Impact’25. Jak Poznań i Polska zyskują na imprezie?
Trwa kolejna edycja kongresu Impact, na który zjechali do Poznania z całego świata czołowi politycy, biznesmeni oraz dziennikarze. Wagę tegorocznej imprezy podkreśla wystąpienie byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Baracka Obamy, choć nie brak w Poznaniu innych gości dużego kalibru. Z naszej rozmowy z Jackiem Jaśkowiakiem, prezydentem Poznania, można dowiedzieć się, jakie znaczenie ma ta impreza nie tylko dla promocji samego miasta, ale również Polski jako całości.
Impact’25 to wydarzenie ważne nie tylko dla uczestników oraz obserwatorów z uwagi na toczące się na nim dyskusje, poruszane tematy i wyciągane wnioski. Jest także doskonałą okazją, by zaprezentować całą Polskę, a Poznań w szczególności, od jak najlepszej strony. Nie jak dawniej, kiedy po prostu chcieliśmy udowodnić, że doganiamy europejską i światową stawkę, tylko jasno podkreślić, że wyrównanie poziomu pod wieloma względami mamy już za sobą i teraz celujemy w miejsce w czołówce.
- To jest dla nas możliwość pokazania rozwoju Polski w pigułce – mówi Jacek Jaśkowiak. – Że można w sferze publicznej realizować inwestycje w sposób tak naprawdę taki, jak w Chinach. Mam tu na myśli tempo i czas wykonania – precyzuje. – My pokazaliśmy, że mosty Berdychowskie można zbudować w 15 miesięcy. Kolega z niemieckiego miasta powiedział, że u niego w tym terminie przygotowano by dopiero plac budowy.
Więcej o Polakach, którzy udowadniają, że demokracja nie musi opierać się na niekończących deliberacjach i dyskusjach, ale może być sprawna i sprawcza oraz również o tym, ile Poznań bezpośrednio zarabia na kongresie Impact, można dowiedzieć się z rozmowy Wirtualnej Polski z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem.