Indie gotowe odciąć Pakistanowi wodę. Mają szczegółowy projekt
Mimo uzgodnień zawieszenia broni, Indie nie zrezygnowały z gróźb ograniczenia dostaw wody do sąsiedniego Pakistanu. "Woda i krew nie mogą płynąć razem" - mówił indyjski premier Narendra Modi w ubiegłotygodniowym przemówieniu.
Zawarte w ubiegłym tygodniu zawieszenie broni zawarte po nalotach Indii na cele w Pakistanie stanowić pierwszy krok w kierunku deeskalacji napięcia, ale fundamentalne kwestie sporne dotyczące regionu Kaszmiru pozostają nierozwiązane.
Indie nie zrezygnowały z wykorzystanie dostępu do górnego biegu rzeki Indus, jako środka nacisku na Pakistan. Przypomnijmy, że Indie wypowiedziały Traktat o Wodach Indusu, oficjalnie używając dostępu do wody jako broni.
Po ataku ataku bojowników na turystów w kurorcie turystycznym Pahalgam w południowym Kaszmirze z 22 kwietnia 2025 r., w którym zginęło wtedy 26 osób, indyjski premier Narendra Modi nakazał urzędnikom przyspieszenie planowania i realizacji projektów na rzekach Chenab, Jhelum i Indus, trzech zbiorników wodnych w systemie Indusu, które są przeznaczone głównie do użytku Pakistanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prowokacja na Morzu Bałtyckim. Rosjanie poderwali myśliwiec
Woda i krew
Indie oskarżają Pakistan o wpieranie działań dżihadystycznej grupy rebeliantów Lashkar-i-Toiba. W ubiegłym tygodniu indyjski premier Narendra Modi wprost stwierdził, że "woda i krew nie mogą płynąć razem".
Teraz pojawiają się informacje, Indie mają przygotowany plan rozbudowy zapór i kanałów, które mogą zwiększyć pozyskiwanie wody z rzek, zatrzymywać ją i w ten sposób uderzać w rolnictwo i energetykę Pakistanu, ale również w dowolnym momencie ją spuszczać, celowo podtapiając Pakistan.
Jeden z kluczowych projektów zakłada podwojenie długości kanału Ranbiral na rzece Chenab do 120 km - donosi Reuters.
Kanał biegnie przez Indie do rolniczego regionu Pendżabu w Pakistanie. Został zbudowany w XIX wieku, jeszcze przed podpisaniem traktatu o wodzie regulującym dostęp do wód dla obu krajów.
Indie mają prawo do ograniczonego poboru wody z Chenab na potrzeby nawadniania, jednak rozbudowa kanału, która według ekspertów może potrwać kilka lat, umożliwiłaby przekierowanie nawet 150 metrów sześciennych wody na sekundę, a więc ponad trzykrotnie więcej w porównaniu do obecnych około 40 metrów sześciennych - pisze Reuters opierając się na czterech informatorach, którzy widzieli dokumenty.