Kubański reżim ogranicza dostęp do internetu. Dwie emerytury za 3 GB
Kubański reżim drastycznie podniósł ceny za internet, co wywołało falę protestów na wyspie. Nowe taryfy są praktycznie nieosiągalne dla wielu obywateli, co ogranicza ich dostęp do informacji i kontaktów z rodziną za granicą. Wyjątkiem są studenci, którzy wywalczyli ulgę dla siebie.
Od początku czerwca kubański rząd wprowadził drastyczne podwyżki cen za dostęp do internetu. Państwowy monopolista Etecsa ograniczył miesięczny pakiet danych do 6 GB za 360 pesos.
Dodatkowe 3 GB kosztują teraz 3360 pesos (525 zł), co jest równowartością dwóch przeciętnych emerytur (1524 pesos), jak podaje "Gazeta Wyborcza". To też 40 proc. więcej niż płaca minimalna na Kubie (2100 pesos).
"Kubańczycy korzystający z internetu, przede wszystkim za pośrednictwem telefonów komórkowych, zużywają przeciętnie prawie 10 giga danych miesięcznie. Z ponad 9,5 mln Kubańczyków podłączonych to sieci jest 7,3 mln obywateli" - zwraca uwagę dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co najmniej 5 mld zł z dywidend ze spółek Skarbu Państwa. Minister ujawnia
Podwyżki wywołały falę protestów w internecie, gdzie Kubańczycy wyrażają swoje niezadowolenie. Sieć jest dla nich m.in. kluczowym narzędziem komunikacji z rodziną za granicą oraz źródłem informacji niezależnych od reżimu. Jedynie studenci zachowali jednak możliwość zakupu danych po starych cenach.
Ekonomiczne motywy podwyżek
Rząd tłumaczy podwyżki spadkiem dochodów Etecsa, które zmniejszyć się miały z 800 mln dolarów w 2020 r. do 112 mln w 2023 r. Jednakże, jak podaje "Miami Herald", kontrolowana przez wojskową nomenklaturę firma RAFIN i główny udziałowiec Etecsa posiada na kontach 407 mln dolarów.
Podwyżki cen internetu mogą pogłębić kryzys gospodarczy na Kubie, który według prognoz CEPAL ma się pogłębić o 0,3 proc. w 2025 r. Ograniczony dostęp do internetu utrudnia działalność drobnych przedsiębiorców, którzy polegają na mediach społecznościowych do promocji swoich usług.
Kubańskie zgromadzenie ludowe nie zareagowało na pytania dotyczące finansów Etecsa. Kubańczycy protestują ponadto w związku z brakami w dostawach prądu, żywności i leków.