80 tys. "złotych kart" Trumpa. Milionerzy już ustawiają się w kolejce
Po obniżce ceny do 1 mln dol. "złota karta" Donalda Trumpa stała się jednym z najbardziej pożądanych programów wizowych na świecie. Zainteresowanie nią rośnie – informuje CNBC.
Obniżenie ceny specjalnej wizy, nazwanej "złotą kartą Trumpa" (Trump Gold Card), z 5 mln dol. do 1 mln dol. wywołało poruszenie wśród najbogatszych inwestorów - informuje CNBC. Początkowe zapowiedzi mówiły, że będzie kosztować aż 5 mln dol.
Nowy program wizowy, ogłoszony niedawno przez prezydenta USA, pozwala szybko uzyskać prawo pobytu w tym kraju. Według amerykańskich prawników imigracyjnych już teraz widać wzmożone zainteresowanie nim ze strony zamożnych rodzin z Azji i Indii. O "złotą kartę" pytają też bogacze z Chin, Brazylii i Bliskiego Wschodu.
Dominic Volek z Henley & Partners, firmy specjalizującej się w "imigracji majątkowej", mówi, że otrzymał już wiele zapytań od klientów i spodziewa się, że program przyciągnie od 5 tysięcy do 10 tysięcy wniosków rocznie.
Dlaczego Niemcy nie chcą BLIKa? "Płatności wiążą się z geopolityką"
"Złota karta" Trumpa konkurencyjna wobec innych programów
"Złota karta" jest obecnie tańsza niż podobne wizy oferowane przez Singapur czy Nową Zelandię. W Singapurze trzeba wydać prawie 8 mln dol., a w Nowej Zelandii – niemal 3 mln dol. Eksperci podkreślają, że za 1 mln dol. można uzyskać dostęp do edukacji, (prywatnej - red.) opieki zdrowotnej i rynków finansowych w Stanach Zjednoczonych.
Według Reaza Jafriego z kancelarii prawnej Withers, wiza Trumpa jest wyjątkowo atrakcyjna dla rodzin, które chcą zapewnić dzieciom edukację i możliwości rozwoju w USA. Jafri przewiduje, że jego firma będzie obsługiwać setki wniosków, gdy program ruszy na dobre.
Amerykański sekretarz handlu Howard Lutnick zapowiedział, że USA zamierzają wręczyć 80 tysięcy "złotych kart".
Możliwe protesty i pozwy
Problem w tym, że wciąż nie ma możliwości złożenia wniosku o "złotą kartę" - informuje CNBC. Poza tym program może napotkać przeszkody prawne. Prawo imigracyjne w USA ustanawia Kongres, a Trump i jego ludzie stworzyli nowy program wizowy, stosując kilka obejść prawnych - wykorzystali m.in. istniejące programy EB-1 i EB-2, na których bazuje "złota karta".
A jeśli nowi wnioskodawcy zostaną potraktowani priorytetowo, może to wywołać protesty i pozwy ze strony tych osób, które na wizę oczekują od lat. Warto też podkreślić, 1 mln dol., jaki trzeba zapłacić za "Trump Gold Card" to bezzwrotna darowizna, a nie inwestycja, jak w innych krajach.
7,5 tysiąca milionerów zmierza do USA
Na początku tygodnia Donald Trump podpisał zarządzenie ws. programu wizowego ze "złotymi kartami". Ogłosił, że za 1 mln dolarów będzie można uzyskać status rezydenta w Stanach Zjednoczonych, a za 5 mln dol. (to tzw. "karta platynowa") - spędzić w USA do 270 dni w roku bez obowiązku płacenia amerykańskich podatków od dochodów z zagranicy.
Eksperci przewidują, że Platinum Card będzie mniej popularna, skoro ani nie ułatwia zdobycia zielonej karty, ani nie pozwala zdobyć obywatelstwa.
Według raportu New World Wealth i Henley & Partners, w 2025 r. aż 142 tys. milionerów zmieni kraj zamieszkania, a USA pozostają jednym z najchętniej wybieranych kierunków. Według prognoz w tym roku do Stanów Zjednoczonych sprowadzi się 7,5 tysiąca milionerów.
Źródło: CNBC