - nawet z tymi, które prawnie nadal należą się gminom – napisał Rzecznik Praw Obywatelskich, który zaangażował się w sprawę.

Zauważył, że sprawa, która stała się przyczyną sporów, nadal nie została precyzyjnie uregulowana. W związku z tym RPO kilkakrotnie wskazywał już, że wszystko to wymaga precyzyjnych regulacji.

Z danych przekazanych Rzecznikowi wynika, że gminy górnicze z woj. śląskiego, należące do Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce, dokonały lub nadal dokonują zwrotu podatku wraz z odsetkami na łączną kwotę 350,46 mln zł, choć wcześniej pobrały 278,7 mln zł podatku. Oznacza to, że do firm górniczych trafiło z gmin dodatkowo 71,75 mln zł. By spółki zwróciły te pieniądze samorządom, konieczne będą kolejne wyroki sądów – informuje PAP.

Zobacz także: Obejrzyj: Na horyzoncie problemy z górnikami. "W górnictwie od 10 lat nic dobrego się nie działo"

Stowarzyszenie Gmin Górniczych w Polsce alarmuje, że spory z kopalniami i konieczność zwrotu wielomilionowych środków pośrednio przekładają się na mieszkańców gmin górniczych, zaś same gminy - ze względu na zdegradowaną infrastrukturę i szkody na powierzchni - są w gorszej sytuacji w pozyskiwaniu inwestorów.

"Konsekwencje wynikające z eksploatacji złóż podziemnych zasobów węgla odczuwają nie tylko budżety poszczególnych gmin, ale przede wszystkim ludność zamieszkująca te tereny" - oceniają przedstawiciele Rzecznika.

Spółki kwestionowały uznanie podziemnej infrastruktury za "budowle" w rozumieniu prawa podatkowego i - choć płaciły podatek - kierowały sprawy do sądów.

Rzecznik zwraca uwagę, że od wielu lat nie uchwalono definicji "budowli", skutecznej z punktu widzenia podatkowego. Na potrzebę stworzenia jasnej definicji pojęcia "budowli" dla celów podatkowych wskazał w 2011 r. Trybunał Konstytucyjny. Brak takiej definicji powoduje, że zarówno podatnicy, jak i organy podatkowe nie mają pewności, co należy opodatkować. Efektem są liczne spory podatników - przedsiębiorców różnych branż - z fiskusem o to, jakie obiekty mogą być uznane za "budowle".

Chodzi nie tylko o opodatkowanie podziemnych wyrobisk górniczych, ale także m.in. stacji transformatorowych, stacji telefonii komórkowej, sieci telekomunikacyjnych i energetycznych czy elektrowni wiatrowych. Od 2013 r. kolejni rzecznicy praw obywatelskich pięciokrotnie zwracali się w tej sprawie do resortu finansów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(3)
cyc
4 lata temu
Zlikwidawać te kopalnie
jurek_ku
4 lata temu
Bzdura kompletna. Każdy inżynier uczył się na pierwszym roku studiów co to jest budowla. "Dzieło rąk człowieka w trwały sposób powiązane z gruntem". Gdyby nie ministerialne interpretacje próbujące ująć jedne rzeczy a ominąć drugie nie byłoby problemów interpretacyjnych. Nasze prawo jest tak złe, że potrzebuje definiowania rzeczy oczywistych, co do których winni wypowiadać się językoznawcy a nie ministrowie czy prawnicy. Dopiero gdy językoznawcy sobie nie poradzą powinna powstać definicja oficjalna. Nie wolno tworzyć sztucznego języka po to tylko by nadawać nowe treści uchwalonym ustawom, bo to powoduje że dla normalnych ludzi są one niezrozumiałe
ja
4 lata temu
kolejne rządy boją się górników i dlatego chcą ratować kopalnie przez łączenie z firmami energetycznymi. Regulują ceny energii, niby dla naszego dobra zamrozili ceny osobom prywatnym, a firmy energet. odbijają to sobie na przedsiębiorcach. Firmom podnoszą cenę za prąd. Ceny produkcji rosną, a więc ceny towarów, za które płacimy. Tracimy też wszyscy w inny sposób, bo ceny akcji firm energet. poleciały w dół po 50-60%, a wielu z nas ma ich akcje poprzez OFE. Poza tym trwoni się publiczne pieniądze dotując nierentowne spółki. Innym przedsiębiorcom i ich pracownikom nikt nie pomaga. Muszą zamykać firmy i zwalniać ludzi, którzy też mają rodziny i być może niepracujące żony. Trzeba wziąć życie we własne ręce, bo politycy będą zawsze zadłużać Państwo i trwonić publiczne pieniądze. Dlatego powstała ksią.ż ka pt. Emeryt,ura nie jset Ci potzerbna, by ludzie potrafili sami zadbać finansowo o siebie.