"Ważniejsze są cele wojenne". Reuters: Putin nie ugnie się pod ultimatum Trumpa

29 lipca prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że za 10 dni nałoży na Rosję nowe sankcje, jeśli w tym czasie Moskwa nie zawrze porozumienia o zakończeniu wojny w Ukrainie. We wtorek agencja Reutera, powołując się na rozmowy z trzema źródłami zbliżonymi do Kremla, donosi, że Władimir Putin nie zamierza ugiąć się pod ultimatum.

"Ważniejsze są cele wojenne". Reuters: Putin nie ugnie się pod ultimatum Trumpa"Ważniejsze są cele wojenne". Reuters: Putin nie ugnie się pod ultimatum Trumpa
Źródło zdjęć: © Getty Images
Tomasz Sąsiada

Odwołując się do rozmów ze źródłami, Reuters ocenia, że jest "mało prawdopodobne, by prezydent Rosji ugiął się pod sankcyjnym ultimatum", jakie wystosował względem Moskwy Donald Trump. - Celem Kremla pozostaje przejęcie w całości kontroli nad czterema ukraińskimi obwodami - cytuje swoje źródła. Gdyby do tego doszło, Putin miałby być gotowy na rozmowy pokojowe.

Jak relacjonuje Reuters, Putin ma uważać, że Rosja wygrywa wojnę. Nie ma przy tym przekonania, że ewentualne kolejne amerykańskie sankcje poważnie zaszkodziłyby rosyjskiej gospodarce. Źródła agencji oceniają, że Putin "nie chce denerwować Trumpa", ale ma swoje priorytety. "Choć zdaje sobie sprawę, że być może traci szanse na poprawę relacji z Waszyngtonem i Zachodem, to ważniejsze są dla niego cele wojenne" - tłumaczą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ego w biznesie: przekleństwo czy przewaga? Bogusław Leśnodorski w Biznes Klasie

Według jednego ze źródeł ostatnie negocjacje między Rosjanami a Ukraińcami "były próbą przekonania Trumpa przez Moskwę, że Putin nie odrzuca pokoju". Jednak poza sprawą wymiany jeńców miały być "pozbawione treści". Jedno ze źródeł utrzymuje, że Putin ma być "prywatnie zaniepokojony ostatnim pogorszeniem się relacji z USA". Wciąż jednak wierzy, że "Rosja może mieć przyjacielskie stosunki ze Stanami Zjednoczonymi i prowadzić handel z Zachodem".

Rosjanie i armia nie zrozumieliby decyzji o nagłym końcu wojny?

Źródło agencji twierdzi, że "mieszkańcy Rosji oraz sama armia nie zrozumieją Putina", jeśli ten zdecyduje się teraz zakończyć wojnę. A rosyjski sztab generalny miał przekazał Putinowi, że "ukraiński front posypie się" w ciągu dwóch lub trzech miesięcy. - Putin nie może pozwolić sobie na zakończenie wojny tylko dlatego, że chce tego Trump - stwierdził jeden z rozmówców Reutersa.

Agencja dodaje, że na Kremlu istnieje świadomość, iż sankcje będą "bolesne oraz nieprzyjemne". Jednocześnie Moskwa nie uważa ich za katastrofę. W otoczeniu Putina ma też panować sceptycyzm dotyczący tego, czy Trump w ogóle zdecyduje się sięgnąć po sankcje, bo - jak przekazało jedno ze źródeł - "wcześniej już groził, a potem nie podejmował działania lub zmieniał zdanie".

Z relacji Reutersa wynika, że Kreml za mało prawdopodobny uznaje scenariusz, w którym Chińczycy przestają kupować od Rosji ropę. Jedno ze źródeł przyznaje, że decydując się na kontynuację wojny, Putin "odrzuca ofertę" USA przedstawioną w marcu. Ta dotyczyła pełnego zawieszenia broni w zamian za zniesienie sankcji i uznanie rosyjskiej kontroli nad Krymem oraz innymi terytoriami okupowanymi. Źródło nazwało ofertę "fantastyczną szansą", zaznaczając zarazem, że "zakończenie wojny jest znacznie trudniejsze od jej rozpoczęcia".

Ultimatum Trumpa, ogłoszone 29 lipca, mija w piątek. W najbliższych dniach do Rosji poleci prezydencki wysłannik Steve Witkoff. Biały Dom nie wiąże jednak z jego wizytą wielkich nadziei.

Bloomberg: Kreml rozważa rozejm w powietrzu

Nieco odmienne od doniesień Reutersa są ustalenia Bloomberga. Agencja podała we wtorek po południu, że aby uniknąć sankcji, Kreml rozważa jako ustępstwo wobec prezydenta USA Donalda Trumpa rozejm z Ukrainą obejmujący działania w przestrzeni powietrznej. Rosja pozostaje jednak zdeterminowana, by kontynuować wojnę.

Bloomerg podał, że według przedstawicieli władz zaplanowana na ten tydzień wizyta Witkoffa to szansa na porozumienie z Trumpem, choć oczekiwania w tej sprawie są niewielkie. Jedną z potencjalnych propozycji w ramach gestu deeskalacyjnego ze strony Moskwy może być wstrzymanie ataków z wykorzystaniem rakiet i dronów - przekazało źródło Bloomberga. Rosja miałaby zgodzić się na taki rozejm, jeśli również Kijów okazałby taką gotowość.

Agencja podkreśla, że Władimir Putin nie zamierza jednak zgadzać się na całkowite zawieszenie broni w Ukrainie. Rosyjskie siły czynią stałe postępy na polu bitwy, a cele rosyjskiej inwazji pozostają niezmienne. - Trump potrzebuje jakiegoś "prezentu", ustępstwa od Putina - powiedział Siergiej Markow, zbliżony do Kremla politolog. - Rozejm w powietrzu mógłby być takim prezentem - dodał.

Wyborcy Trumpa chcą ostrzejszego stanowiska wobec Rosji

Wyborcy prezydenta USA Donalda Trumpa chcą ostrzejszego stanowiska wobec Rosji - wynika z przeprowadzonego w dniach 24-28 lipca badania konserwatywnej organizacji The Vandenberg Coalition i sondażowni TargetPoint. Większość elektoratu prezydenta uważa Rosję za bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.

Jak napisano w raporcie, głosujący na Trumpa popierają jego doktrynę "pokoju przez siłę", uważają, że silna Ameryka to bezpieczna Ameryka i chcą, by Rosja i przeciwnicy USA płacili za swoją agresję.

87 proc. badanych uznało Rosję za zagrożenie dla bezpieczeństwa USA. Autorzy podkreślili, że odsetek nie zmienił się w porównaniu do sondażu przeprowadzonego miesiąc wcześniej.

Doradca Zełenskiego podpowiada, jakie sankcje zaszkodziłyby Rosji

Szef gabinetu prezydenta Ukrainy Andrij Jermak w opublikowanym w poniedziałek w "Washington Post" tekście podziękował Donaldowi Trumpowi i poparł jego decyzję o ultimatum i ewentualnym nałożeniu sankcji na Rosję, lecz zaznaczył, że "aby naprawdę zmienić trajektorię wojny, konieczne jest zaostrzenie obowiązujących sankcji". W tekście przedstawił całą listę propozycji sankcji, wzywając do "pełnej gospodarczej blokady Rosji".

Wśród rekomendacji Jermaka jest m.in. nałożenie sankcji na agencję kosmiczną Roskosmos – jako zaangażowaną w program atomowy Rosji – i koncern atomowy Rosatom, prowadzący okupację Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Jermak zaproponował również m.in. wykluczenie z systemu łączności bankowej SWIFT jedynego dużego rosyjskiego banku, który pozostał w nim – Gazprombanku, a także zaostrzenie sankcji wtórnych, by odciąć sieci, za pomocą których Rosja omija dotychczasowe restrykcje.

Wybrane dla Ciebie
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
170 tys. zł odprawy i urlop. Sejm przyjął ustawę
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wiceprezydent USA ostrzega UE przed nałożeniem kary na platformę X
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Money.pl