Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Kopalnia na granicy Czech i Polski. Czesi nie dają zgody, grożą konsekwencjami

391
Podziel się:

Czesi są przeciwni poszerzeniu kopalni "Turów" na polsko-czeskiej granicy. Tamtejszy resort środowiska informuje o negatywnym stanowisku wobec tego pomysłu i zapowiada wyciągnięcie konsekwencji w przypadku zignorowania tego sygnału.

Czesi nie godzą się na poszerzenie kopalni Turów. Zapowiadają, że będą wyciągać konsekwencje
Czesi nie godzą się na poszerzenie kopalni Turów. Zapowiadają, że będą wyciągać konsekwencje (East News)

Czechy będą domagać się kompensacji ewentualnych szkód, jeżeli Polska zignoruje sprzeciw wobec poszerzenia kopalni "Turów" - o czym informuje Ministerstwo Środowiska Czech na swoich oficjalnych stronach, na które powołuje się PAP. Stanowisko resortu zostało sformułowane przy współpracy z samorządami oraz Czeską Służbą Geologiczną.

Publikacja i przekazanie dokumentu, w ostatnim możliwym terminie, kończy postępowanie w ramach procedury oceny oddziaływania na środowisko. "Stanowisko Republiki Czeskiej jest negatywne. Jest uzupełnione o warunki, które określiliśmy razem z geologami, władzami samorządowymi i ekspertami i które zostało uchwalone przez władze kraju libereckiego, a których polska strona nie może odrzucić, jeżeli będzie chciała, mimo sprzeciwu, kontynuować wydobycie w Turowie" - oświadczył minister środowiska Richard Brabec.

Poza ewentualnymi odszkodowaniami, Czechy domagają się wybudowania systemu uszczelniającego dla wód gruntowych, a także wybudowania wału ochronnego w miejscowości Uhelna, która położona jest w bezpośrednim sąsiedztwie granicy i kopalni. Strona czeska domaga się także prowadzenia pomiarów hałasu i wpływu kopalni na zanieczyszczenie powietrza pyłami. Jednym z postulatów jest zapewnienie dla czeskich gmin zaopatrzenia w wodę pitną, w przypadku, gdyby działalność kopalni spowodowała stratę wód podziemnych.

Zobacz także: Obejrzyj: "Znikające jeziora". Pojezierze gnieźnieńskie wysycha

Stanowisko ministerstwa nie jest zaskoczeniem. W środę, 13 listopada, zgodę na takie rozwiązanie dała Komisja Środowiska Izby Poselskiej. Posłowie byli zdania, że polska strona już teraz powinna ponosić odpowiedzialność za szkody, które wyrządza czeskim obywatelom i środowisku - napisała agencja CTK. Zdaniem ministra kultury Lubomira Zaoralka, strona czeska powinna przekazać spór o kopalnię do Komisji Europejskiej.

Kopalnia węgla brunatnego Turów pracuje głównie na potrzeby pobliskiej elektrowni, pokrywającej około 8 proc. zapotrzebowania na energię w Polsce. PGE, do której należy i elektrownia, i kopalnia, planuje eksploatację złoża do 2044 roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(391)
kaka
2 lata temu
Kopalnia w Stonawie , bez badań środowiskowych , kilka kopalni koło Liberca ,przeprowdzili regulację rzek które zalewają Polskę , mają mnóstwo żwirowni , i co z tego że Czesi zamykają niektóre kopalnie które działały 60 lat i one obniżyły poziom wód,,,,,,,,, a ogólnie to we wszystkich krajach jest spadek poziomu wód gruntowych ,,,ale trzeba być DUPKIEM żeby tego nie wykorzystać nawet jeżeli chodzi o te ziemie które Czesi mają nam oddać , sprawa powinna być oddana do międzynarodowego sądu i zażądać zwrotu wraz z odsetkami za Czeskie kopalnie Polska od Czech powinna zażądać 1 mld EU , a odsetki za ziemię 5 mld EU
Real
4 lata temu
A nie chcą czasem "korytarza" dostępu do morza jak rządała III rzesza??? hehehehe
mmx
4 lata temu
Jak wysyłali nam Odrą mazut albo spuszczali wodę z zapór podczas powodzi to pytali nas o zgodę?
marek
4 lata temu
i nie będzie w polsce knedliczków
Izi
4 lata temu
Kopać dalej czesi spadać
...
Następna strona