Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|

Organizacje humanitarne szukają specjalistów. "Niestety, jest ich w Polsce niewielu"

Podziel się:

Choć pomoc dla uchodźców z Ukrainy w wielu przypadkach opiera się na pracy wolontariuszy, organizacje humanitarne szukają też specjalistów, np. logistyków, speców od bezpieczeństwa, czy kwestii projektowych. - Mamy mnóstwo wolontariuszy, ale potrzebujemy też osób, które są wykwalifikowane do niesienia pomocy humanitarnej, a takich osób nie ma w Polsce wiele - powiedziała w programie "Money. To się Liczy" Helena Krajewska z Polskiej Akcji Humanitarnej.

Organizacje humanitarne szukają specjalistów. "Niestety, jest ich w Polsce niewielu"
Pomoc dla uchodźców powinna być rozciągnięta w czasie (PAP, Albert Zawada)

Damian Szymański, money.pl: Ile będzie kosztowała odbudowa Ukrainy po wojnie?

W tym momencie to już są miliardy dolarów. Na samym początku szacowano, że potrzeby humanitarne w pierwszym tygodniu wojny wynosiły ponad miliard, teraz trudno to tak naprawdę oszacować.

Codziennie niszczone są drogi, mosty, infrastruktura wodno-sanitarna, czy elektrownie. Niektóre szpitale są niszczone w całości, będzie trzeba je odbudować od zera, nie tylko naprawić. Do tego koszty rozminowywania. Dopóki wojna trwa, szacowanie takich kosztów będzie bardzo trudne.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Odbudowa Ukrainy pochłonie miliardy. Samo usuwanie min potrwa dwa lata

To co my możemy zrobić, żeby mądrze pomagać?

Musimy pamiętać, że taka pomoc to nie jest szybki bieg, to jest maraton. Taka pomoc zajmie lata. Samo rozminowywanie terenu Ukrainy szacuje się na dwa lata.

Pamiętajmy, że wiele osób będzie musiało zostać w Polsce do czasu przywrócenia niektórych usług w Ukrainie, bo po prostu nie będą miały do czego wracać.

Pomoc efektywna to nie jest pomoc pospieszna i wypełniona emocjami, chociaż one się w nas kłębią. Musimy podchodzić do niej z chłodną głową.

Pierwsze tygodnie pokazały, że Polacy unieśli się sercem i prężnie pomagają Ukraińcom. Ale wiele wskazuje na to, że Rosjanie przygotowują się na długą wojnę. Jak te naszą pomoc rozłożyć w czasie?

Ten konflikt ma możliwość przeistoczenia się w przeciągający się konflikt, jak np. w Jemenie, czy w Iraku. Na przykładzie Iraku wiemy, jak długo trwa usuwanie skutków konfliktu. Minęło już kilka lat od zakończenia wojny, a organizacje humanitarne dalej mają pełne ręce roboty.

Przede wszystkim pamiętajmy, że niedługo nie będzie już potrzebna pomoc natychmiastowa, ratująca życie. Musimy zmienić swoje nastawienie do pomagania. Potrzebna będzie pomoc w zapewnieniu mieszkania na dłużej, a nie tylko na kilka nocy.

Potrzebna będzie pomoc w znalezieniu zatrudnienia i opieki nad dziećmi, żeby ich rodzice mogli wrócić do pracy. Bardzo potrzebna będzie opieka psychologiczna.

Czy w jakiś sposób tutaj w Polsce możemy pomóc ludziom na Ukrainie już po wygaśnięciu konfliktu? Mam na myśli np. Charków czy Mariupol.

PAH czy PMM starają się docierać do osób, które są w Ukrainie. Ale nie do wszystkich miejsc możemy docierać. Wiele miejscowości jest odciętych z uwagi na działania zbrojne, ale też np. dlatego, że drogi są zniszczone.

A gdzie są największe kłopoty, które państwo zauważają już teraz?

Przede wszystkim brakuje nam czasu, doba jest za krótka. Po drugie, brakuje nam ludzi. Mamy mnóstwo wolontariuszy, ale potrzebujemy też osób, które są wykwalifikowane do niesienia pomocy humanitarnej, a takich osób nie ma w Polsce wiele.

Cały czas szukamy nowych osób, rekrutujemy osoby, które znają się na logistyce, bezpieczeństwie, kwestiach projektowych.

O tego dochodzi logistyka i transport. Mało jest magazynów dostępnych także w Ukrainie. Niewielu kierowców chce przejeżdżać przez granicę, brakuje dostępu do odpowiednich ciężarówek. To są małe rzeczy, o których się nie myśli mówiąc, że trzeba zorganizować transport do oblężonego Mariupola. A po drodze jest przecież cała Ukraina.

A co jest obecnie najbardziej potrzebne Ukraińcom, jeżeli chodzi o produkty?

My nie przyjmujemy żadnych zakupionych rzeczy, ze względu na to, że możemy je kupić taniej, w hurcie, i od razu zapakować w standaryzowane pakiety, które są dla nas łatwiejsze w dystrybucji.

Trzeba by się zastanowić nad tym, do kogo kierujemy naszą pomoc. Jeśli to są Ukraińcy w Polsce, to te osoby często już znalazły sobie mieszkanie i potrzebują tego, czego nie były w stanie zabrać z domu, jak np. garnki, ubrania na okres przejściowy, zeszyty dla dzieci, które wracają do szkół.

Dla osób, które właśnie przekraczają granicę, potrzebne są zupełnie inne rzeczy. Np. żywność, którą można zjeść po drodze, artykuły higieniczne, pieluszki. Osobom, które zostały w Ukrainie, potrzebna jest jeszcze inna pomoc. Zupełnie czegoś innego będą z kolei potrzebować instytucje.

Dlatego najbardziej efektywna jest pomoc finansowa. Można też zapytać. Jeśli w naszej okolicy działają małe stowarzyszenia, to one często ogłaszają, co jest aktualnie potrzebne.

Ogłoszeń o zbiórkach pieniędzy jest ostatnio faktycznie bardzo dużo. W jakich sposób odróżnić prawdziwą zbiórkę od oszustwa?

Przede wszystkim należy sprawdzić gdzie takie ogłoszenie jest publikowane. Jeśli to jest portal, który ma zabezpieczenia i możliwość sprawdzania instytucji organizującej zbiórki, to jesteśmy chronieni. Możemy zawsze zapytać, czy organizator zbiórki został zweryfikowany.

Druga rzecz to sama instytucja. Zobaczmy, czy ma stronę internetową i czy na tej stronie pojawiają się informacje związane z pomocą. Spójrzmy na to, czy organizacja ma sprawozdania finansowe.

Kolejna rzecz, to sprawdźmy sam opis zbiórki. Co za te pieniądze będzie robione. Jeśli nie mamy takich informacji, a zbiórka jest publikowana na portalu, który nie weryfikuje instytucji, to możemy mieć pewne podejrzenia. Zwłaszcza jeśli publikowany jest tylko numer konta i tytuł przelewu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl