Handel spółkami pod dotacje z KPO? Tak odpowiada PARP
Afera związana z Krajowym Planem Odbudowy nabiera tempa. Internauci ujawniają kolejne informacje, tym razem chodzi o rzekomy handel spółkami, które miały szansę na dotacje. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości reaguje na te doniesienia.
W weekend media społecznościowe zalały informacje o rzekomym handlu firmami, które mogły otrzymać środki z KPO. Internauci sugerują, że powstał rynek, na którym przedsiębiorcy sprzedawali spółki z szansą na dofinansowanie.
"Wygląda na to, że do wyciągnięcia kasy z KPO dla branży HoCeRa szykowały się cwane osoby, które wiedziały jak będzie można wyciągnąć 'darmową' kasę z budżetu państwa. Ogłoszenia pokazują, że powstał cały rynek kupna-sprzedaży firm pod dotacje z KPO dla branży HoCeRa" - pisze jeden z użytkowników platformy X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Praca przyszłości. Jakie kompetencje dają przewagę? Piotr Nowosielski w Biznes Klasa Young
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) podkreśla, że sprzedaż firm nie była oceniana przy przyznawaniu dotacji.
"Działania dotyczące ewentualnej sprzedaży firm nie były przedmiotem oceny podczas przyznawania dotacji. Ale przedsiębiorca nie powinien takiej firmy sprzedawać po tym, jak dostał dofinansowanie" - powiedziała Onetowi Aneta Zielińska-Sroka, rzeczniczka PARP.
Afera z KPO. Będą kontrole
Afera wybuchła w sieci po tym, jak ujawniono, na co miały pójść pieniądze z Unii Europejskiej. Jak pisaliśmy, według wielu doniesień przedsiębiorcy mieli starać się o dotacje m.in. na zakup mobilnych ekspresów do kawy, jachtów, basenów, sauny czy garderoby.
Przypomnijmy, że przedsiębiorcy z branży gastronomicznej i hotelarskiej (HoReCa) składali wnioski o pieniądze z KPO, dzięki którym mogą zdobyć pieniądze na inwestycje. Chodzi o 1,2 mld zł z 250 mld zł z całego KPO, które przypada na tę branżę. Głównym zadaniem programu jest wsparcie modernizacji mikro i małych firm, doposażenia ich w nowy sprzęt, a także ewentualnej dywersyfikacji ich działalności.
Firmy mogą liczyć na wsparcie w wysokości od 50 tys. do 540 tys. zł. Minimalny wkład własny to 10 proc., a czas trwania przedsięwzięcia - jeden rok.
- Mamy do czynienia z sytuacją, w której projekty, które zostały wybrane do dofinansowania, nie spełniają jego celów, sprawiają wrażenie, szczerze mówiąc dość cwaniackich. Mówimy o inwestycji HoReCa w ramach Krajowego Planu Odbudowy, której łączny budżet to 1,2 mld zł. Stanowi to mniej niż pół procenta wartości KPO. Ta inwestycja była kierowana do polskich restauratorów, hotelarzy, firm cateringowych, by pomóc im w poszerzeniu skali działalności - powiedział wiceminister funduszy i polityki Jan Szyszko.
Ministerstwo zapowiedziało kontrole.