Mamy komentarz biura Rzecznika Praw Obywatelskich ws. tablicy alimentacyjnej
Propozycja MS, by wprowadzić tablicę alimentacyjną, spotkała się z ostrą krytyką w sieci. "Bardzo dobrze, że Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło próbę opracowania takiego narzędzia i Rzecznik wyraża nadzieję, że finalnie osiągnie ono zakładany cel" - pisze w komentarzu dla money.pl biuro RPO.
Ministerstwo Sprawiedliwości w czwartek opublikowało tablicę alimentacyjną, czyli modelowe wyliczenia dot. wysokości alimentów. Wyliczenia, jak podkreślono, miały ułatwić pracę sądom, chociaż traktowane miały być jako "wskazówka", a nie podstawa prawna.
Niemniej - propozycja resortu wywołała falę krytyki, przez którą ostatecznie z planu się wycofano. Rzecznik rządku poinformował w piątek, że pomysł wraca do konsultacji. Mniej więcej w tym samym czasie głosu w tej sprawie udzieliła Anna Kabulska z zespołu kontaktów z mediami i komunikacji społecznej biura Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka.
Głos ws. tablic alimentacyjnych
"Rzecznik Praw Obywatelskich wielokrotnie wyrażał pogląd, iż w celu usprawnienia i przyspieszenia postępowań sądowych w sprawach dotyczących alimentów na rzecz dzieci warte rozważenia jest wprowadzenie – wzorem innych państw, tzw. tablic alimentacyjnych" - pisze Kabulska w komentarzu dla money.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbudował 3 sieci franczyzowe i wszystkie sprzedał - Damian Ozga w Biznes Klasie Young
Przedstawicielka RPO dodaje, że rzecznik, samodzielnie oraz we współpracy z Rzecznikiem Praw Dziecka, występował w latach 2016 – 2020 do ministra sprawiedliwości sygnalizując tę kwestię i prosząc o przedstawienie stanowiska resortu w tej sprawie.
"RPO wskazywał także, że wprowadzenie takich tablic byłoby zgodne z postulatami środowiska rodziców i sędziów rodzinnych, od lat zgłaszających problemy związane z rozbieżnościami w zasądzanych przez sądy rodzinne alimentach" - zaznacza.
"Również w podsumowaniu prac eksperckiego Zespołu ds. Alimentów RPO i RPD wskazano m.in. na konieczność maksymalnego uproszczenia procedury uzyskania alimentów podstawowych poprzez wprowadzenie automatyzmu w przyznawaniu tych alimentów, w tym z użyciem takich narzędzi jak tabele alimentacyjne, czy alimenty natychmiastowe" - podkreśla dalej Anna Kabulska.
Bardzo dobrze, że podjęto próbę
Przedstawicielka RPO dalej ocenia: "Bardzo dobrze, że Ministerstwo Sprawiedliwości podjęło próbę opracowania takiego narzędzia i Rzecznik wyraża nadzieję, że finalnie osiągnie ono zakładany cel".
Kabulska, podobnie jak rząd, podkreśla, że tablice alimentacyjne nie stanowią źródła powszechnie obowiązującego prawa. Zaznacza, iż "decyzja o zasądzeniu alimentów oraz o ich wysokości każdorazowo należy wyłącznie do sądu".
"Ostatecznie to sąd będzie zawsze decydował o wysokości przyznanych alimentów w oparciu o okoliczności konkretnej sprawy. Natomiast same kwoty alimentów przyjęte przez Ministerstwo w relacji do dochodów osoby zobowiązanej do ich płacenia, stanowią zupełnie odrębną kwestię – Rzecznik nie posiadając inicjatywy ustawodawczej, nie ma kompetencji do prowadzenia analiz, jak powinny one być określone" - pisze Kabulska w komentarzu udzielonym przed decyzją rządu o cofnięciu pomysłu do konsultacji.
Jak wyliczono kwoty na wycofanych tablicy alimentacyjnej?
Stanowisko Rzeczniczki Praw Dziecka, które przedstawiono money.pl w piątek, jest podobne do komentarza RPO.
"Monika Horna-Cieślak stoi na stanowisku, że tablice alimentacyjne powinny uwzględniać sytuację rodzinną wszystkich uczestników postępowania. A zwłaszcza takie czynniki jak: wiek dziecka, liczbę dzieci pozostających na utrzymaniu osoby zobowiązanej do alimentacji, rodzaj ustalonych kontaktów z dzieckiem, a także faktyczny dochód (w tym różnice jego wysokości zależnie od regionu kraju)" - napisała w opinii dla money.pl Paulina Nowosielska rzeczniczka prasowa Rzeczniczki Praw Dziecka Moniki Horny-Cieślak.
Kontrowersje związane z tablicą alimentacyjną dotyczyły m.in. zawartych tam kwot. Mianowicie część krytyków uznała, że są zbyt wysokie. Na tyle, że spowodują ucieczkę płacących alimenty do szarej strefy.
Tablica alimentacyjna, przypomnijmy, zawiera modelowe kwoty miesięcznych świadczeń, wyliczone na podstawie trzech kluczowych zmiennych: dochodu osoby zobowiązanej do płacenia alimentów, wieku dziecka oraz liczby dzieci, wobec których osoba ta ma obowiązek alimentacyjny.
MS wskazało, że przyjęty system oparty jest na progresywnym modelu - wysokość alimentów rośnie wraz z dochodem zobowiązanego oraz wiekiem dziecka. Punktem wyjścia jest tzw. kwota bazowa, którą Instytut Pracy i Spraw Socjalnych (IPiSS) ustalił na 70 proc. minimum socjalnego na dziecko za 2024 rok.
Na jej podstawie wyliczane są wysokości świadczeń w podziale na pięć grup wiekowych dzieci: 0–7 lat, 8–11 lat, 12–15 lat, 16–18 lat oraz powyżej 18. roku życia. Następnie, kwoty wzrastają o 12,5 proc. dla każdej wyższej grupy wiekowej dziecka, 10 proc. co każde 800 zł wzrostu dochodu (do 8300 zł), a powyżej – 15 proc. za każde 800 zł dodatkowego dochodu.