"Le Monde": Trump zadał cios Putinowi. Umacnia pozycję na Kaukazie
USA umacniają swoją pozycję na Kaukazie, wykorzystując osłabienie Rosji - pisze w sobotę "Le Monde". Dzień wcześniej przywódcy Armenii i Azerbejdżanu podpisali w Białym Domu deklarację pokojową, która przewiduje utworzenie szlaku tranzytowego im. Donalda Trumpa.
Szlak Trumpa na rzecz Międzynarodowego Pokoju i Dobrobytu (TRIPP) ma połączyć Azerbejdżan z Nachiczewańską Republiką Autonomiczną. Region ten jest oddzielony od reszty Azerbejdżanu pasem terytorium Armenii o szerokości ok. 30 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes globalnej firmy ostro o Rosji. "Nic jej nie pomoże"
Trump umacnia pozycję USA na Kaukazie
Deklaracja podpisana w obecności prezydenta USA przewiduje, że budowa i zarządzanie szlakiem zostaną powierzone amerykańskim firmom na 99 lat. "Le Monde" podkreśla, że to typowy dla Trumpa "deal", łączący transakcję nieruchomościową z geopolityką.
Cytowany przez francuski dziennik Bayram Balci, badacz z uniwersytetu Sciences Po, zwraca uwagę, że Rosja, dotychczasowy mediator w konflikcie o Górski Karabach, jest osłabiona wojną z Ukrainą. Podobnie Iran, który zmaga się z konsekwencjami konfliktu z Izraelem. Oba kraje wyraziły niezadowolenie z planów Waszyngtonu.
Armenia i Azerbejdżan oddalają się od Rosji
W szerszym kontekście "Le Monde" zwraca uwagę, że Armenia zawiesiła swoje członkostwo w Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, co oddala ją od Rosji.
Azerbejdżan również pogorszył relacje z Moskwą po zatrzymaniu rosyjskich funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i dziennikarzy propagandowej agencji informacyjnej Sputnik w związku z podejrzeniami o pranie pieniędzy i oszustwa.
Kreml ocenił, że działania USA mogą zdestabilizować region. "Le Monde" pisze, że szlak Trumpa jest postrzegany jako cios dla Putina przed planowanym spotkaniem z prezydentem USA na Alasce, które ma się odbyć 15 sierpnia.