Narodowy Spis Powszechny. Tysiącom Polaków grozi kara
Udział w Narodowym Spisie Powszechnym to obowiązek każdego obywatela, za którego niewypełnienie grozi wysoka kara. Tymczasem wielu Polaków unika rachmistrzów i nie chce się spisać.
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w spisie wzięło udział 13,5 mln osób, czyli ok. 35 proc. z tych, które mają taki obowiązek.
Na wzięcie udziału w spisie mamy czas do 30 września. Później tym, którzy nie dopełnili obowiązku grozi wysoka kara.
Za odmowę udziału w spisie można zostać ukaranym grzywną do 5 tys. złotych.
Samochód albo kara. GUS zachęca Polaków do spisywania się
W Narodowym Spisie Powszechnym można wziąć udział na kilka sposobów. Jeśli ktoś ma profil zaufany, może spisać się przez internet.
Jest też możliwość udzielenia rachmistrzowi odpowiedzi na pytania zadane przez telefon. Ostatni sposób to wpuszczenie rachmistrza do domu.
W teren rachmistrzowie ruszyli dopiero niedawno, i jak podaje portal Interia.pl, już napotykają problemy.
- Mam porównanie ze spisem, który był przeprowadzany 10 lat temu. Teraz ludzie stali się bardziej nieufni. Panuje jakiś strach w narodzie. Zwłaszcza gdy odwiedzam bogatsze osiedla, na których wybudowane są niemalże pałace. Do domu nikt mnie nie wpuści. Rozmawiałem przez płot, co najwyżej w garażu. Jeżeli ktoś mieszka w bloku, takich oporów zazwyczaj nie ma - mówi Interii jeden z rachmistrzów.
W przypadku odmowy wzięcia udziału w spisie rachmistrz sporządza notatkę. Na wniosek GUS sprawa następnie trafia do sądu i to on decyduje o ewentualnej karze.