Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przedstawiło we wtorek pierwszą odsłonę listy sankcyjnej. Znalazło się na niej 50 podmiotów, w tym firma Novatek Green Energy Sp. z o.o. z siedzibą w Krakowie — spółka zależna w grupie kapitałowej Novatek, kontrolowanej przez rosyjski koncern OAO Novatek, drugiego największego producenta gazu ziemnego w Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Firma ta, po tym, jak została objęta polskimi sankcjami, wstrzymała dostawy gazu do kilkunastu gmin w kraju, chodzi m.in. o Łebę czy gminę Mieścisko.
- Pracujemy nad rozwiązaniem, które pozwoli na jak najszybszy powrót gazu do gmin, które zostały go pozbawione — poinformował w czwartek wieczorem w TVP Info wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker.
Dodał, że decyzja pozwalająca na podjęcie działań w ramach ustawy o zarządzaniu kryzysowym zapadnie w ciągu kilku godzin. Rząd chce, aby dostarczaniem gazu do tych gmin poprzez przejęcie infrastruktury, zajęły się PSG i PGNiG. Wniosek o wydanie decyzji w tej sprawie już jest w Kancelarii Premiera.
Wiceszef MSWiA doprecyzował, że gazu nie ma 13 z niemal 2,5 tys. gmin w Polsce. "To jest promil gmin w Polsce, gdzie taka sytuacja ma miejsce" - dodał.
"To nie jest kwestia tylko dostawy gazu. Jeżeli jest problem z dostawcą, to przecież można zmienić dostawcę i na infrastrukturze miejskiej ten gaz w dalszym ciągu tłoczyć. Problem jest w tym, że w części tych 13 gmin była infrastruktura, która została sprzedana lub przejęta, lub wybudowana przez podmiot w pełni rosyjski. To była także kwestia uzależnienia tych gmin od infrastruktury gazowej podmiotu, który jest podmiotem rosyjskim" - mówił Szefernaker.
Przypomnijmy, że rosyjski Gazprom w środę całkowicie wstrzymał dostawy gazu ziemnego do Polski realizowane w ramach kontraktu jamalskiego. Firma wstrzymała dostawy, ponieważ Polska nie zgodziła się na zapłatę za dostarczony gaz w rublach, a takie było żądanie Rosji.
PGNiG zapewnia, że nie ma powodów do obaw, bo Polska posiada odpowiednie zapasy gazu, magazyny są obecnie zapełnione w blisko 80 proc. Polska szuka też kolejnych źródeł, z których może otrzymywać gaz. W czwartek poinformowano, że w maju gazociągiem GIPL może z Litwy do Polski popłynąć nawet do 2 mln m sześc. gazu dziennie.