– Nie istnieje żadne międzynarodowe prawo regulujące kwestie szkód, jakie mogą wyrządzić śmieci kosmiczne – powiedział w rozmowie z PAP dyrektor Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) Josef Aschbacher. I dodał, że wiele krajów i instytucji dostrzega pilną potrzebę stworzenia globalnych regulacji dotyczących przestrzeni kosmicznej.
Szef ESA wskazał, że niektóre przepisy dotyczące przestrzeni kosmicznej mają prawie 60 lat. Np. nadal obowiązuje jeden z pierwszych w historii traktatów kosmicznych "Układ o zasadach działalności państw w zakresie badań i użytkowania przestrzeni kosmicznej łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi" z 1967 r. Stanowi m.in., że przestrzeń kosmiczna powinna być dostępna dla wszystkich i nie można przejąć na własność jej ani znajdujących się w niej ciał niebieskich.
– Rzeczywistość jednak bardzo zmieniła się od tamtego czasu. Mamy nowe technologie i o wiele więcej satelitów niż w latach 60. albo 70. Trwają więc dyskusje na temat aktualizacji lub stworzenia nowych aktów prawnych – stwierdził szef ESA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prawo a postęp technologiczny
Jednym z najpoważniejszych wyzwań – zdaniem szefa ESA – są dziś śmieci kosmiczne – fragmenty starych satelitów i rakiet, które poruszają się po orbicie z prędkością dochodzącą do 27 tys. km na godzinę.
Po orbicie krąży ponad 40 tys. fragmentów o rozmiarze 10 cm i większych. Nie istnieje żadne prawo na poziomie międzynarodowym, które regulowałoby kwestie ewentualnych szkód, jakie mogłyby wyrządzić, gdyby uderzyły w satelitę lub stację kosmiczną – podkreślił Aschbacher.
Jak przypomniał, pionierem w działaniach na rzecz uporządkowania przestrzeni kosmicznej jest Europejska Agencja Kosmiczna. W 2022 roku ESA ustanowiła Zero Debris Charter – dobrowolną regulację, zgodnie z którą satelity po zakończeniu swojej misji mają być deorbitowane. Aschbacher powiedział, że do tej pory kartę podpisało ok. 150 sygnatariuszy – głównie z Europy, ale także z Nowej Zelandii czy Meksyku. Jednym z nich – wskazał – jest Amazon, który rozwija konstelację satelitów Kuiper.
Zero Debris Charter
Zero Debris Charter ma doprowadzić do tego, by do 2030 roku przestrzeń okołoziemska była wolna od śmieci. Według szefa ESA ten dokument może stać się fundamentem dla międzynarodowych zasad korzystania z przestrzeni kosmicznej. Przygotowali go inżynierowie, naukowcy, prawnicy i eksperci ds. polityki. Wiele państw uznaje konieczność jak najszybszego stworzenia obowiązujących przepisów.
Jak zaznaczył, obecnie istnieją mechanizmy monitorowania satelitów, ale nie są one uregulowane prawnie. To działania operacyjne podejmowane indywidualnie przez operatorów. Ponieważ wiemy, jakie satelity krążą w przestrzeni i gdzie się znajdują, dzięki temu możliwe jest unikanie kolizji poprzez manewry zmieniające trajektorie – wyjaśnił Aschbacher.