Nowa Grupa Wagnera? Już rekrutują byłych najemników Prigożyna
Rosyjska prywatna firma wojskowa Redut ma przejąć schedę po Grupie Wagnera. Zdaniem brytyjskiego wywiadu już rekrutuje bojowników. Dzięki temu Władimir Putin może uniknąć kolejnej powszechnej mobilizacji do wojska - pisze Politico. Redut ma być powiązane z GRU.
W notatce brytyjskiego wywiadu oceniono, że rosyjski wywiad wojskowy GRU prawdopodobnie finansuje i nadzoruje działalność grupy. Dodano, że grupa Redut była zaangażowana w walkę w ukraińskich regionach Doniecka, Charkowa, Kijowa i Ługańska po pełnoskalowej inwazji w 2022 r.
Istnieje realna możliwość, że praktyka rosyjskiego ministerstwa obrony polegająca na rekrutowaniu jednostek ochotniczych przyczyniła się do uniknięcia przez Rosję dalszej niepopularnej mobilizacji - czytamy w brytyjskim raporcie, które przywołuje Politico.
Grupa, która według brytyjskiego raportu wywiadowczego "najprawdopodobniej" liczy ponad 7 tys. osób, zyskała na znaczeniu po nieudanym buncie Jewgienija Prigożyna przeciwko Putinowi oraz po śmierci liderów wagnerowców.
- Sygnał z Kremla jest jednoznaczny - kto podniesie rękę na cara, zemsta go dosięgnie - oceniał dla money.pl dr Adam Eberhardt, dyrektor Centrum Studiów Strategicznych i wiceprezes Warsaw Enterprise Institute.
Wagnerowcy w Ukrainie i Syrii
Przypomnijmy, że grupa Wagnera była aktywna nie tylko w Ukrainie, ale także Syrii. Najemnicy działają też w Afryce. W czerwcu Putin zdradził, że Kreml tylko w 2022 r. przekazał wagnerowcom ok. 1 mld dol.
- Rosja w Afryce będzie dalej, czy to z wagnerowcami, czy bez. To tylko przedłużenie interesów dla Kremla i realizacja zadań przez inne podmioty. Przez jednego przywódcę nic się nie zmieni. To zbyt ogromne inwestycje - mówił ekspert od Afryki dr Aleksander Olech.