Kamienice Banasia. Nie było zgłoszenia do prokuratury, sprawa się przedawniła
Śledztwo dotyczącego nieprawidłowości przy sprzedaży komunalnej kamiennicy na warszawskiej Pradze, gdzie po latach Marian Banaś kupił i wynajmował mieszkanie, zostało umorzone.
Warszawski ratusz nie zgłosił do prokuratury nieprawidłowości przy przejęciu za bezcen kamienicy przy ul. Zamoyskiego. Po 11 latach zrobili to jej mieszkańcy - donosi "Rzeczpospolita". Za późno, aby kogokolwiek w tej sprawie pociągnąć do odpowiedzialności.
Jak przypomina dziennik, w połowie lat 90. budynek za cenę materiałów rozbiórkowych - w kwocie 1056 zł - kupiła od państwa spółdzielnia mieszkaniowa PAX. Umowa zakładała rozbiórkę i budowę osiedla. Spółdzielnia miała też zagwarantować najemcom mieszkania. Nigdy nie wywiązała się z umowy, budynek został, mieszkańcom podniesiono czynsze, a po latach nieruchomość z zyskiem odsprzedano prywatnej spółce.
To właśnie w tej wyremontowanej w 2017 roku 40-metrowe mieszkanie kupił prezes NIK Marian Banaś - zaznacza "Rz".
Afera Banasia. Balcerowicz: tylko wyborcy mogą coś w tej sprawie zmienić
Mimo ewidentnych nieprawidłowości miasto nie odzyskało pieniędzy. W 2006 roku ratusz, którym kierował wówczas jako zarządca komisaryczny Kazimierz Marcinkiewicz, zlecił co prawda kontrolę, a na jesieni tego samego roku nowa prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, na podstawie tych ustaleń wydała decyzję, by miasto odzyskało pieniądze od spółdzielni. Problem w tym, że jak pisze "Rz", w zaleceniach urzędników nie było zawiadomienia do prokuratury.
Takie zgłoszenie wystosowali sami mieszkańcy, ale po ponad dekadzie od sprzedaży. Sprawa się przedawniła, a śledztwo zostało umorzone.
*Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez *dziejesie.wp.pl