Odszkodowanie za wypadek samochodowy. Nowe przepisy mogą to utrudnić
Po wypadku samochodowym dochodzenie odszkodowania może wymagać więcej zachodu od właściciela auta. Wszystko przez nowe przepisy. Branża samochodowa grzmi, że to powrót do lat 90. ubiegłego wieku. Ubezpieczyciele zaś twierdzą, że to burza w szklance wody.
O propozycji nowych przepisów pisze "Rzeczpospolita". Ich współautorem jest znany senatori PiS Grzegorz Bierecki.
Chodzi w nich przede wszystkim o uregulowanie działalności kancelarii odszkodowawczych, które działają między poszkodowanym a ubezpieczycielem. W projekcie ustawy jest jednak zapis, który martwi branżę samochodową.
Zobacz: To koniec internetowych porównywarek? Link4 szykuje rewolucje
Do tej pory po wypadku samochodowym działało to w następujący sposób: właściciel auta zostawiał uszkodzony pojazd w autoryzowanym warsztacie, a ten dogadywał się bezpośrednio z ubezpieczycielem, który pokrywał koszty naprawy. Kierowcy nie interesowało więc niemal nic.
Teraz ma być inaczej. Wszystko dlatego, że w przepisach ustawy o kancelariach odszkodowawczych znajduje się niepozorny zapis o "zakazie przenoszenia wierzytelności na doradcę lub osobę trzecią". Czyli również na warsztat. Branża obawia się, że teraz za naprawę trzeba będzie zapłacić z własnej kieszeni, a później ewentualnie domagać się zwrotu. Niekiedy może nawet w sądzie.
– Tysiące Polaków znów będą musiały płacić za naprawy z góry i czekać tygodniami na decyzje ubezpieczyciela i swój samochód. A towarzystwa ubezpieczeniowe zarobią dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych - mówi "Rz" Marek Konieczny, prezes Związku Dealerów Samochodowych.
Z kolei prezes Polskiego Związku Leasingu Andrzej Sugajski dodaje, że w takim przypadku Polacy zamiast autoryzowanych warsztatów wybiorę te tańsze. Części też wybiorą gorszej jakości, a to wpłynie na bezpieczeństwo na drogach.
Ubezpieczyciele jednak uspokajają. - Projekt ustawy dotyczy firm odszkodowawczych i nie ma żadnego związku z kontaktem kierowcy z ubezpieczycielem lub warsztatem. Poszkodowany będzie tak jak do tej pory bezgotówkowo naprawiał auto – zapewnia Marcin Tarczyński, menedżer ds. komunikacji i analiz w Polskiej Izbie Ubezpieczeń.
Branża samochodowa jednak pozostaje nieprzekonana i apeluje, by w przepisach dokonać korekt. Tak, by wątpliwości nie było.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl