Kazimierz Dolny nie chce straganów na ulicy Nadwiślańskiej. Początek walki o ładniejsze miasto
W przyszłym sezonie handlarze nie rozstawią się już na jednej z ulic Kazimierza. Rada miasta zdecydowała, że to nie jest dobre miejsce na taką działalność. Szykują się też kolejne zmiany.
Sprzedawcy będą mogli handlować na ulicy Nadwiślańskiej tylko do końca października, czyli do końca tego sezonu - podaje "Dziennik Wschodni".
- Nie wyrzucamy ich jednak z Kazimierza. Mogą skorzystać z innych miejsc. Chcemy, żeby Nadwiślańska stała się jedną z reprezentacyjnych ulic Kazimierza, rodzajem deptaka - wyjaśnił w rozmowie z dziennikiem burmistrz Kazimierza Artur Pomianowski.
Czytaj też: Zyski z opłat klimatycznych i uzdrowiskowych rosną. Kołobrzeg liderem, Mielno w czołówce
Jak zapewnił, nie jest to cios w drobnych miejscowych przedsiębiorców. Straganiarze są bowiem spoza Kazimierza. Dodał też, że ta decyzja nie uderzy w lokalne rękodzieło, bo na stoiskach nie są sprzedawane produkty tego rodzaju.
Obejrzyj też: Polska Ibiza walczy o reputację. Wbrew lokalnemu biznesowi
Decyzja o zlikwidowaniu straganów z ulicy Nadwiślańskiej to dopiero początek. W planach jest także uporządkowanie wyglądu innych fragmentów miasteczka. Jak zapowiada burmistrz, chodzi m.in. o Mały Rynek. Znajdujące się na nim stragany wygladają "bardzo niechlujnie" - przyznaje samorządowiec.
- Zmiany, które chcemy systematycznie wprowadzać, wpłyną na całą wizualną stronę Kazimierza. Chodzi też o regulacje dotyczące szyldów czy reklam - powiedział dziennikowi Pomianowski.
Wszystkie zmiany mają być konsultowane z mieszkańcami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl