"600 tysięcy ludzi poszkodowanych". Premier mówi o "kryptoaferze" i wecie prezydenta
- To weto jest kompletnie nie do obrony. Dziwny jest związek pana prezydenta z kryptoaferą. Zawetowana ustawa miała chronić wszystkich, którzy inwestują w kryptowaluty - przyznał we wtorek na posiedzeniu rządu premier Donald Tusk.
Premier Donald Tusk odniósł się na posiedzeniu rządu do wczorajszego weta ustawy ws. kryptowalut. - Wszyscy już mówią o kryptoaferze i nic dziwnego. Przed nami duży wysiłek przekonania pana prezydenta o tym, jaki błąd popełnił, wetując tę ustawę - powiedział premier.
Zaproponowaliśmy ustawę jako ostatni kraj w Unii Europejskiej. Ostatni. Aby rynek kryptowalut był przejrzysty. Ta ustawa nie jest wymierzona w tych, którzy inwestują w kryptowaluty. Miała chronić wszystkich, którzy inwestują w kryptowaluty. W Polsce to blisko 3 miliony ludzi.
Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego 600 tys. Polaków zostało już oszukanych na rynku przez nieuczciwych graczy. To główny powód, dla którego zaproponowaliśmy tę ustawę - powiedział premier.
Czy mamy bańkę na złocie? Analityk mówi kiedy kupować surowiec
Premier mówi o Rosji. Cytuje szefa bBN
Podkreślił, że był też inny powód. - Zacytuję tutaj, panie prezydencie, pana (Sławomira - red.) Cenckiewicza, mianowanego przez pana szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który niedawno powiedział dokładnie te słowa: "Rosja wykorzystuje kryptowaluty jako metodę płatności, by finansować sabotażystów organizujących ataki na terenie państw Unii Europejskiej". Te słowa pan minister Cenckiewicz wypowiedział w wywiadzie dla "Financial Times" - przypomniał Tusk.
- Minister powiedział, że Moskwa prawdopodobnie wykorzystuje tę metodę płatności w celu finansowania ataków, które ostatnio przyjęły formę aktów sabotażu czy cyberataków na infrastrukturę krytyczną, w tym sieci wodociągowe czy kolejowe - dodał premier.
Stwierdził, że w tym kontekście zupełnie nie rozumie weta prezydenta Nawrockiego.
To weto jest kompletnie nie do obrony. Nie do usprawiedliwienia
Premier: jestem poruszony. Przypomina SKOK-i
- Sprawa nabiera charakteru wyjątkowo paskudnego, ponieważ w tle jest duża firma, procesy sądowe, śledztwa, podejrzenie zabójstwa, zniknięcie prezesa jednej z kluczowych firm na rynku, kampania polityczna, zaangażowanie prawicowych przywódców i mediów w promowanie jednej z tych firm - komentował dosadnie szef rządu. Zadeklarował, że rząd z ministrem finansów nie zostawią "kryptoafery" w spokoju.
- Będę oczekiwał pełnej informacji i szybkiego przekazania pełnej informacji o negatywnych konsekwencjach tego weta panu prezydentowi, ministrom Siemioniakowi i Kierwińskiemu, a także ministrowi Żurkowi. Informacji, jaki jest kontekst całej tej sprawy, dotychczasowe śledztwa, dotychczasowi skazani, kto stoi za być może także lobbingiem, który miał uniemożliwić przeprowadzenie przez cały proces legislacyjny tej ustawy - mówił premier we wtorek.
Stwierdził, że sprawą weta jest "bardzo poruszony, bo Polska przeszła już jedno takie ciężkie doświadczenie - ze SKOK-ami".
- Tam było 250 tysięcy ludzi bezpośrednio poszkodowanych. Ponad 4 mld zł - z pieniędzy podatnika - które trzeba było wypłacić z tytułu strat. Było ciężkie pobicie, niemalże śmiertelne, urzędnika państwowego. I tam była pełna opieka - od prezydenta począwszy, przez prawicowych liderów i prawicowe media - nad tą instytucją. I tu mamy dokładnie z tym samym modelem do czynienia. Skoro już dzisiaj 600 tysięcy ludzi zostało poszkodowanych na rynku kryptowalutowym w Polsce, to nie ma się co zastanawiać - powiedział Tusk
Zapowiedział, że rząd raz jeszcze prześle prezydentowi ustawę o kryptoaktywach - przez parlament ma przejść w trybie natychmiastowym.
- Proszę potraktować to jako szansę i ofertę, żeby nie wiązano pańskiego nazwiska z kryptoaferą - zakończył szef rządu.