"Żaden turysta nie przyjedzie". Łukaszenka ma dość karaluchów
- Jeśli w hotelach po ścianach i pod łóżkami będą pełzać karaluchy, to żaden turysta tu nie przyjedzie - powiedział cytowany przez agencję BelTA Aleksander Łukaszenka, prezydent Białorusi. Zapowiedział wielką reformę turystyki na Białorusi.
Białoruski dyktator nakazał podnieść poziom usług turystycznych w kraju. Podczas spotkania z ministrami Łukaszenko podkreślił, że przez następne pięć lat zadaniem rządu będzie uczynienie z turystyki projektu o zasięgu ogólnokrajowym i maksymalne wykorzystanie jej potencjału ekonomicznego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Friz kończy karierę influencera i buduje imperium - Biznes Klasa Young
Jednak dodał, że obecnie hotele są przepełnione - wolnych miejsc nie ma - informuje agencja BelTA. Białoruski prezydent domaga się przede wszystkim podniesienia jakości oferowanych turystom usług.
Powiem dosadnie: jeśli w hotelach po ścianach i pod łóżkami będą pełzać karaluchy, to żaden turysta tu nie przyjedzie. Potrzebny jest taki poziom, aby Białorusini częściej wybierali wypoczynek we własnym kraju - mówił, cytowany przez agencję BelTA, Aleksander Łukaszenko.
Ubolewał nad tym, że Białorusini często wybierają wypoczynek za granicą, ale zazwyczaj są to kraje z dostępem do morza i cieplejszym klimatem.
W 2023 r. do Białorusi przyjechało ok. 5,7 mln turystów. W ubiegłym roku było ich już 6,6 mln. 80 proc. z nich to Rosjanie - tak wynika z oficjalnych rządowych danych.