Media: Rosyjskie grupy dywersyjne miały próbować przedostać się do Niemiec
Niemieckie media donoszą o wykryciu w 2022 roku grupy rosyjskich dywersantów, którzy planowali przedostać się na terytorium Niemiec. Według informacji dziennika "Bild", Kreml aktywuje tzw. uśpione komórki i wysyła nowe zespoły dywersyjne w ramach szerszej operacji podziemnej armii moskiewskiej.
Według informacji dziennika, GRU - rosyjski wywiad wojskowy - przeszkolił profesjonalną grupę sabotażystów, którzy mieli wykorzystać falę uchodźców do przedostania się na terytorium Niemiec. Dywersanci posiadali konkretne cele do zaatakowania, jednak zostali zatrzymani, zanim zdołali przekroczyć granicę.
Niemieckie służby potwierdzają, że - mimo wykrycia jednej grupy - kolejnemu zespołowi dywersyjnemu udało się skutecznie przedostać na terytorium kraju. Ich zadaniem ma być przeprowadzanie ataków na obiekty cywilne i wojskowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy poprawiają pomysł Muska. Budują pociąg przyszłości - Przemek Ben Pączek w Biznes Klasie
Plan destabilizacji infrastruktury krytycznej
Według dokumentów cytowanych przez niemieckie media, Kreml opracował szczegółowy plan wywołania blackoutu na terenie Niemiec. Eksperci podkreślają, że Niemcy stały się państwem frontowym, mimo geograficznego buforu w postaci Polski między nimi a Rosją.
Specjaliści ds. bezpieczeństwa zwracają uwagę na konieczność znacznego zwiększenia ochrony infrastruktury krytycznej. W związku z tym pojawiają się głosy o potrzebie przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej jako środka wzmacniającego bezpieczeństwo państwa.
Niemiecki dziennik w opublikowanym materiale prezentuje zdjęcia, które mają być dowodem na przygotowywany sabotaż. To między innymi zeszyt z numerami telefonów i adresami.
Rosja sabotuje Zachód - dowody
Analizę rosyjskiej dywersji przedstawiła też uznana ekspertka w tej tematyce. Daniela Richterová na łamach naukowego pisma tandfonline.com (Taylor & Francis Online) wyjaśniła, jakich metod używa Kreml.
Według autorów raportu rosyjskie służby są coraz aktywniejsze. W pierwszym kwartale 2024 roku znacząco wzrosła liczba ataków i zakłóceń noszących znamiona sabotażu. Działania te obejmują między innymi pożary, cyberataki, zniszczenia podmorskich kabli komunikacyjnych i obronnych oraz awarie zasilania na głównych lotniskach. Sabotaż jako klasyczna forma wojny podprogowej ma na celu osłabienie przeciwnika w sposób trudny do wykrycia i udowodnienia.
Ostatnio do aktów wandalizmu, o które podejrzewana jest Rosja, doszło w Berlinie, Brandenburgii, Bawarii i Badenii-Wirtembergii: zniszczono kilkaset aut.
Pierwsze operacje sabotażowe sponsorowane przez Kreml na terytorium NATO miały miejsce dekadę po dojściu Władimira Putina do władzy. W 2011 roku rosyjski wywiad wojskowy GRU przeprowadził atak na skład amunicji w Bułgarii, gdzie przechowywano sprzęt przeznaczony dla Gruzji. Trzy lata później, po aneksji Krymu przez Moskwę, podobny los spotkał czeski magazyn z materiałami wojskowymi dla ukraińskich sił zbrojnych.
Nowy model działań sabotażowych
Rosyjskie służby wywiadowcze przyjęły nowe podejście do rekrutacji i kierowania agentami-sabotażystami, wykorzystując możliwości, jakie daje gospodarka współdzielenia. Rekrutacja odbywa się głównie online, poprzez zaszyfrowane kanały komunikacji, a płatności realizowane są za pomocą kryptowalut.
Model ten pozwala na znaczące obniżenie kosztów operacji przy jednoczesnym zwiększeniu ich skali i tempa. Wynagrodzenia dla wykonawców są stosunkowo niskie - od kilkudziesięciu do kilkuset dolarów za pojedyncze zadanie. W ten sposób Rosja może angażować szersze grono wykonawców, w tym osoby nieświadome rzeczywistego celu swoich działań.
Ekspertka ujawnia całą serię działań dywersyjnych. Wśród nich podpalenia centrów handlowych, magazynów meblowych, fabryk farb i magazynów. A także zakłócenia działalności linii kolejowych w Szwecji, Niemczech i Czechach. W dokumencie autorzy jako akty dywersji wskazują też zniszczenie magazynu w Londynie zawierającego pomoc humanitarną (marzec 2024), wybuch w fabryce broni w Walii produkującej broń dla Ukrainy, eksplozję w fabryce amunicji w Scranton (Pensylwania) produkującej pociski 155mm dla Ukrainy, wybuch w zakładzie produkcji uzbrojenia w Arkansas (produkcja pocisków Hellfire i Javelin).
Wcześniejsze przypadki sabotażu to m.in.: wysadzenie składu amunicji w Bułgarii (2011), dwie eksplozje w składzie amunicji w Czechach (2014), ataki cybernetyczne i sabotaż podmorskich kabli komunikacyjnych i obronnych oraz przerwy w dostawie prądu na głównych lotniskach.