Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Nowy wątek w sprawie Sławomira Nowaka. Prokuratura bada rozliczenia rządu Tuska

526
Podziel się:

W śledztwie dotyczącym byłego ministra – Sławomira Nowaka – nowy wątek dotyczy Mirosława Drzewieckiego. Śledczy badają m.in. prywatne rozliczenia członków rządu Donalda Tuska - informuje we wtorek "Rzeczpospolita".

Nowy wątek w sprawie Sławomira Nowaka. Prokuratura bada rozliczenia rządu Tuska
Jacek P., kiedyś przyjaciel Sławomira Niowaka, licząc na złagodzenie kary, wyjawił śledczym tajemnice (East News)

Jak pisze dziennik we wtorkowym wydaniu, od 600 do 800 tys. zł z tytułu rozliczeń za "stare biznesy" ma być winien Sławomirowi Nowakowi jego partyjny kolega, były minister sportu Mirosław Drzewiecki – tak twierdzi dawny przyjaciel Nowaka, dziś tzw. mały świadek koronny, który naprowadził śledczych na trop wielu interesów byłego ministra.

Według informacji "Rzeczpospolitej" także i ten nieznany dotąd wątek domniemanych rozliczeń bada prokuratura.

Tajemnica, która wyszła przypadkiem

Gazeta przypomina, że Sławomir Nowak, były minister transportu, a później szef Ukrawtodoru – ukraińskiej agencji drogowej – według Prokuratury Okręgowej w Warszawie miał przyjąć 6,5 mln zł korzyści majątkowych, żądać kolejnych 4,5 mln zł i kierować zorganizowaną grupą przestępczą.

Mają go obciążać ślady DNA na przedmiotach, którymi spinano pieniądze z łapówek, zapiski w notatniku, przepływy bankowe i zeznania podejrzanych.

W tym głównie Jacka P., kiedyś jego przyjaciela, który teraz, licząc na złagodzenie kary, wyjawia śledczym tajemnice Nowaka. Jedna z nich wyszła przypadkiem. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", podczas przeszukań w 2020 r. w mieszkaniu Jacka P. CBA odkryło dziwne znalezisko: kilka pustych kartek formatu A4 z podpisami Mirosława Drzewieckiego, ministra sportu w rządzie Donalda Tuska.

Skąd się tam wzięły? Według relacji Jacka P. w 2019 r. Sławomir Nowak zdradził mu, że Drzewiecki "ma jego pieniądze" za jakieś "stare ustalenia, stare biznesy" z ich rozliczeń z ubiegłych lat, gdy obaj byli w rządzie PO-PSL.

Zobacz także: Co z debatą Kaczyński-Tusk? Posłanka nie ma wątpliwości

"Kwotę, jaką Drzewiecki był dłużny Nowakowi, ten określał jako nie mniej niż 600 tys. zł, a czasami mówił o 800 tys. zł. Nowak liczył to jakoś na palcach, tak jakby liczył jakieś raty" – opowiadał śledczym Jacek P. Twierdził też, że Drzewiecki miał oddać dług w postaci gruntu i udziału w "projekcie deweloperskim", a on (z wykształcenia księgowy) miał dla Nowakowi przygotować biznesowo-podatkową stronę tego przedsięwzięcia.

"Jak kartki znalazły się u Jacka P.?"

Zgodnie z ustaleniami "Rzeczpospolitej" przesłuchany jako świadek Drzewiecki zapewniał śledczych, że nigdy nie prowadził ze Sławomirem Nowakiem żadnych interesów i nie miał z nim żadnych rozliczeń finansowych. Przyznał, że miał działkę, myślał, by zbudować tam osiedle, a grunt wnieść jako aport. Stwierdził, że gdyby był jakiś inwestor, to "Sławek chciałby odkupić ode mnie 10 proc. działki i wszedł w planowaną inwestycję" – zeznał Drzewiecki, dodając, że była to luźna rozmowa.

Zdaniem dziennika b. minister sportu przyznał, że spotkał się z "kolegą" Nowaka, a gdy pokazano mu kartki papieru, potwierdził, że są tam jego podpisy. Tłumaczył, że pracując w biurze, dawał sekretarce kartki ze swoim podpisem, by sporządziła "firmowe pisma".

"Jak kartki znalazły się u Jacka P.?" - pyta "Rzeczpospolita". "Nie mam pojęcia" – twierdził Drzewiecki. Sugerował, że może wzięto je "przez przypadek", gdy na spotkaniu pokazywał Nowakowi i P. plany inwestycji.

To kolejny nowy wątek związany ze śledztwem dotyczącym działania zorganizowanej grupy przestępczej. Jej utworzenie i kierowanie nią zarzuca się byłemu polskiemu ministrowi transportu.

Sławomir N. miał żądać korzyści majątkowych i przyjmować je w związku z pełnieniem przez niego funkcji Szefa Państwowej Służby Dróg Samochodowych na Ukrainie Ukravtodor. Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie 11 czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(526)
gość
11 miesięcy temu
"kruk krukowi oka nie wykole".Teraz nie wiadomo czy sprawa ma szansę na sąd czy na przedawnienie.Raczej na przedawnienie a facet zostanie wolny i bogaty może nie taki bogaty jak był bo część wezmą adwokaci ,część sędziowie ale zawsze coś zostanie
procesy
3 lata temu
Polaków ?? i na sybir ??/
***** ***
3 lata temu
Gdy zaczną się procesy pisowców powstanie kryminalny thriller, który będzie miał kilkanaście tysięcy odcinków i potrwa ze dwadzieścia pięć lat.
Rico
3 lata temu
A gdzie się podziały 253 miliardy zł, a właśnie ukradły je Holandia, Niemcy, Francja, Belgia, Hiszpania, Portugalia a to były niezapłacone podatki w Polsce przez ich firmy, dlatego też tak kochali dupowlazow z PO-PSL bo nie musieli nic wpłacać tylko debili klepać po plecach.
Ola
3 lata temu
taaaa...jedna pani powiedziala drugiej pani...a ta, trzeciej pani przy straganie z cebulą
...
Następna strona