"Koniec KPO"? Domański odpowiada Brzosce
"Żal, że tak ważny dla Polski i polskiej gospodarki i inwestycji program kończy w taki sposób - bo chyba nikt nie ma już wątpliwości, że to koniec" - tak doniesienia o nieprawidłowościach przy wydawaniu pieniędzy z KPO skomentował szef inPostu Rafał Brzoska. - Ja się z tym nie zgadzam - odpowiada przedsiębiorcy minister Andrzej Domański.
"KPO = Koniec Programu Odbudowy. Z głupoty? Z pośpiechu? Z ludzkiej pazerności? Z braku procesu i zasobów ludzkich do sprawnej oceny merytorycznej wniosków i odsiania plew od dobrego ziarna?"- napisał w piątek na platformie X Rafał Brzoska.
"Żal, że tak ważny dla Polski i polskiej gospodarki i inwestycji program kończy w taki sposób - bo chyba nikt nie ma już wątpliwości, że to KONIEC…" - dodał przedsiębiorca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zbudować milionowy biznes na pasji?- Marek Tronina w Biznes Klasie
O słowa miliardera został zapytany w poniedziałek w TVN24 minister finansów i gospodarki Andrzej Domański.
Ja się nie zgadzam, że to jest koniec KPO. Patrzę na tunel budowlany w Małopolsce, terminal w Sławkowie, dziesiątki miliardów złotych inwestowanych w polskie sieci energetyczne, to mówienie o końcu KPO jest nieprawdziwe. Te pieniądze służą i będą służyć polskiej gospodarce
Głośno o dotacjach z KPO. Będą kontrole
Afera wybuchła w sieci po tym, jak ujawniono, na co miała pójść część pieniędzy z Unii Europejskiej. Według wielu doniesień przedsiębiorcy z branży HoReCa (0,5 proc. KPO) mieli starać się o dotacje m.in. na zakup mobilnych ekspresów do kawy, jachtów, basenów, sauny czy garderoby.
Przedsiębiorcy z branży gastronomicznej i hotelarskiej (HoReCa) składali wnioski o pieniądze z KPO, dzięki którym mogą zdobyć pieniądze na inwestycje. Chodzi o 1,2 mld zł z 250 mld zł z całego KPO, które przypada na tę branżę. Głównym zadaniem programu jest wsparcie modernizacji mikro i małych firm, doposażenia ich w nowy sprzęt, a także ewentualnej dywersyfikacji ich działalności.
W piątek premier Donald Tusk oświadczył, że nie zaakceptuje żadnego marnowania pieniędzy z KPO i oczekuje szybkich decyzji, a także odebrania środków w przypadku nadużyć. Zadeklarował, że konsekwencje będą wyciągane niezależnie od stanowiska i partyjnej przynależności.
Ministerstwo zapowiedziało kontrole, sprawę bada też prokuratura.