Kolejny problem na horyzoncie. W Europie może zabraknąć diesla
"Rzeczpospolita" informuje, że jest realne zagrożenie, że tegoroczna zima rozpocznie się z historycznie niskimi zapasami oleju napędowego, a to paliwo jest kluczowe nie tylko dla motoryzacji i rolnictwa, ale także dla sprawnego funkcjonowania całej gospodarki. Według dziennika braki będą szczególnie widoczne w północno-zachodniej Europie.
Dziennik powołując się na najnowszy raport Wood McKenzie Ltd. informuje, że w listopadzie poziom zapasów diesla będzie na poziomie z 2011 roku, co jeszcze bardziej zaostrzy europejski kryzys.
- Oczekujemy, że popyt będzie na zwykłym poziomie, czyli jak zwykle wzrośnie przed zimą, ale trzeba pamiętać, że zapasy są wyjątkowo niskie, więc pojawią się poważne napięcia — przekonuje w raporcie, cytowany przez dziennik, James Burleigh, główny analityk europejskich rynków energetycznych w Wood McKenzie
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestabilny rynek paliw. "Te ceny zostaną z nami na dłużej"
Informacje te mogą niepokoić, biorąc pod uwagę, że diesel jest nie tylko paliwem używanym w transporcie drogowym, ale także morskim. Jest także kluczowy dla sprawnego funkcjonowania całej gospodarki.
"Rzeczpospolita" zwraca także uwagę, że na początku przyszłego roku niedobór diesla może być jeszcze bardziej widoczny. Wtedy też wejdzie w życie zakaz transportowania drogą morską ładunków z Rosji, a to właśnie ten kraj jest jednym z największych dostawców diesla do krajów UE.