We wrześniu zeszłego roku ówczesny minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zatwierdził zakup 486 wyrzutni HIMARS, które mają być wykorzystywane w systemie HOMAR. Przedmiotem umowy była dostawa wyrzutni na potrzeby 27 dywizjonów artylerii rakietowej wspomnianego systemu HOMAR-A, a także pakietów logistycznego i szkoleniowego. Strona amerykańska zapewniała również wsparcie techniczne. Zgodnie z przyjętym harmonogramem rozpoczęcie dostaw przewidywano pod koniec 2025 r.
"Realizacja programu HOMAR-A zakłada transfer technologii, zapewniając maksymalną polonizację systemu poprzez zastosowanie polskich elementów, obejmujących przede wszystkim integrację elementów wyrzutni M142 HIMARS z podwoziami JELCZ oraz polskim zintegrowanym systemem zarządzania walką TOPAZ. Planowane jest także pozyskanie technologii wybranego pocisku rakietowego wykorzystywanego przez systemy HIMARS" - informował MON w 2023 r.
Przypomnijmy, że M142 HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System) to wysokiej mobilności system artylerii rakietowej dalekiego zasięgu produkowany przez koncern Lockheed Martin. W odróżnieniu od zestawu MLRS Multiple Launch Rocket System, montowanego na podwoziu gąsienicowym, HIMARS wykorzystuje podwozie kołowe. HIMARS i MARS znalazły się wśród typów uzbrojenia, którym Zachód wsparł Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koreańskie wyrzutnie i amerykańskie śmigłowce
Polska dysponuje 20 takimi zestawami, ale jak zwraca uwagę "Rzeczpospolita", wkrótce będziemy mieć 290 modułów południowokoreańskich - wyrzutni rakietowych K239.
"Dostawy już trwają, w sumie zapłacimy za te systemy ponad 20 mld zł. Warto podkreślić, że o ile w amerykańskiej wersji tego uzbrojenia do zasobnika można zmieścić sześć pocisków o zasięgu ok. 80 km, to w tej koreańskiej są dwa takie zasobniki, czyli pocisków może być aż dwanaście" - czytamy.
Polska ma nową broń. Oto możliwości wyrzutni Homar-K
Wszystko wskazuje na to, że kolejnych kilkuset HIMARS-ów może na razie nie być. "Rz" podkreśla, że podpisano umowę ramową, a ta określa ogólne zasady współpracy. Ostatecznej ceny czy harmonogramu dostaw nie ustalono.
Agencja Uzbrojenia zaznacza, że producent HIMARS-ów Lockheed Martin zaprosił Polskę do negocjacji. W tym kontekście mówi się o mniejszym zamówieniu dotyczącym 126 zestawów. "Z drugiej strony, biorąc pod uwagę zawarte już kontrakty na koreańskie systemy, liczba 486 kolejnych takich zestawów wydaje się zwyczajnie zbyt duża" - wskazuje "Rzeczpospolita".
Podstawowym problemem są pieniądze, czekamy na zielone światło z Ministerstwa Finansów - powiedział dziennikowi anonimowo jeden z oficerów.
Według szacunków kupno HIMARS-ów to koszt rzędu 40 mld zł. Tyle przeznaczymy na zakup 96 amerykańskich śmigłowców AH-64E Apache, co dopięła rok temu administracja Mariusza Błaszczaka. W pakiecie ze śmigłowcami znajdują się m.in. radary oraz 1844 pociski AGM-114R2 Hellfire, 460 pocisków powietrze-ziemia JAGM, 508 pocisków przeciwlotniczych Stinger.