Noworoczne cenniki usług pójdą w górę. Co zdrożeje najbardziej?

W pierwszym kwartale 2022 r. za wizytę u fryzjera, usługi remontowe czy wynajęcie pokoju w hotelu będziemy płacić średnio od 5 do 15 proc. więcej niż obecnie. Przedsiębiorcy tłumaczą się, że nie mają wyjścia i pokazują swoje rachunki. - Szkoda, że nie można ostrzyc się na zapas – mówi z uśmiechem główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

gazCeny usług fryzjerskich już poszły o 10 proc. w górę. W 2022 r. czekają nas kolejne podwyżki.

Nie tylko klienci pokazują "paragony grozy", robią to coraz częściej też przedsiębiorcy. Jeden z restauratorów z Krzeszowa opublikował na Facebooku swoje ostatnie rachunki za gaz. Ma w grudniu do zapłaty 11 185 zł. To o 150 proc. więcej niż zapłacił za porównywalne zużycie gazu w marcu tego roku.

Restaurator z Krzeszowa załamuje ręce. Porównywalne zżucie gazu, a ceny o 150 proc. wyższe
Restaurator z Krzeszowa załamuje ręce. Porównywalne zżucie gazu, a ceny o 150 proc. wyższe
rachunki za gaz
Takie ceny już nie wrócą szybko...

Na tym nie koniec. Od stycznia 2022 roku przedsiębiorcy z sektora usług będą musieli zmierzyć się również z presją płacową swoich pracowników. Płaca minimalna (3010 zł brutto – red.) już nie wystarczy.

Przemysł wchłania jak gąbka pracowników z branży usługowej, zapewniając im pensje w granicach średniej krajowej i daje umowy o pracę zamiast umów zleceń. By zatrzymać ludzi w usługach, trzeba im zapłacić co najmniej tyle samo i… podnieść ceny, licząc się z ewentualną stratą klientów. Można też zwolnić ludzi i pracować tylko z rodziną. Kto zagra wbrew prawu i przejdzie do szarej strefy, obniży koszty, ale będzie drżał, czy ktoś nie doniesie na niego urzędowi skarbowemu.

Inflacja zostanie z nami na lata? Minister finansów: Dużo zależy od emocji

Boją się podatkowego podziemia

Wiesław Fiut, właściciel hotelu Saol z Krynicy Zdroju, zapowiada jednak, że cen na początku przyszłego roku nie podniesie. Prowadzi hotel trzygwiazdkowy i jeśli zmieni cennik, jego goście odpłyną do kwater prywatnych, których większość działa w szarej strefie. I z którymi nie ma szans cenowo konkurować.

Co innego Ryszard Skotniczny, właściciel restauracji i hotelu Dwór Kombornia z Korczyny na Podkarpaciu. On ceny już podniósł o 10 proc.

Podobnie zrobiła właścicielka zakładu kosmetyczno-fryzjerskiego z Bydgoszczy, która boi się, że jeśli nie podniesie pracownicom pensji, to od przyszłego roku będzie pracowała sama, a jej klientki będą się czesały i upiększały w prywatnych domach u konkurencji.

- Staraliśmy się w tym roku utrzymać ceny usług na niezmienionym poziomie, ale koszt roboczogodziny wzrasta i po Nowym Roku cenniki usług pójdą w górę – mówi wprost Piotr Hadrysiak, właściciel firmy świadczącej usługi budowlano-ślusarskie w Toruniu oraz wiceprezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy.

Zdaniem Hadrysiaka do sektora usług zawitała inflacja i Polski Ład, co przełoży się na podniesienie cen w usługach już w styczniu o ok. 5 -10 proc.

– W pierwszym kwartale firmy usługowe będą wdrażały Polski Ład. Obciążenia z tytułu wyższych składek zdrowotnych, inflacja i koszty prądu, gazu i paliwa spowodują, że za usługi budowlańców, ślusarzy, ale też fryzjerek trzeba będzie zapłacić średnio o 12-15 proc. więcej niż obecnie – ocenia nasz rozmówca.

Jak zaznacza Hadrysiak, na podwyżki w poszczególnych usługach wpływać będzie również to, w jakim stopniu dana usługa jest uzależniona od pracy własnej, a w jakim od dostaw materiałów i towarów.

Hadrysiak przyznaje, że on również obawia się konkurencji z szarej strefy. Pamięta okres rządów Leszka Balcerowicza, kiedy większość usług w kraju była świadczona w podatkowym podziemiu, gdyż przedsiębiorcy nie wytrzymywali obciążeń fiskalnych.

- Boimy się nieuczciwej konkurencji, która przejmie naszych klientów – mówi wprost Hadrysiak. - Jesteśmy za zmianami podatkowymi, ale te zmiany w Polskim Ładzie idą w złą stronę. Beneficjentami systemu są głównie osoby, które nie wytwarzają PKB, a nie te, które go wytwarzają, i to jest groźne - ocenia.

Presja płacowa zbiera żniwo

Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, podziela niepokój firm usługowych związany z nieuczciwą konkurencją, ale nie zgadza się ze stwierdzeniem Handrysiaka, że ceny usług były do tej pory zamrożone, a przyszłoroczne podwyżki będą pierwszymi. Przykładem są chociażby ceny usług budowlanych i remontowych, które rosły w tym roku najszybciej od 13 lat. Jak podawał GUS w sierpniu br., ceny robót budowlanych poszły w górę o 4,4 proc. rok do roku, co było najwyższą podwyżką od lipca 2008 r.

- Galopadę w cenach usług widzimy już od dłuższego czasu. Jest ona związana m.in. z tym, że bardzo szybko rosną też koszty pracy, szczególnie dotyczy to płacy minimalnej, na której usługi się opierają – tłumaczy ekonomista. Przypomina, że od stycznia 2020 r. mieliśmy skok płacy minimalnej najpierw o 16 proc., potem była kolejna podwyżka o 7,5 proc., a obecnie planowana jest na 2022 r. kolejna – 7 proc.

- Do tej pory to ceny usług rosły szybciej od cen towarów. Dynamika roczna cen usług i towarów dopiero się zrównuje – przypomina Soroczyński.

Według ekonomisty noworoczne cenniki usług pójdą w górę, ale nie za wysoko, mniej więcej o wskaźnik inflacji. Największy problem z podnoszeniem cen będą miały zakłady usługowe w małych miejscowościach.

- W Warszawie męskie strzyżenie potrafi już kosztować 100 zł. Z kolei w małych miejscowościach 20 zł wydaje się wygórowaną ceną – mówi. I dodaje z gorzkim uśmiechem: Szkoda, że nie można ostrzyc się na zapas!

Niedobory kadr też zrobią swoje

Z kolei Michał Gniazdowski, analityk z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zaznacza, że sytuacja w sektorze usług będzie bardzo zróżnicowana.

- Najszybszy wzrost cen obserwujemy w przypadku wywozu śmieci – obecnie wynosi około 18 proc., w 2022 r. dalej może być dwucyfrowy. To efekt zaostrzania norm środowiskowych dla składowania odpadów – podaje przykład Gniazdowski.

Również prywatna wizyta u lekarza, stomatologa czy wynajęcie opiekunki do osób starszych może uszczuplić nasze portfele w przyszłym roku o 6-7 proc. bardziej niż dotychczas. Jak podkreśla ekonomista, to z kolei konsekwencja niedoboru lekarzy specjalistów i opiekunów na rynku pracy.

Zdaniem Gniazdowskiego głównym problemem jest jednak to, że ceny szerokiej gamy usług rosną w tempie zbliżonym do około 5 proc. - np. usług rekreacyjnych, kosmetycznych czy fryzjerskich. To efekt uboczny szybkiego wzrostu wynagrodzeń.

Zdaniem analityka, w 2022 r. wynagrodzenia nie przestaną rosnąć. Przeciwnie. Tempo wzrostu płac Gniazdowski ocenia na 8 proc. Co to oznacza? Dalsze podwyżki cen usług...

Wybrane dla Ciebie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Bunt w NBP: zarząd kontra Glapiński. Prezes przerwał posiedzenie
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Rozpętał wojnę na cła, teraz gasi pożar. Trump ogłasza wielki pakiet pomocowy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Ważny dokument. Ogranicza możliwość wycofania sił USA z Europy
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Rosyjskie drewno zalewa Polskę i UE mimo sankcji. Ujawnili skalę procederu
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Andrzej Duda pochwalił się przelewem. Politycy już komentują
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 8.12.2025
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
"Musimy wprowadzić korektę opłat". Podwyższają stawki za śmieci o ok. 25 proc.
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Dobre wieści z Brukseli dla Polski ws. Mercosur
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują
Wymagania CPK budzą kontrowersje. Firmy już reagują