Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Mandaty za grzybobranie. Leśnicy wolą pouczać, ale czasem kara może być surowa

214
Podziel się:

Nie wszyscy amatorzy grzybów zdają sobie sprawę, że wyprawa do lasu może się skończyć karą nawet w wysokości 5 tys. zł. Leśnicy zapewniają, że surowi nie są - choć przestrzegają przed sytuacjami, w których na taryfę ulgową liczyć nie można.

Mandaty za grzybobranie. Leśnicy wolą pouczać, ale czasem kara może być surowa
Tylko za śmiecenie w lasach wystawiono w 2019 r. niemal 800 mandatów (PAP, Marcin Bielecki)

Polska jest uznawana za jeden z najbardziej przyjaznych grzybiarzom krajów w Europie. Zbierać grzyby można niemal w każdym lesie, bez żadnych limitów. A na przykład w Niemczech jest zupełnie inaczej. Z lasu można wynieść na przykład do 1 czy 2 kg grzybów na osobę. Kary za niestosowanie się do tych ograniczeń mogą sięgać nawet w przeliczeniu nawet ponad 7 tys. zł.

W Polsce limitów nie ma, ale grzybiarze muszą uważać, aby nie wejść na teren, objęty zakazem wstępu. Lasy Państwowe precyzują, że chodzi tu między innymi o niektóre uprawy leśne, obszary zagrożone erozją, źródliska rzek czy ostoje zwierząt. Nie można też wchodzić tam, gdzie jest np. zagrożenie pożarowe.

Zbieranie grzybów tak, niszczenie - nie

Biuro prasowe Lasów Państwowych przestrzega, że choć zbieranie grzybów jest u nas dozwolone, to ich niszczenie już nie. Nie można też śmiecić, niszczyć drzew, biwakować, puszczać psów bez kagańców, rozgarniać ściółki czy hałasować.

Zobacz także: Kurkowy raj. W tym miejscu grzyby wysypały. Nagranie Lasów Państwowych

- Mandat może zostać nałożony właśnie za złamanie któregoś z takich zakazów. Najczęściej stosujemy jednak pouczenia – zakładamy, że Polacy świadomie tych zakazów nie naruszają - zapewniają WP Finanse przedstawiciele Lasów Państwowych.

Na co należy najbardziej uważać? - Nasze służby terenowe bardzo zdecydowanie podchodzą do zakazu wjazdu pojazdami silnikowymi do lasów - słyszymy. - Mamy ponad 4 tys. parkingów w lasach i tam proponujemy zostawiać auta. W sezonie grzybowym widzimy wiele samochodów pozostawianych na poboczach dróg, przy wjazdach do lasów. Szczególnie piętnujemy pozostawianie pojazdów w taki sposób, że blokują one wjazdy na drogi leśne - przestrzegają leśnicy.

Dodają też, że nie jest wyjątkiem używanie w lasach otwartego ognia - na przykład, by pogrillować. - Nie stosujemy żadnej taryfy ulgowej wobec takich osób. Jeśli pobyt w lesie, to bez ognia - słyszymy w Lasach.

Mandat do 500 zł, kara - nawet do 5 tys.

Z jaką karą musi się liczyć grzybiarz, który nie przestrzega zasad? Straż Leśna, o ile nie stosuje pouczenia, zwykle wystawia mandat w wysokości do 500 zł.

- Gdy jednak dojdzie do naruszenia większej liczby wykroczeń, np. ktoś wjeżdża do lasu samochodem, by sobie pogrillować albo przy okazji pozbyć się jakichś uciążliwych odpadów, może się liczyć z mandatem do 1000 zł - przestrzegają leśnicy.

Jeszcze większą karą może się zakończyć skierowanie sprawy do sądu - nieraz może to być nawet 5 tys. zł.

Jak często takie kary dotyczą grzybiarzy? Szczegółowych danych tutaj nie ma. Wiadomo jednak, że w 2019 roku za zaśmiecanie lasów Straż Leśna wystawiła 784 mandaty karne, a w 24 przypadkach skierowano sprawy do sądów. W porównaniu z 2018 rokiem mandatów jest zdecydowanie więcej - wtedy ich wystawiono niecałe 700. Spada jednak liczba spraw skierowanych do sądów - w 2018 było ich 46.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
WP Finanse
KOMENTARZE
(214)
Zbój
4 lata temu
Chciałbym zapytać Panów Leśników co oznacza termin w prawie leśnym "zakaz biwakowania"?
aa
4 lata temu
Może wreszcie zmienimy ekipę rządzącą na taką która nie będzie tylko brała i karała ?
miłypan
4 lata temu
Tradycja zbierania grzybów, zupełnie niezrozumiała dla ludzi z zamożnych krajów Zachodu, to pozostałość po biedzie i nędzy dawnej wsi polskiej gdzie w ten sposób uzupełniano zasoby pożywienia - ludność wiejska migrowała do miast i jej potomkowie nadal kultywują zamiłowanie do masowego zbierania grzybów, bo to "za darmo" i "babcia też tak robiła".
arek
4 lata temu
DOBRZE ŻE TUSK NIE ZDĄŻYŁ SPRZEDAĆ LASÓW PAŃSTWOWYCH... TRZEBA BY BYŁO PŁACIĆ ZA WSTĘP _ JAK U NIEMCÓW
olo
4 lata temu
przed wojną za wejście do lasu na grzyby trzeba było zapłacić !? ....to wolny kraj, zamiast znowu jęczeć, zawsze możesz pojechać do Niemców, poszukać państwowego lasu (w prywatnych nie wolno) i nazbierać sobie ten dopuszczalny 1 kg grzybków.
...
Następna strona