Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Ratajczak
Mateusz Ratajczak
|
aktualizacja

Koronawirus w praktyce? Polak opowiada. Kolejki w aptekach, reglamentowane leki, puste ulice

101
Podziel się:

Zamknięte sklepy, zamknięte restauracje, puste ulice. I tylko długie kolejki przed aptekami. Tak w tej chwili wygląda Szanghaj. - Ludzie są przerażeni - mówi money.pl Polak, który w Chinach spędził już ponad 30 lat.

Jedna z aptek w Szanghaju. By dostać leki trzeba czekać kilka godzin.
Jedna z aptek w Szanghaju. By dostać leki trzeba czekać kilka godzin. (Archiwum prywatne, Andrzej Zawadzki-Liang)

Puste ulice w milionowych miastach ciężko sobie nawet wyobrazić. A tak wygląda w tej chwili spora część Chin. W Azji mieszkają też Polacy, a koronawirus wcale nie jest im obojętny.

- Jak życie wygląda? Nie wygląda, bo go nie ma - mówi money.pl Andrzej Zawadzki-Liang (nazwisko po żonie), który w Chinach mieszka od ponad trzech dekad. W tej chwili przebywa w Szanghaju. Do Azji trafił w 1988 roku, gdy miał pracować dla firmy z Polski. Ostatecznie został, założył rodzinę. I pracował przy kolejnych biznesach. Pojawiał się na przykład podczas wizyt prezydentów Polski w Chinach - np. w 1997 roku, gdy Azję odwiedził Aleksander Kwaśniewski.

Jak wynika z ostatnich danych, koronawirus na całym świecie zaatakował już 4,4 tys. osób. Oficjalne statystyki mówią o 107 zmarłych. W Szanghaju chorych jest 66 osób, a 1 zmarła. Efekt? Ulice miasta opustoszały. I to dosłownie.

Zobacz także: Zobacz także: Koronawirus z Chin zbiera żniwo. Polak z Changsha pokazuje puste ulice

O biznesie w Chinach Zawadzki-Liang wie sporo. A w tej chwili biznesu w tym kraju w zasadzie nie ma. Wszystko zamknięte.

- Normalnie chiński nowy rok jest okresem wyjazdów, spotkań, biesiadowania w restauracjach i oczywiście okresem zakupów. Tymczasem w takiej metropolii jak Szanghaj, którą zamieszkuje 25 mln mieszkańców, wszystko jest pozamykane. Od muzeów po kina, teatry i wszystkie miejsca publiczne. Galerie handlowe i restauracje są albo w większości pozamykane, albo świecą po prostu pustkami - tłumaczy.

Chiński nowy rok to najważniejsze święto w tradycyjnym kalendarzu chińskim. Zwykle pierwsze trzy dni nowego roku są w Chinach po prostu wolne od pracy. W tym roku będzie inaczej. W tym roku wolne może się przedłużyć. I to dość znacznie.

- Ludzie są przerażeni, że będzie powtórka z czasów epidemii SARS. I po prostu nie wychodzą z domów - dodaje. Zwyczajowo, w związku z obchodami nowego roku, do 30 stycznia Chińczycy mają wolne i mogą świętować. Władze w ostatnim czasie zdecydowały, że wolne będzie do 2 stycznia. Jednocześnie lokalne rządy mogą decydować o dalszym przedłużaniu wolnego - w zależności od sytuacji na danym terenie.

Jak zwraca uwagę Zawadzki, gołym okiem widać, że jest problem z zaopatrzeniem w maseczki i leki przeciwgrypowe. Kolejki to normalny widok. - Oczekuje się po kilka godzin, aby otrzymać tylko dwie paczki, bo leki są w tej chwili reglamentowanie - dodaje. Większość mieszkańców siedzi w domu.

Jak zwraca uwagę, sytuacja jest na tyle nadzwyczajna, że przedstawiciele władz sami przyznają się do błędów.

- Prezydent miasta Wuhan wczoraj w CCTV potwierdził, że informacje o wirusie oraz o zamknięciu miasta pojawiły się za późno. Wziął całą odpowiedzialność na siebie i gotów jest zrezygnować ze stanowiska. To niespotykanie jak na chińskie warunki. W Chinach jednak nic się nie dzieje przypadkowo, więc musiał mieć na to zgodę - opowiada Zawadzki.

- Aby uspokoić sytuację i utrzymać zaufanie społeczeństwa od wczoraj w Wuhan jest premier Li Ke Qiang. Osobiście ma koordynować działania. Uspokojenie nastrojów społecznych jest niesłychanie ważne, dlatego wizyta premiera właśnie w tym miejscu - opowiada.

Zwraca jednak uwagę, że przyjazd premiera poprzedziły działania partii. 25 stycznia zebrało się biuro polityczne komitetu centralnego, dzień później dopiero rząd. - Partia kieruje, rząd rządzi - dodaje. I jak przyznaje oficjalne, informacje o błędach władzy nie zdarzają się zbyt często.

gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(101)
chlorochina s...
4 lata temu
Chlorochina koronawirus leki sprzedam COVID SARS Sprzedaje lek eksperymentalny na koronawirus SARS-Cov-2 wywołującego chorobę COVID-19. Tabletki Nitaquin 250mg chloroquine phosphate po 2zł, są odliczane z opakowania szpitalnego 1000 tabletek do torebek strunowych. Od 200 tabletek wyślę naklejkę z opakowania. Wazny 03.2024, seria 030320 Producent Utopian Co, Ltd, Tajlandia. Poczta 10zł i przelew PKO lub Paypal daje prawa konsumenckie, jak karta kredytowa. Lub osobiście 30km na wschód od Warszawy. Mogę też wysłać zapieczętowane opakowanie bezpośrednio z Tajlandii za 1500zł. Jeśli paczka nie przejdzie przez urząd celny, to wysyłam bezpłatnie paczkę zastępczą. Sprzedaję również lek przeciwgrypowy Oseltamiwir Tamiflu 75mg po 20zł, ten sam producent i data ważnosci 11.2024. Jan Krongboon massagewarsaw gmail com 0066994403698 Mam też antybiotyki: Doxycycline 100mg 2zl Streptomycin 5g 40zl Ceftriakson Biotrakson 1g 25zl Rifampicin 600mg 2zl Amoxycyline 1000mg 4zl Cyprofloksacin 500mg 2zl Azithromycin 250mg 5zl  Trimesan Sulfametoksazol 400mg 1.5zl Moksyfloksacyna 400mg 12zl Klarytromycyna 500mg 6zl Oraz inne leki Ivermectin 6mg 25zl Praziquantel 600mg 3.5zl Albendazole Zentel 400mg 6zl Metronidazole 400mg 1zl Tinidazole 500mg 1zl Mebendazole Vermox 100mg 1zl Niclosamid Yomesan 500mg 3zl Disulfiram 500mg 2zl Vitamin C injection 500mg 3zl Itraconazole 100mg 3.5zl Ketokonazole 200mg 2zl Fluconazole 200mg 3.5zl Gryzeofulvin 500mg 3zl Nystatin 100k and 500k 2zl Amphotericin B 10g 80zl
ZAJAC
4 lata temu
Po za zdrowym rozsadkiem ktorego wam glownie brakuje nie ma jak narazie zadnego leku przeciw wirusowi.GLUPOTA I NAWYKI Z KOMUNY .
Mol
4 lata temu
A ja sobie siedzę oglądam sport i walę tych z PIS I PO pozagryzajcie się wzajemnie
Ano tak
4 lata temu
Cel uświęca środki. Yankesi spuścili na spadochronie jednego wirus Chińczykom. No i gospodarka Chińczykom pada.
MArek Jaros
4 lata temu
Sytuacja jest bardzo powazna , wirus ma dlugi okres wylegania , owszem smiertenosc moze nie jest wysoka. Ale jak wytlumaczyc doniesienia ze chinskie wladze wpisuja w aktach zgonu przyczyne smierci inna niz infekcja wirusowa. Ponoc krematoria nie nadązaja z paleniem zwlok. W Polsce skonczy sie to dramatem moze nawet nie tyle ze duzo ludzi umrze , ale ze strachu ludzie pojda na l4 i dla naszej zadluzonej gospodarki skonczy sie katastrofa. Co na to powie wladca narodu chyba tego nie przewidzial ???
...
Następna strona