Mniej gotówki na rynku nieruchomości. Polacy wolą oszczędzać
Choć z lokat bankowych w drugim kwartale zniknęło aż 65 mld zł, to Polacy wcale nie ruszyli po nieruchomości. Zakup mieszkań za gotówkę wyraźnie wyhamował.
O najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego pisze "Rzeczpospolita". Czytamy w niej, że w drugim kwartale tylko 31 proc. mieszkań było kupowanych w Polsce za gotówkę.
Choć może się to wydawać zaskakujące, taki wskaźnik to olbrzymi spadek, bo zazwyczaj wynosi grubo ponad 60 proc., a w poprzednich dwóch - nawet 70 proc.
Powód? Oczywiście pandemia koronawirusa i obawy Polaków, którzy nie wiedzieli, jak mocno gospodarka ucierpi przez epidemię. Dane dotyczą jednak nieruchomości w siedmiu największych polskich miastach.
Kupować mieszkanie czy czekać? "Najlepszy od dawna moment na zakup"
Inna kwestia to znaczny spadek sprzedaży wśród deweloperów. Na rynku było po prostu mniej mieszkań niż zwykle (transakcje gotówkowe sięgnęły ledwo 300 mln zł, a w przeszłości przekraczały już 5,5 mld zł), podczas gdy liczba udzielanych przez banki kredytów hipotecznych znacząco nie spadła. To oznacza, że zdecydowaną większość mieszkań wykupili ci, którzy musieli ratować się kredytem.
– W takich warunkach spadek transakcji gotówkowych jest naturalny, a zmniejszenie udziału tych transakcji w sprzedaży ogółem może wynikać z tego, że duża część sprzedaży na kredyt mogła być konsekwencją umów zawartych jeszcze przed wprowadzeniem obostrzeń związanych z epidemią – mówi "Rz" Wojciech Matysiak z zespołu analiz sektorowych PKO BP.
Eksperci przewidują, że jeśli taka sytuacja się utrzyma, to ceny mieszkań mogą nieco spaść. Szczególnie tych, które mają być ukończone w latach 2021-2022. Inwestycja jest już bowiem rozpoczęta i deweloperom będzie zależało na sprzedaży tych lokali.